Wózki widłowe - podsumowanie targów Cemat
Ponad 1000 innowacyjnych rozwiązań, blisko 60 tysięczna publiczność targowa, wśród której sporą grupę odwiedzających stanowili goście z zagranicy – w piątek 6 maja w Hanowerze zakończyły się wiodące targi wózków widłowych. Zwiększona liczba wystawców wózków widłowych z zagranicy, a także liczna grupa zagranicznych gości, uczyniły tegoroczną edycję CeMAT najbardziej liczącą się imprezą targową i wiodącą platformą prezentacji nowych wózków widłowych w obszarze logistyki magazynowej. CeMAT znów stał się idealnym polem do demonstracji innowacji w skali globalnej dla sektora wózków widłowych. Ale to nie tylko pokaz możliwości potencjalnych, ale tych ukierunkowanych na konkretne korzyści odnoszone przez klientów. To właśnie wózki widłowe są dziś niezwykle ważnym ogniwem łańcucha dostaw. Może być ona kluczowa dla osiągnięcia przewagi konkurencyjnej w biznesie. Niemieccy organizatorzy chętnie się chwalą CeMAT-em, no i należy przyznać, że mają czym. Na dobrą sprawę nikt chyba do końca nie był pewien, jak będzie wyglądać impreza targowa po 3 latach przerwy, która to przerwa na dodatek przypadła na okres gwałtownego załamania się europejskiej gospodarki, w tym i rynku produktów i usług wózków widłowych. Okazało się, że wyrażane przed targami obawy (głównie kuluarowo i nieoficjalnie) nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości. Od 2 do 6 maja mogliśmy się przekonać, że rozwój branży wózków widłowych nie został zahamowany, co więcej - zmusił firmy do większej kreatywności i aktywności, zwłaszcza w obszarze, gdzie liczy się efektywności i dostarczenie klientowi rozwiązań, które dadzą mu konkurencyjną przewagę. W czasie piątkowego podsumowywania targów organizatorzy zwracali szczególną uwagę na szeroki zakres zaprezentowanych w Hanowerze nowatorskich produktów. To nie były czcze przechwałki. Na brak nowości z pewnością nie można było narzekać, dość powiedzieć o innowacyjnych rozwiązaniach z zakresu automatyki magazynowej, wózkach widłowych przeznaczonych do seryjnej produkcji z bateriami litowo-jonowymi, maszynach pakujących oszczędzających powierzchnię magazynu, etc... No i to nowoczesne podejście do tematu napędu w wózkach widłowych. Takie nagromadzenie wyspecjalizowanych urządzeń wyposażonych w napędy wodorowe, hybrydowe i elektryczne, trudno jest znaleźć nawet na wiodących salonach motoryzacyjnych. W tym względzie CeMAT 2011 był z pewnością pokazem siły branży i wielkim sukcesem działów R&D firm działających w branży logistycznej. Należy podkreślić, iż zgodnie z wiodącym hasłem targów, wątek ekologiczny został niezwykle mocno wyeksponowany na tegorocznej imprezie. Praktycznie każdy duży producent pokazał zaawansowane technologicznie produkty „eko". To pokazuje nam, jak wiele dobrego można uzyskać, gdy mamy w kraju proekologiczne przepisy, które pozwalają producentom sprzętu inwestować w „zielone magazynowanie", a klientom kupować tego typu produkty i korzystać z ulg oraz dotacji na tego typu inwestycje. Czy korzystać powszechnie? Z rozmowy z kolegami z niemieckich czasopism o logistyce wynika, że nie, bo wciąż to są produkty niszowe, ale z pewnością na Zachodzie Europy nie można już o nich mówić i pisać, że to „melodia przyszłości". To teraźniejszość i aktualny kierunek rozwoju rynku. Na dodatek w Hanowerze w czasie prezentacji zobaczyliśmy w praktyce to, iż „ekologia się opłaca". Dla gości z Polski, w tym dla mnie, była to w gruncie rzeczy dość smutna konstatacja, bo trend ekologiczny mogliśmy obserwować na CeMAT - przynajmniej na razie - jako ciekawostkę. Innowacyjną i kuszącą, ale mimo wszystko wciąż jeszcze odległą od realiów polskich magazynów. No cóż, musimy w Polsce jeszcze poczekać, może i u nas coś się w tym względzie zmieni. Oby jednak ten czas oczekiwania nie był zbyt długi. Znana jest już data kolejnej edycji targów - odbędą się one w Hanowerze od 19 do 23 maja 2014 r.
Wózki widłowe - CEMAT W LICZBACH
CeMAT 2011 w liczbach prezentuje się bardzo dobrze: grupę wystawców stanowiły 1084 firmy z 38 państw. I co ważne - w sumie 548 wystawców było spoza Niemiec. Targi odwiedziło blisko 60 000 osób, z czego ponad jedną trzecią stanowili goście spoza Niemiec. W śród obcokrajowców 75% stanowili goście z innych państw europejskich (bardzo dużo odwiedzających to Polacy), 11% to goście z Azji, a 7% z Ameryki. Co istotne, CeMAT z pewnością nie jest imprezą targową, która swoją odwiedzalność buduje na uczestnikach wycieczek szkolnych... Dość powiedzieć, że ok. 40% gości stanowiły osoby decyzyjne wysokiego szczebla podejmujące decyzje zakupowe w swoich firmach, co z pewnością dodaje targom prestiżu.
Nadesłał:
kraskairena
|