Amerykańskie wybory – mamy zwycięzcę: zadłużenie
Z opracowania ekonomistów i analityków grupy Euler Hermes wynika, że finalizacja wyników wyborów w USA może trwać nawet od jednego do dwóch miesięcy Namacalne sygnały nerwowości są widoczne w różnych segmentach amerykańskiego rynku - znacznie wzrósł koszt ochrony przed niekorzystnymi ruchami i zmiennością, w ciągu ostatnich kilku tygodni firmy spieszyły się z emisją długu spodziewając się znacznie trudniejszych i bardziej rygorystycznych warunków w trakcie i po wyborach. W dłuższej perspektywie czasowej prawdziwym zwycięzcą tych wyborów będzie dług publiczny - trajektoria wzrostu zadłużenia jest bardzo zbliżona dla obydwu kandydatów pomimo ich radykalnie różnych orientacji gospodarczych (dług publiczny na poziomie 151-155% PKB do 2030 r. w przypadku zwycięstwa Trumpa i 159% w przypadku zwycięstwa Bidena).
• Wybory w Stanach Zjednoczonych rozpoczną okres wysokiej niepewności i zmienności rynku do końca roku
• Wybór pomiędzy dwoma kandydatami będzie oznaczał przede wszystkim wybór pomiędzy większym lub mniejszym rządem federalnym
• Wzrost w najbliższej perspektywie - inwestycje są w programach obydwu kandydatów i to one powinny pobudzać wzrost do 2023, jakkolwiek większy w przypadku wygranej kandydata Demokratów (gdyż i impuls wydatkowy w jego programie jest większy) i ta różnica będzie rosła z czasem
• W dłuższej perspektywie czasowej dług publiczny będzie prawdziwym zwycięzcą tych wyborów
• Strukturalne osłabienie potencjału wzrostu gospodarki USA
• W ocenie Działu Badań Ekonomicznych Euler Hermes polityczne wybory w zakresie reshoringu (powrotnej relokacji produkcji firm amerykańskich do kraju) lub redystrybucji nie powinny wyzwolić nowego impulsu do bardzo wysokiej inflacji. Spodziewamy się nieznacznego przekroczenia celu 2% między końcem 2022 a początkiem 2023, a następnie stabilizacji blisko poziomu 2%
Wybory w Stanach Zjednoczonych rozpoczną okres wysokiej niepewności i zmienności rynku do końca roku
Z opracowania ekonomistów i analityków grupy Euler Hermes wynika, że finalizacja wyników wyborów w USA może trwać nawet od jednego do dwóch miesięcy - o 3 listopada ze względu na rekordowo wysokie wykorzystanie kart do głosowania korespondencyjnego w warunkach pandemii Covid-19. W związku z tym, że wynik może być kwestionowany przez obydwa obozy, możliwa jest również batalia sądowa trwająca miesiąc lub dwa, a niestabilność rynku może w tym czasie znacznie wzrosnąć. Zidentyfikować można kilka scenariuszy rozwoju sytuacji, przy czym naszym głównym scenariuszem jest niewielkie, sporne w związku z tym zwycięstwo Joe Bidena, z Senatem pozostającym wciąż w rękach republikanów (40% prawdopodobieństwa ma realizację tego scenariusza).
Impuls programowy jaki dała pandemia COVID-19
Z perspektywy Partii Demokratycznej pandemia Covid-19 dodatkowo uwypukliła fakt, że dochody i nierówności społeczne są jeszcze bardziej dotkliwe niż wcześniej sądzono dla dobra jedności narodową wymagają zadośćuczynienia. Program Bidena nie ma na celu wypierania i zastępowania rynku prywatnego, ale zamiast tego chce uczynić go bardziej odpowiedzialnym, obarczyć zadaniami z tym związanymi - w tym pomocą w promowaniu różnorodności w miejscu pracy i przestrzeganiu wytycznych ESG. Można również oczekiwać podwyższenia federalnej płacy minimalnej.
Wybór pomiędzy dwoma kandydatami będzie oznaczał przede wszystkim wybór pomiędzy większym lub mniejszym rządem federalnym
Nie jest zaskakujące, iż Biden i Trump mają radykalnie różne pomysły na zakres zaangażowania rządu federalnego w gospodarkę Stanów Zjednoczonych i obydwaj planują zrobić o wiele więcej niż tylko składać gołosłowne deklaracje na temat paradygmatów swoich partii politycznych w roku 2020. Rzeczywiście, wybór pomiędzy Bidenem a Trumpem 3 listopada będzie również, jeśli nie głównie, oznaczał wybór pomiędzy większym lub mniejszym rządem federalnym.
Platforma ekonomiczna Joe Bidena ma na celu większą redystrybucję, z prawdopodobnym wzrostem podatków netto o 3,7 biliona USD w ciągu dekady, dotykającym głównie osoby o najwyższych dochodach. Jest ona również zorientowana na zwiększanie popytu: w przypadku wygranej Bidena wydatki publiczne mogą wzrosnąć o 6,4 biliona dolarów na horyzoncie roku 2030. Obecny prezydent USA oferuje natomiast propozycje skupione na wspieraniu podaży - inwestycji i produkcji, czemu ma służyć m.in. propozycja cięć wydatków netto na sumę 3 bilionów USD na horyzoncie do 2030 r., w połączeniu z cięciem podatków na sumę 1,4 biliona USD. Program ten zmniejszyłby całkowite wpływy budżetowe o 1,1 biliona USD netto.
Co to będzie oznaczać dla wzrostu w najbliższej perspektywie?
Ponieważ platforma Bidena kładzie również nacisk na poprawę infrastruktury, która zazwyczaj wiąże się z największymi multiplikatorami z których może skorzystać realna gospodarka, jego zwycięstwo może zaowocować dodatkowym 1pp realnego wzrostu gospodarczego w 2021 roku. Ten dodatkowy impuls powinien rosnąć do 2024 r., osiągając odpowiednio co najmniej 1,5 punktu procentowego, 2,3 punktu procentowego i 2,2 punktu procentowego wkładu w realny wzrost w 2022 r., 2023 r. i 2024 r. Zwycięstwo Trumpa i jego pakiet gospodarczy naprawy infrastruktury w perspektywie krótko- i średnioterminowej wsparłby realny wzrost gospodarczy o 0,9 pkt. procentowego w 2021 r., o 0,7 pkt. w 2022 r. i o 0,3 pkt. procentowego w 2023 roku. Niestety, w dłuższej perspektywie negatywny wpływ długoterminowych cięć wydatków w jego planie zniwelowałby pozytywne skutki obniżek podatków.
W dłuższej perspektywie czasowej dług publiczny będzie prawdziwym zwycięzcą tych wyborów
Covid-19 już spowodował dalszy wzrost długu publicznego USA do 137 punktów procentowych PKB ze 109 punktów procentowych w 2019 roku. Tak więc wybory będą polegały na wybieraniu pomiędzy wysokim lub niepokojąco wysokim długiem. Pod rządami Bidena dług publiczny konsekwentnie rósłby w średnim tempie + 2,2 punktu procentowego rocznie w latach 2021-2030, ostatecznie osiągając 159 punktów procentowych. W przypadku, gdyby koszt Planu Zadłużenia Studenckiego Bidena osiągnął poziom znacznie powyżej 750 miliardów dolarów, dług może wynieść od 160 punktów procentowych do 166 punktów procentowych do 2030 roku.
Jeśli to Trump rozpocznie drugą kadencję, a jego zamierzenia byłyby kontynuowane przez całą dekadę, dług publiczny USA nadal rósłby w średnim rocznym tempie +2,4 pkt proc. między 2021 a 2025 r., a następnie ulegałby zmniejszeniu (średnio o 1,3 pkt proc. rocznie), osiągając ostatecznie poziom 142 pkt proc. Gdyby działania prezydenta Trumpa polegające na cięciu wydatków zostały tylko częściowo wyegzekwowane, co jest bardziej prawdopodobne, w 2030 r. dług publiczny USA wynosiłby od 151 do 155 punktów procentowych.
W tym kontekście ekonomiści Euler Hermes spodziewają się strukturalnego osłabienia potencjału wzrostu gospodarki USA. W latach 2021-2030 może osiągnąć + 1,4% w przypadku zwycięstwa Bidena i + 1,25% w przypadku zwycięstwa Trumpa.
Nadesłał:
artur@multian.pl
|