99% danych odzyskano z dysku, który spadł z wysokości kilkudziesięciu tysięcy metrów
Mija 5 lat od momentu, kiedy dane z dysku twardego promu Columbia zostały odzyskane. Specjalistom z zakresu odzyskiwania danych 5 lat zajęło odtworzenie danych z jednego
z dysków rozbitego w lutym 2003 roku promu Columbia. Nośnik, który spadł z wysokości kilku tysięcy metrów był spalony, a talerze dysku porysowane. Dzięki zaawansowanej technologii odzyskiwania danych, specjalistom udało się odzyskać ponad 99% danych
z zapisanego w połowie dysku.
Według raportu firmy badawczej Gartner, co najmniej 25% użytkowników komputerów na świecie doświadcza utraty danych każdego roku - 56 % z nich traconych jest w wyniku awarii sprzętu, a 26% w wyniku błędu człowieka. Średnia światowa skuteczność odzyskiwania danych to 76%, a w najlepszych laboratoriach wynosi ponad 90%. Średni czas odzyskiwania danych to 4 dni. Rosnący poziom wiedzy i możliwości techniczne sprawiają, że tempo odzyskiwania danych jest z roku na rok jeszcze szybsze, prostsze i tańsze. Od 2001 roku (katastrofa World Trade Center) wiadomo, że możliwe jest odzyskiwanie danych nawet ze zmiażdżonych, połamanych, zabetonowanych, zapylonych, spalonych i zalanych wodą nośników. W 2004 roku potwierdzono możliwość odzyskiwania danych z dowolnie małych fragmentów zawierających przynajmniej jeden pełny blok danych (wówczas granicą było 0,23 mm2, dziś to ułamki mm2). W 2008 roku okazało się, że dane zapisane na dysku zniszczonym podczas wypadku promu Columbia można odzyskać.
Skuteczne odzyskiwanie danych nie jest domeną tylko zagranicznych laboratoriów.
W styczniu 2013 roku szef Laboratorium Kryminalistycznego w Gdańsku potwierdził, że wielokrotne nadpisanie danych nie uniemożliwia odzyskania danych zapisanych na dysku. Nawet w takim przypadku pracujący tam specjaliści są w stanie odzyskać wszystkie dane, które zostały na nim umieszczone i to od początku jego użytkowania.
„Sukcesy w odzyskiwaniu danych są niezwykle ważne - w wielu przypadkach utrata danych jest wynikiem nieszczęśliwych wypadków, w których tracone są rodzinne archiwa zdjęć, czy dokumenty niezbędne do prowadzenia firmy. Jednak istnieje duża grupa danych, które nie powinny trafić w niepowołane ręce - tajemnice biznesowe, państwowe, czy też chronione przez prawo dane osobowe. Administratorzy tego typu danych powinni więc przywiązywać szczególną uwagę do ich bezpieczeństwa, także gdy kończy się wykorzystywanie nośników, na których były zapisane. W takiej sytuacji, jeśli celowo chce się uniemożliwić do nich dostęp, należy pamiętać, by wybrać metodę w 100% skuteczną. Nadpisywanie, przewiercanie, łamanie, czy zginanie nośników niestety do nich nie należy. Jak pokazują przykłady, dane można odzyskać z dysków, które przeszły znacznie poważniejsze urazy..." - podkreśla dr Paweł Markowski, Prezes BOSSG Data Security, firmy udostępniającej technologię chemicznego niszczenia dysków twardych LiquiDATA.
W Polsce, zgodnie z ustawą o Ochronie Danych Osobowych z dnia 29.08.1997 (Dz. U. Nr 133, poz. 883), wszystkie firmy oraz instytucje, które przechowują w swojej bazie dane osobowe mają ustawowy obowiązek chronić je przed wyciekiem. Korzystają one z różnych zabezpieczeń, jak programy antywirusowe, czy hasła zabezpieczające. Niestety, nie wszyscy mają świadomość, iż równie istotna jest ochrona informacji na nośnikach elektronicznych wycofywanych z użycia, zniszczonych, czy niepotrzebnych, które należy niszczyć w sposób uniemożliwiający ich odzyskanie. Skutki wycieku tego typu danych mogą mieć poważne konsekwencje prawne, jak i osobiste dla osób odpowiedzialnych za nie, jak i tych, których dane trafiły w niepowołane ręce.
Nadesłał:
Joanna Manarczyk, Monday PR
|