Co z tym dizajnem?
Intuicyjnie wiemy, czym jest design. Jednak gdyby spróbować wyrazić nasze widzenie terminu okaże się, że myślimy i czujemy podobnie, ale wyrażamy to zupełnie inaczej. Dlaczego?
Sam wyraz jest pochodzenia… nie, nie angielskiego, a łacińskiego, chociaż – i to jest prawda – przyszedł do polszczyzny w wersji angielskiej. I chociaż słownikowa definicja jest krótka (design to projekt lub wygląd), czytelność zaciemnia fakt, że współcześnie wyraz ten oznacza cechę – mówi się, że wnętrze jest dizajnerskie (czyli nowoczesne, modne, minimalistyczne) lub że dizajnerskie nie jest (czyli jest niefajne).
Przy próbach opisania tego czym jest design często łączy się go z funkcjonalnością na następującej zasadzie – współcześnie dba się o to, by przedmiot nie tylko był funkcjonalny, ale i odpowiednio wyglądał – i to ostatnie jest designem, czyli takim zewnętrzem, które ma się podobać. Ta symbioza jest nieprzypadkowa - wzięła się z wzornictwa przemysłowego. Patrząc na jego szkoły w Polsce możemy dojść do słusznego wniosku, że design jest u nas obecny od ponad stu lat.
A jak się rozumie słowo design w innych językach? W Niemczech termin oznacza „nadający formę” lub „narzucający formę”, w Danii design oznacza wprost sztukę użytkową – mówił o tym jeden z twórców firmy BERG (miniaturowa drukarka Little Printer to jej dzieło) – Matt Webb. Powiedział jeszcze coś interesującego – otóż dzisiaj zupełnie inaczej postrzega się wygląd urządzeń czy architektury: implementuje się design w strategię tworzenia produktu od początku. Bierze się to z przeświadczenia, że nawet jak coś dobrze działa, to musi dodatkowo intrygująco wyglądać, by trafiło do kieszeni czy pod strzechy klientów. Tym sposobem odpowiedni wygląd wpisuje się w szeroko pojętą przyjazność urządzenia.
Co ciekawe, pole znaczeniowe tego, co może być designerskie za granicą jest o wiele szersze niż u nas, dotyczyć tam może na przykład rozwiązań czy procesów związanych z biznesem. Ale i u nas designerskie może być na przykład ubranie (przykład: bluzy diamante), budynek mieszkalny (na przykład softloft, czyli stylizacja na architekturę poprzemysłową) czy zastawa stołowa. Wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości otoczeni będziemy wszystkim, co jest dizajnerskie, a tym samym miasta nasze zaczną przypominać futurystyczne wizje świata zdominowanego przez nowoczesne technologie.
Nadesłał:
ggraper
|