4 rzeczy, które warto wiedzieć przed ubezpieczeniem dziecka w szkole
Wrzesień to czas zawierania umów chroniących dzieci w szkołach w ramach polis grupowych. Koszt takiego ubezpieczenia jest niższy niż ubezpieczenie indywidualne, ale poza ceną warto też zwrócić uwagę na inne, równie istotne kwestie.
Co warto wiedzieć zanim podpisze się polisę podpowiada Daria Gorajska - ekspert z Concordii Ubezpieczenia.
1. Większość dzieci ma szkolne NNW
Szkolne ubezpieczenie NNW jest dobrowolne, ale ma je większość dzieci. W poprzednim roku szkolnym w Polsce uczyło się 4,7 mln uczniów (dane MEN), z których wg szacunków ok. 3,5 mln posiadało szkolną polisę NNW. Zatem wg statystyk Biura Rzecznika Ubezpieczonych chronionych w ten sposób było 8 na 10 uczniów.
2. Od czego chroni „szkolna" polisa
W większości towarzystw funkcjonują dwa warianty: podstawowy i rozszerzony. Już ten pierwszy zapewnia szeroką ochronę. Poza najbardziej tragicznym scenariuszem, jak wypłata odszkodowania za śmierć dziecka w nieszczęśliwym wypadku (NW), odszkodowanie wypłacane jest również w przypadku trwałego uszczerbku na zdrowiu, tj. złamania ręki, zwichnięcia palca, itp. Dziecko można objąć ochroną również na wypadek innych zdarzeń, na przykład pobytu w szpitalu w następstwie NW, poważnego zachorowania. Polisa pokrywa koszty leczenia oraz korepetycji poniesionych w związku z wypadkiem.
3. „Szkolna" polisa chroni także poza szkołą
Pełny zakres ubezpieczenia to ochrona dziecka w szkole i wszędzie poza nią (24h/dobę), zarówno w Polsce, jak i za granicą. Zatem taka polisa chroni również np. na placu zabaw, podczas jazdy na rowerze czy zabawy w domu. Ograniczony zakres to ochrona w szkole i w drodze z domu do szkoły i ze szkoły do domu. Co ważne ubezpieczenie działa też w czasie weekendów, ferii czy wakacji, kiedy wypadków jest szczególnie dużo.
4. Jakie znaczenie ma suma ubezpieczenia
Oferty z niższą składką zazwyczaj oznaczają mniejsze sumy ubezpieczenia (zazwyczaj jest to od 5 000 zł do 30 000 zł), co przekłada się na niższą wartość wypłacanych odszkodowań. Warto w takich sytuacjach wybierać wartości bliższe maksymalnej możliwej kwocie, tym bardziej, że zazwyczaj przekłada się to na niewiele wyższą składkę.
- Wadą niektórych polis szkolnych są niskie sumy ubezpieczenia, wynikające z presji na obniżanie kwoty składki rocznej. To z kolei wiąże się z innymi wydatkami ponoszonymi w tym czasie przez rodziców, jak chociażby wyprawka szkolna. Rodzice mogą jednak na własną rękę zabezpieczyć dziecko na wyższą sumę niż wyznaczona przez placówkę oświatową, poprzez wykupienie ubezpieczenia indywidualnego NNW (ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków). Wtedy, w sytuacji nieszczęśliwego wypadku, przysługuje świadczenie z dwóch polis. Taka polisa może pokrywać również wydatki związane z innymi poważniejszymi zdarzeniami, jak na przykład operacjami chirurgicznymi, czy śpiączką w następstwie nieszczęśliwego wypadku. Sumy zaczynają się od 10 tys. zł i mogą sięgnąć kilkudziesięciu tysięcy złotych. Przykładowo za wypadek, skutkujący złamaniem kości przedramienia z dużym ograniczeniem ruchomości, przy SU 30 tys. zł dziecko może otrzymać około 10 tys. zł odszkodowania - podsumowuje Daria Gorajska z Concordii Ubezpieczenia.
Nadesłał:
brandscope
|