Czy dawać kieszonkowe nastolatkowi?
Dorastający człowiek bardzo często domaga się otrzymywania od rodziców dodatkowej gotówki. Rodzice bardzo często zastanawiają się, czy jego żądania są zasadne, a jeśli tak, to jaką kwotę i co jaki czas powinni mu wręczać.
DAWNIEJ KONTRA DZIŚ
Wielu rodziców uważa, że dawanie dziecku kieszonkowego jest czymś zbytecznym. Powtarzają, iż sami nie mieli takiej szansy, a jednak nauczyło ich to szacunku do pieniądza. Są i tacy, którzy powtarzają, że jeśli nastolatek chce mieć jakieś dodatkowe fundusze, powinien znaleźć sobie jakąś dodatkową pracę – na przykład roznosić ulotki.
Inni – w tym specjaliści – wskazują, że dzięki otrzymywaniu kieszonkowego dziecko uczy się gospodarowania pieniędzmi. Musi bowiem rozplanować na co je wyda, tak aby starczyło na wszystko, czego pragnie. Dzięki temu szkoli swoje zdolności matematyczne i ekonomiczne – co będzie procentować w dorosłym życiu.
Nieco starszy nastolatek – to znaczy taki, który skończył na przykład 15 lat (ocena zależy od konkretnego, młodego człowieka, a także od rozeznania rodziców co do jego dojrzałości i umiejętności dysponowania gotówką) może mieć nawet własne konto bankowe. To świetne przygotowanie do dorosłego życia, które przy okazji przyniesie mu nieco prestiżu w środowisku rówieśników. Rodzice mogą przelewać ustaloną kwotę na konto, a ich dziecko może je wybierać z banku, bądź płacić kartą na przykład w sklepie. W ten sposób wcześniej nauczy się tego typu czynności i będzie lepiej przygotowane do kolejnych wyzwań, które nadejdą wraz z dorosłością.
NAJWAŻNIEJSZE TO USTALIĆ ZASADY
Zarówno rodzice, jak i ich nastoletnie dzieci powinni wcześniej omówić wszystkie zasady dotyczące otrzymywania kieszonkowego – a następnie konsekwentnie się ich trzymać.
Dzieci muszą uzmysłowić sobie, że jeśli wydadzą całe kieszonkowe w ciągu powiedzmy trzech dni, to nie mogą liczyć na dobre serce rodziców – to nauka życia, w którym niczego nie dostaną za darmo i będą musiały rozsądnie przemyśleć swoje wydatki. Rodzice muszą się przy tym wykazać nieugiętą konsekwencją (tylko wtedy ma to sens wychowawczy) oraz – co ważne – dotrzymywać terminów. Jeśli przeżywający okres buntu nastolatek zauważy, że jego rodzice nie wywiązują się z tak ważnych dla niego obietnic, zacznie postępować podobnie.
KIESZONKOWE – OD KIEDY I ILE?
http://www.parental.pl/article_34.html
Już małe dzieci mogą otrzymywać drobne kieszonkowe – im wcześniej się to stanie, tym wcześniej zaczną sobie zdawać sprawę z wartości pieniędzy i zaczną je szanować. Najlepiej rozpocząć od małych sum – kilku złotych co tydzień – gdy dziecko pójdzie do szkoły. Dobrze jest wspomnieć, by część pieniędzy dziecko oszczędzało na jakiś większy cel – na przykład rower, czy konsolę.
Nastolatek ma już swoje potrzeby – wyjścia do kina, czy na kawę – musi więc mieć odpowiednio więcej drobnych w portfelu. Warto wypłacać mu kieszonkowe co miesiąc – zna już wartość długoterminowego planowania i nabierze w tym wprawy – w wysokości 50, czy 100 złotych. Trzeba jednak pamiętać, że pieniądze z kieszonkowego powinny być przeznaczane na wyłączne, prywatne potrzeby nastolatka, a nie rzeczy, których naprawdę potrzebuje (na przykład nowe buty, bo stare się starły). Jeśli rodzice wciąż będą ingerować i doradzać nauka nie ma sensu, bo działania młodego człowieka nie są samodzielne. Chyba że dziecko samo spyta o radę – wtedy można jej udzielić.
Nadesłał:
elzbietagr
|