Czy kino 3D ma przyszłość?


2013-11-08
Wielka moda na filmy w trójwymiarze, która w ostatnich latach zdominowała światowe kino, powoli zaczyna słabnąć.

Jeszcze do niedawna produkcje 3D były odbierane z niezwykłym entuzjazmem i cieszyły wielu miłośników nowych technologii, dziś spora grupa kinomanów mając do wyboru film w różnych technologiach przekazywania obrazu, decyduje się na klasyczne 2D. Również twórcy zaczęli głośno sprzeciwiać się trójwymiarowej modzie, argumentując to wysokimi kosztami i sporymi utrudnieniami w realizacji produkcji.

3D kosztuje więcej

Technologia 3D nie jest tania i wiedzą to nie tylko właściciele kin, którzy muszą inwestować w bardzo drogie projektory, okulary ze specjalnymi filtrami czy nawet odpowiedniego typu ekrany, ale także filmowcy. Wrażenie przestrzenności wymaga nakręcenia tego samego obrazu z dwóch różnych kamer równocześnie, lub przy pomocy jednej, ale z dwoma obiektywami. Nagranie tworzone jest więc osobno dla lewego i prawego oka. Sposobów prowadzenia kamery jest kilka. W zależności od technologii mogą być ustawione obok siebie rejestrując plan z minimalnie różniących się kątów, spotyka się także ustawienia prostopadłe względem siebie, aby stworzyć obraz odbity w półprzezroczystym zwierciadle. Wszystko musi być bardzo precyzyjnie ustawione i podparte szeregiem prób i pomiarów. Ważny jest także odpowiedni ruch aktorów w kadrze, a także właściwa głębia planu, która sprawia, że elementy obrazu albo wciągają widza w głąb, albo zostają wyciągnięte przed ekran stając się niemal namacalnymi. Sprzęt do produkcji tego typu obrazów jest bardzo drogi, kosztowne jest także zaprojektowanie całego planu, i obróbka cyfrowa, gdyż wiele efektów widocznych na filmie nakładana jest komputerowo, jak to miało miejsce na przykład przy produkcji najgłośniejszego dzieła 3D, jakim jest „Avatar”. Bardzo wiele nakładów finansowych wymaga także konwersja z 2D. Często bowiem filmy kręcone są w technologii dwuwymiarowej, a dopiero na późniejszym etapie przetwarzane do trójwymiaru. To może powodować cięcia kosztów i mniejszy budżet na scenografię, efekty specjalne, obsadę aktorską i tym podobne, co finalnie przekłada się na jakość filmu.

Presja wytwórni

Wielu reżyserów tworzących swoje filmy w technologii 3D przyznało, że robili to pod naciskami wytwórni i niekoniecznie zgodnie z własnymi preferencjami. Filmy kręcone ciężkimi niewygodnymi kamerami 3D często pozbawione są płynnych dynamicznych ujęć i wyeksponowanych widowiskowych planów, jednak w świecie kina panuje przekonanie, że obraz, który nie zaoferuje widzowi odpowiednich doznań i trójwymiarowości, po prostu się nie sprzeda, dlatego technologia 3D jest obecna niemal we wszystkich największych kinowych produkcjach.


Nadesłał:

slawek

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl