Zegarek Vintage z Polski
Rozważając kwestię zegarków antykwarycznych, poszukiwanych jako eksponaty użytkowe, noszone regularnie, a nie spoczywające w sejfach i skrytkach bankowych, możemy rozmawiać tylko o zegarkach naręcznych.
Rozważając kwestię zegarków antykwarycznych, poszukiwanych jako eksponaty użytkowe, noszone regularnie, a nie spoczywające w sejfach i skrytkach bankowych, możemy rozmawiać tylko o zegarkach naręcznych. Dzisiejsi użytkownicy, tak współczesnych, jak i wiekowych zegarków zainteresowani są tylko i wyłącznie czasomierzami naręcznymi.
Znajomość tego faktu jest o tyle istotna, iż zegarki na nadgarstkach pojawiły się masowo dopiero po Pierwszej Wojnie Światowej, a te będące przedstawicielami ich starszego - „kieszonkowego pokolenia”, choć są szeroko obecne w drugim zegarkowym obiegu, wcale nie są używane do codziennego odmierzania upływu czasu.
Prestiż „Szwajcarów”.
Choć nie od zawsze, to już na wiele lat przed powędrowaniem zegarka z kieszeni surduta na nadgarstek, na rynku dominowały zegarki z kraju Helwetów. Palmy pierwszeństwa szwajcarscy producenci nie oddali potem już nigdy. Co więcej, czasomierze przez nich produkowane, uważane za najbardziej prestiżowe i jakościowo najlepsze, w ciągu kolejnych dziesięcioleci i mimo kryzysu w branży, w latach siedemdziesiątych poprzedniego wieku, powiększyły dystans do swojej ewentualnej konkurencji.
Czy w takim razie, rozmawiając chęci posiadania zegarków naręcznych, kolekcjonerskich i wyjątkowych, możemy znaleźć inne obiekty poszukiwań niż zegarki szwajcarskie?
Okazuje się, że można takie zegarki znaleźć i to wcale nie szukając daleko. My Polacy, na pewno powinniśmy zwrócić uwagę, na produkowane przez jedną dekadę, w latach 1958-1968 w podwarszawskim Błoniu zegarki polskie.
Zegarki Błonie i zegarkomaniacy.
Śledząc aktywności członków Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków, można było zaobserwować, że już w czasie kreacji klubu, grupa zainteresowanych polskimi zegarkami osób, była bardzo aktywna na forum dyskusyjnym i silnie zdeterminowana, a modele pochodzące z fabryki w Błoniu w całym klubie zawsze cieszyły się zawsze najwyższą atencją. Być może, że ta silna potrzeba przekazu i wymiany wiedzy, była spowodowana brakiem zebranych, pisanych publikacji na temat tych zegarków. Może znaczenie miały tajemnice systemowe i bardzo kontrowersyjna pierwsza decyzja o zakończenie produkcji mechanizmów z własnych części, a także ta późniejsza - o zakończeniu produkcji? Na pewno, zainteresowanie było też wynikiem częstszego odnajdywania w rodzinnych pamiątkach, zegarków z dostojnym napisem „Made in Poland”. Najładniejsze zdjęcia własnych zegarków, regularne powiadomienia o nowych nabytkach i perełkach odnalezionych w rodzinnych szpargałach, od tej grupy osób pojawiały się najczęściej i były w klubie szeroko komentowane.
Zegarki Błonie dzisiaj.
Warto, by znajomość istnienia zegarków polskich, z tak bardzo swojsko brzmiącymi nazwami jak: Arras, Atlas, Błonie, Jantar, czy Polan, szła w parze z dumą i manifestacją ich posiadania. Mimo, że slogan „Wszystkie dłonie strojne w Błonie”, już pewnie na zawsze zostanie tylko we wspomnieniach historycznych, a potencjalni kolejni bohaterowie komiksów, czy kreskówek nie będą, podobnie jak poszukiwany przez Krakowskiego Smoka, Profesor Baltazar Gąbka nosili zegarków marki Błonie, to posiadanie i możliwość użytkowania tych wyjątkowych zegarków daje niesamowitą satysfakcję.
Potwierdzeniem tego sentymentu jest od niedawna obecna na rynku kolekcja czasomierzy Atlas Classic współcześnie produkującej zegarki polskie firmy Copernicus. Modele inspirowane Atlasam z Błonia są doskonałymi, charakteryzującymi się nowoczesną stylistyką garniturowym zegarkami naręcznymi.
„Przystanek: zegarek. Zegarki i przystawki balansowe z Błonia”.
Bardzo istotny jest także fakt, że stan notorycznego braku szerszej informacji o szczegółach produkcji i rodzajach zegarków prawdopodobnie powoli się kończy. Już niedługo na rynku powinna pojawić się książka, dla której impulsem do powstania była wystawa zegarków z Błonia w salonie odCzasu doCzasu w Złotych Tarasach. Opracowanie będzie zawierało szeroki zakres informacji, szczególnie ciekawych dla wszystkich tych, którzy błońskimi zegarkami już się fascynują, lub… będą się fascynować.
Władysław Meller
autor prowadzi salon odCzasu doCzasu w warszawskich Złotych Tarasach
Nadesłał:
odCzasu doCzasu
|