Wywiad z Januszem Wójcikiem


Wywiad z Januszem Wójcikiem
2008-11-14
Korupcja w Polsce trwa bardzo wiele lat i z każdą dekadą udoskonalała się. Ten kto nie pasował do tych mechanizmów, był kasowany. Ludzie chcący pracować w polskiej piłce musieli się podporządkowywać doskonale funkcjonującemu układowi - mówi Janusz Wójcik.

Posiada pan wiedzę, która mogłaby obciążyć wpływowe osoby działające w polskiej piłce?


W sądzie będą musiał bronić się przed oskarżeniami wobec mojej osoby i oczyścić nazwisko, na której przez lata bardzo ciężko pracowałem. Podczas procesu będę więc mówił tylko o tych dwóch miesiącach swojej pracy w Świcie. To co jeszcze wiem, to oddzielna kwestia. Działając przez ponad dwadzieścia pięć lat w polskiej piłce trudno, abym nie miał wielu interesujących informacji dotyczące spraw organizacyjno-szkoleniowo-finansowych.

Ile meczów w każdej kolejce polskiej ligi jest obecnie ustawionych?

Chyba z ust Zbigniewa Bońka słyszałem, że w tej chwili nie ma żadnej korupcji w polskiej piłce. Jest to dla mnie zastanawiające twierdzenie.

Czyli według pana w dalszym ciągu kwitnie w polskiej piłce korupcja?

Koło od młyna, które mieliło doskonale i dawało tyle mąki, że wystarczało dla wielu jest bardzo trudne do zatrzymania. Korupcja w Polsce trwa bardzo wiele lat i z każdą dekadą udoskonalała się. Ten kto nie pasował do tych mechanizmów, był kasowany. Ludzie chcący pracować w polskiej piłce musieli się podporządkowywać doskonale funkconującemu układowi. Prokuratorzy mają więc jeszcze bardzo dużo pracy. Myślę jednak, że zdają są na dobrym tropie, aby wyjaśniać kolejno wszystkie sprawy. Mogę powtórzyć, że działają bardzo dynamicznie i precyzyjnie.

Czy kiedykolwiek otrzymał pan propozycję korupcyjną?

Propozycje może były, ale ich nie przyjmowałem. Zawsze chciałem grać o najwyższe miejsca.

A kto mógłby być pierwowzorem szefa całej grupy trzymającej polską piłkę?

Tu trzeba mówić o mechanizmie wspomnianego „młyńskiego koła" i zwrócić uwagę na osoby mające największy wpływ na sprawy organizacyjno-szkoleniowo-finansowe.

Czy więc decyzje zapadały w PZPN?

Nie mogę odpowiedzieć, jest to objęte tajemnicą śledztwa. Mogę tylko powiedzieć, że w PZPN spędziłem bardzo dużo czasu. Byłem trenerem wszystkich grup reprezentacji kraju, od tych najmłodszych roczników po pierwszą reprezentacje. Musiałbym być ociemniały, gdybym powiedział, że nie wiem o tym jak funkcjonował i funkcjonuje PZPN.

Nadesłał:

fuburek

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl