Co zrobić, jeśli nie radzisz sobie ze spłatą kredytu hipotecznego
Kredyty hipoteczne są zwykle zaciągane na wysokie kwoty (średnio ok. 200 000 zł) i na długi okres (najczęściej 25-35 lat). Nie możemy przewidzieć wszystkich sytuacji, które mogą się nam w tym czasie przydarzyć. Utrata pracy czy poważne kłopoty zdrowotne mogą utrudnić terminową spłatę rat. Expander radzi, jakie rozwiązania mogą być pomocne w takich sytuacjach i z jakimi konsekwencjami się one wiążą.
Decydując się na kredyt hipoteczny warto tak ustawić jego parametry, aby rata nie była zbyt dużym obciążeniem dla domowego budżetu i aby kredytobiorca był w stanie jednocześnie ją spłacać i oszczędzać. Odłożone pieniądze bywają bowiem bardzo pomocne w trudnych momentach. Czasami zdarza się jednak, że oszczędności nie udało się zgromadzić lub po prostu było ich zbyt mało. Wtedy najlepszym wyjściem jest poinformowanie banku o trudnej sytuacji i wspólne znalezienie rozwiązania.
Wakacje kredytowe lub wydłużenie okresu spłaty
Jedną z możliwości jest skorzystanie z tzw. wakacji kredytowych. Polegają one na tym, że przez kilka miesięcy nie będziemy musieli spłacać raty lub będzie ona niższa. Jeśli nie ma szansy na to, że kłopoty znikną w tak krótkim czasie, lepiej wydłużyć okres kredytowania. To spowoduje obniżenie wszystkich kolejnych rat. Z powyższych rozwiązań warto jednak korzystać tylko jeśli jest to konieczne. Ich konsekwencją jest bowiem wzrost kosztu kredytu, gdyż łączna kwota odsetek do spłaty rośnie.
Sprzedaż mieszkania lub upadłość konsumencka
W przypadku bardzo poważnych problemów finansowych powyższe rozwiązania mogą być niewystarczające. Wtedy najlepiej sprzedać mieszkanie i spłacić dług. Wadą tego rozwiązanie jest utrata dachu nad głową. Aby z niego skorzystać trzeba więc mieć możliwość zamieszkania np. u rodziny. Nie rozwiążę to jednak problemu np. jeśli kredyt był zaciągnięty we frankach szwajcarskich. W ich przypadku zadłużenie zwykle przekracza wartość posiadanej nieruchomości. Będąc w takiej sytuacji również można jednak uwolnić się od długu poprzez ogłoszenie upadłości konsumenckiej.
Dzięki temu część lub nawet całość posiadanych długów może zostać umorzona. Po ogłoszeniu upadłości przez maksymalnie 3 lata trzeba spłacać raty wyznaczone przez sąd. Reszta zadłużenia, której nie uda się w tym czasie spłacić podlega umorzeniu. Warto też dodać, że wysokość nałożonych rat nie może być zbyt wysoka. Muszą one bowiem pozwolić upadającemu na utrzymanie siebie i rodziny. Pełne umorzenie długu, bez konieczności regulowania rat, jest możliwe tylko jeśli sytuacja dłużnika sprawia, że nie jest on zdolny do dokonania jakichkolwiek spłat.
Trzeba jednak dodać, że konsekwencją ogłoszenia upadłości jest utrata całego posiadanego majątku. Wszystko jest sprzedawane, a z uzyskanych w ten sposób pieniędzy spłacane jest zadłużenie. W ten sposób stracimy więc również swoje mieszkanie czy dom. Warto jednak pamiętać, że z pieniędzy uzyskanych w ten sposób musimy otrzymać kwotę, która pozwoli na wynajem mieszkania przez okres
2-3 lat.
Nowa ustawa pomoże kredytobiorcom?
Być może już niedługo pojawi się kolejne rozwiązanie pomagające kredytobiorcom, którzy znaleźli się w kłopotach. Projekt nowej ustawy zakłada, że osoby w trudnej sytuacji otrzymywałyby preferencyjną pożyczkę w wysokości 1 500 zł miesięcznie, wypłacaną przez okres nie dłuższy niż 18 miesięcy. Powstałe w ten sposób zadłużenie trzeba będzie zwrócić, ale bez żadnych odsetek. Z takiej pomocy mogłyby skorzystać osoby, które straciły pracę, których wartość kredytowanej nieruchomości jest niższa niż wartość pozostałego do spłaty kredytu oraz ci, których wysokość raty przekracza 60% dochodów. Trzeba jednak dodać, że dodatkowym kryterium ma być powierzchnia posiadanego mieszkania (max. 75 mkw.) czy domu (max. 150 mkw.). Limity byłyby wyższe jedynie dla rodzin wychowujących przynajmniej trójkę dzieci. Wtedy powierzchnia mieszkania nie może być większa niż 100 mkw., a domu 150 mkw.
Nadesłał:
pr@zarowkamarketing.pl
|