2020-09-03
Wysyłka 138 ton z Brazylii do Meksyku - DACHSER Air & Sea Logistics zorganizował transport ponadgabarytowej maszyny do produkcji samochodów. Po rozebraniu jej na 14 części, sam największy element - kompresor - ważył 125 ton. Podróż składała się z trzech etapów.
Podróż składała się z trzech etapów – przejeździe ładunków przez brazylijski stan Sao Paulo, transportu statkiem kontenerowym do Meksyku, i przewozu maszyny do zakładu produkcyjnego w środkowym Meksyku ciężarówką.
Pod koniec kwietnia Dachser wysłał łącznie 138 ton ponadgabarytowych maszyn i komponentów do produkcji samochodów z brazylijskiego Jundiaí do Silao w Meksyku. Projekt ten wymagał od ekspertów z oddziałów Dachser w Brazylii, Meksyku i USA wykorzystania całego logistycznego doświadczenia. „Stale wspieramy naszych klientów w rozwiązywaniu złożonych problemów logistycznych” - mówi Guido Gries, dyrektor zarządzający Dachser Americas. „Ładunki ciężkie zawsze stanowią szczególne wyzwanie. W tym przypadku oprócz wiedzy specjalistycznej potrzebna jest też tak naprawdę zdolność do innowacyjnego myślenia”. Dla klienta doświadczenie Dachser w transporcie projektowym i silna sieć w Ameryce Łacińskiej były decydującymi czynnikami przy wyborze firmy na partnera logistycznego.
Pierwszy etap: przez Brazylię na przyczepie platformowej
Od samego początku ten projekt transportowy stanowił duże wyzwanie: maszyna była nadal w użyciu i znajdowała się w wykopie o głębokości około 5,5 metra. Dachser zlecił jednemu ze swoich lokalnych partnerów, specjalizującemu się w sprzęcie dźwigowym , wyniesienie komponentów z wykopu. Następnie elementy maszyny musiały zostać rozebrane na 14 części różnej wielkości. Szybkość w działaniu była również ważna, ponieważ czas, w którym maszyny opuszczały fabrykę w Brazylii, w naturalny sposób wpływał na długość dostawy do Meksyku.
Podróż była kontynuowana do portu Santos na wieloosiowej naczepie platformowej uzgodnionymi wcześniej trasami. Ze względu na ograniczenia COVID-19 nie było eskorty policyjnej, a ładunek mógł podróżować po częściowo górzystym terenie tylko między 23:00 i 6:00 rano. W sumie pokonanie prawie 160 kilometrów z Jundiaí do portu w Santos zajęło tydzień.
„Projekt wymagał zaangażowania wielu osób: od organów wydających zezwolenia, przez pośredników i władze lokalne, po operatora logistycznego i naszych partnerów w transporcie drogowym. Dlatego też, w celu zapewnienia płynnej realizacji, kluczowe jest, by wszyscy byli na bieżąco i w pełni zaangażowani”.
Kontenerowcem do Meksyku
Podczas organizacji dalszego transportu statkiem, pod uwagę brane były rorowiec i drobnicowiec. Po dokładnej analizie kosztów, czasu transportu, a przede wszystkim bezpieczeństwa, Dachser zdecydował się na drobnicowiec. Daje to nadawcy elastyczność w załadunku i wyładunku, a także w przechowywaniu i rozładunku, zapewniając jednocześnie efektywność w dotrzymywaniu kosztów i terminów dostaw.
We współpracy z firmą spedycyjną CMA-CGM zespół Dachser Brazil wskazał typ statku wymaganego do transportu i przechowywania wielkogabarytowego sprzętu. Zdecydowali się na statek kontenerowy jako opcję najszybszą i najbardziej wydajną. Ładunek składowano w statku na płaskich kontenerach regałowych i specjalnie skonstruowanej platformie.
W porcie Santos czekało kolejne wyzwanie: aby uniknąć ewentualnych kolizji z suwnicami terminalu podczas załadunku ciężkiej przesyłki, zespół Dachser zaaranżował pływający dźwig, który umożliwił załodze załadunek po przeciwnej stronie statku, omijając w ten sposób suwnice bramowe. Wymagało to dobrych warunków pogodowych, aby zapewnić precyzyjne rozłożenie ciężaru podczas całego procesu podnoszenia.
Efekty Covid-19 również były odczuwalne
Po 30 dniach na morzu ładunek dotarł do atlantyckiego portu Veracruz w Meksyku. Był to koniec meksykańskiego długiego weekendu, ale dobrze skoordynowane plany zespołu Dachser Mexico sprawiły, że wakacje nie spowolniły transportu. Towar został przeniesiony bezpośrednio ze statku na modułową ciężarówkę, która czekała obok. Następnego dnia dokonano odprawy celnej. Podobnie jak na pierwszym etapie podróży w Brazylii, ładunek został przetransportowany drogą lądową z portu do zakładu produkcyjnego z zachowaniem dodatkowych środków ostrożności w związku z pandemią koronawirusa. Gdy wstępnie trasy na drogach krajowych zostały zatwierdzone, harmonogram dostawy musiał zmierzyć się z tymczasowymi zamknięciami dróg, z góry określonymi przedziałami czasowymi i brakiem eskorty lokalnej policji. 700-kilometrowa podróż z portu Veracruz do zakładu klienta w Silao w środkowym Meksyku zajęła następnie trzy dni. Gdy ciężki ładunek dotarł do miejsca przeznaczenia, trzy dźwigi ostatecznie wyładowały go z ciężarówki.