Czas na wzrok 40+ Okiem eksperta, odc. 2 – OKULARY PROGRESYWNE
Najlepsze, jakie miałem w życiu; Widzę wreszcie dobrze z każdej odległości; W nich mam znów wzrok jak nastolatka – użytkownicy okularów progresywnych niemal zgodnym chórem potwierdzają, że progresy odmieniły ich codzienność.
Jednocześnie na temat okularów progresywnych funkcjonuje wiele negatywnych mitów, powtarzanych głównie przez osoby, które nie nosiły ich nigdy, a „słyszały, że podobno…”. Jak naprawdę jest z tymi progresami, pytamy optometrystę Pawła Szczerbińskiego, eksperta kampanii edukacyjnej CZAS NA WZROK 40+.
Czym są okulary progresywne?
Paweł Szczerbiński: To rodzaj okularów, które dzięki specjalnej konstrukcji soczewek pomagają korygować jednoczesne widzenie dali, bliży i odległości pośrednich. Są to okulary dla wszystkich zmagających się z prezbiopią, czyli tak naprawdę dla każdego, kto przekroczył 40. rok życia i zaczął odczuwać problemy z widzeniem, których wcześniej nie było. Mogą być one różne, ale do najpowszechniejszych należą trudności z widzeniem z bliska: gdy musimy np. oddalać gazetę od oczu, żeby ją przeczytać, wtedy wiemy, że najprawdopodobniej prezbiopia już nas dosięgła i okulary progresywne są rozwiązaniem dla nas.
Jak działają okulary progresywne?
Paweł Szczerbiński: Szkła w okularach progresywnych skupiają w sobie 3 strefy widzenia: za wyraźne widzenie dali odpowiada ich górna część, za bliskie odległości – dolna, a środek zapewnia dobre widzenie pośrednie. Są bardziej kompleksowe niż np. okulary jednoogniskowe, które pozwalają świetnie widzieć z bliska, ale już chcąc zobaczyć coś oddalonego, musimy patrzeć ponad szkłami lub zmienić okulary na inne. Z progresami nie ma takiego kłopotu, ponieważ jedna para okularów wystarcza do wszystkiego.
Czy okulary progresywne można nosić mając wady wzroku?
Paweł Szczerbiński: Tak. Poleca się je przy prezbiopii, ale każde szkło da się spersonalizować tak, by dodatkowo korygowało krótkowzroczność, dalekowzroczność lub astygmatyzm. Personalizować progresy można zresztą na różne sposoby, także wzbogacając je o specjalne powłoki, np. z filtrami UV.
Jak się dobiera takie okulary?
Paweł Szczerbiński: Każda soczewka w okularach progresywnych dostosowywana jest do naszych indywidualnych potrzeb: aktualnego stanu wzroku, ewentualnych wad, różnic pomiędzy lewym
i prawym okiem, sposobu, w jaki nosimy okulary, naszych predyspozycji, aktywności, wykonywanego zawodu. Osoba, która nam te szkła dobiera, musi uwzględnić wiele czynników, ale najpierw wykona pogłębione badanie wzroku pod katem doboru okularów. Jeżeli jesteśmy zainteresowani okularami progresywnymi, udajemy się do salonu optycznego. Pracujący tam okulista lub optometrysta wykona odpowiednie badania, w oparciu o nie przygotuje zlecenie na wykonanie szkieł, następnie optyk gotowe szkła zamontuje w wybranej przez nas oprawie okularowej. Cały proces nie powinien zająć więcej niż 2 tygodnie.
Czy okulary progresywne wymagają długiej adaptacji?
Paweł Szczerbiński: Progresy wymagają adaptacji. Zazwyczaj trwa ona krótko, kilka dni, ale czasami przedłuża się do 2-3 tygodni. Do nowego sposobu widzenia jaki zapewniają okulary progresywne, trzeba dostosować zarówno oko, jak i mózg, zatem ważne jest też nasze nastawienie. Musimy się przygotować na to, że będziemy widzieć trochę inaczej niż wcześniej i nie możemy się zrażać po jednym dniu. Zapewniam, że początkowy dyskomfort, który miewają niektórzy użytkownicy szkieł progresywnych, mija szybko i gdy oswoimy się z okularami, nie będziemy chcieli zamienić ich na żadne inne. To, czego na pewno powinien nauczyć się każdy użytkownik okularów progresywnych, to właściwe wykorzystywanie szkieł. Gdy patrzymy na przedmiot położony blisko, opuszczamy wzrok
w dolną część okularów; gdy patrzymy w dal, kierujemy wzrok bliżej górnej krawędzi oprawy; a gdy chcemy wyraźnie zobaczyć coś, co leży w średnim dystansie, wzrok kierujemy na środkową część soczewki.
Czy okulary progresywne są jedne na całe życie?
Paweł Szczerbiński: Nie, jak każde okulary, progresy też trzeba co jakiś czas zmieniać. Zazwyczaj progresy wymienia się co 2-3 lata, ale wszystko zależy od tempa, w jakim wzrok się pogarsza wraz
z wiekiem. Dobrze dobrane okulary progresywne potrafią na chwilę zahamować ten proces, natomiast nie zatrzymają prezbiopii w ogóle, bo jest to naturalna i nieunikniona rzecz. Na pewno warto raz do roku zbadać wzrok u okulisty lub optometrysty w salonie optycznym i obserwować na co dzień, czy okulary sprawdzają się, tak jak trzeba, czy coś się pogorszyło w widzeniu. Ponadto możemy mieć kilka par okularów progresywnych w różnych oprawach, w wersjach szkieł bezbarwnych, fotochromowych, przeciwsłonecznych.
Ile kosztują okulary progresywne?
Paweł Szczerbiński: Ceny okularów progresywnych zaczynają się od kilkuset złotych, ale są osoby, które płacą za nie znacznie więcej. Ostateczny koszt takich okularów zależy oczywiście od wybranych opraw, kosztów montażu, ewentualnych dodatkowych funkcjonalności, jakie chcielibyśmy, by nasze szkła miały. Generalnie jednak mówimy o koszcie od kilkuset złotych wzwyż, czyli zważywszy na fakt, że jedna para progresów zastępuje kilka par „zwykłych” okularów, nie jest to cena wygórowana.
Nadesłał:
MCConsultants
|