Zadbaj o serce nim będzie za późno


Zadbaj o serce nim będzie za późno
2008-12-15
Narodowy Instytut Zdrowia opublikował raport pt. „Sytuacja Zdrowotna Ludności Polski”. Dane są alarmujące: poprawa zdrowia Polaków odnotowana w latach 90 - tych XX wieku gwałtownie wyhamowała. Najbardziej zagrażają nam choroby układu krążenia. Dlaczego tak się dzieje i jak temu zaradzić?

Według autorów raportu zdecydowanie najczęstszą przyczyną przedwczesnych zgonów są choroby układu krążenia (w 2006 r. 46% ogółu zgonów). Stanowią one znacznie częstszą przyczynę zgonów Polaków w porównaniu do mieszkańców innych państw Unii Europejskiej. W świetle danych z raportu, główną rolę wśród chorób układu krążenia odgrywają: choroba niedokrwienna serca, w tym zawał serca (w 2006 roku 50 tys. zgonów), choroby naczyń mózgowych (38,4 tys. zgonów), inne choroby serca (40,1 tys. zgonów) i miażdżyca (30,2 tys. zgonów).

Niechlubnie wyróżniamy się na tle UE także wysokimi współczynnikami hospitalizacji z powodu nadciśnienia tętniczego w niemal wszystkich grupach wieku oraz z powodu zawału serca w młodszym i średnim wieku. Patrząc na styl życia Polaków, jaki wyłania się z badań, nic w tym dziwnego...

W porównaniu z naszymi unijnymi sąsiadami palimy więcej papierosów, rzadziej uprawiamy sport, jemy bardzo mało owoców i warzyw. Nieprawidłowa dieta i nieodpowiedni styl życia czy też zanieczyszczenie środowiska towarzyszą nam na co dzień.

Wyniki raportu to nie tylko statystyka. To realny obraz zdrowia naszego społeczeństwa i należy go potraktować w kategoriach ostrzeżenia.
Jak więc ochronić się przed poważnymi i nieodwracalnymi w skutkach problemami? Na to pytanie brakuje jednoznacznej odpowiedzi. Nic nam nie zagwarantuje w 100% bezpieczeństwa, ale możemy dołożyć wszelkich starań, by zminimalizować ryzyko przedwczesnej śmierci. Wystarczy, że zdamy sobie sprawę z czyhających zagrożeń i w porę zastosujemy odpowiednie działania ochronne i zapobiegawcze.
Żeby to zrobić, powinniśmy ograniczać stres oraz podejmować regularny wysiłek fizyczny. Jednak najważniejsze, by to co jemy, było zdrowe dla serca. Niezbędne są mu przede wszystkim kwasy omega 3, witaminy B6 i B12 oraz kwas foliowy.
Najbardziej rozpowszechnionym czynnikiem ryzyka chorób układu krążenia są anomalie lipidowe, które występują u ponad połowy dorosłych Polaków. Anomaliami lipidowymi określa się zmiany poziomu cholesterolu LDL, HDL oraz trójglicerydów.
Na ilość cholesterolu we krwi wpływa rodzaj diety. Żywność niezdrowa, wysoko przetworzona, z dużą ilością tłuszczów nasyconych pochodzenia zwierzęcego (tłuste wędliny, mięso, masło, smalec) z pewnością nam nie służy. Alternatywą dla niej są takie produkty jak: ryby morskie, oleje (lniany, rzepakowy), orzechy włoskie, migdały i siemię lniane. Znajdujące się w nich nienasycone kwasy tłuszczowe omega 3 (EPA, DHA) korzystnie wpływają na poziom trójglicerydów, zmniejszają ilość tzw. „złego” cholesterolu LDL, a zwiększają HDL czyli „dobrego”. Obniżają też ciśnienie krwi wskutek rozkurczu naczyń krwionośnych. W ten sposób zmniejszają ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.

Niestety, przeciętne spożycie kwasów omega 3 w Polsce jest dużo niższe od zalecanego. Nie tylko z powodu rzadkiego sięgania po produkty bogate w te składniki, ale także dlatego, że żywność kupowana w sklepach wcześniej została poddana procesom, które miały jej zapewnić jak najdłuższy okres przydatności do spożycia. W trakcie produkcji eliminuje się zatem te składniki, które są nietrwałe - a to charakteryzuje grupę omega 3.
Oprócz pomiaru cholesterolu i trójglicerydów, ryzyko miażdżycy można ocenić na podstawie wzrostu stężenia homocysteiny we krwi. Jest ona aminokwasem, który w większym stężeniu uszkadza naczynia krwionośne oraz wywołuje procesy zapalne, czego efektem jest zwapnienie oraz zwężanie się naczyń krwionośnych. Szacuje się, iż podwyższony poziom tego związku dotyczy od 20% do 40% pacjentów z miażdżycą.

Prawidłowy poziom homocysteiny regulują w organizmie witaminy B6, B12 oraz kwas foliowy (folacyna). Tych składników, podobnie jak kwasów omega 3, jest zbyt mało w codziennej diecie naszego społeczeństwa. W takiej sytuacji zalecana jest suplementacja diety.

Dane statystyczne dla wielu z nas są tylko zbiorem mało pasjonujących, nic nieznaczących tabelek i wykresów. Ważne jest jednak, aby zrozumieć, że za każdą cyfrą stoją prawdziwe dramaty, dlatego dobrze jest wziąć sobie do serca alarm podniesiony przez naukowców i nie myśleć sobie - „mnie to nie dotyczy”.

Nadesłał:

pey

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl