Daniel Kalder - "Dziwne teleskopy"
Szkocki pisarz pokazuje Rosję zupełnie nieznaną, nawet jej rodowitym mieszkańcom. Rosję wizjonerów, odmieńców czy wręcz szaleńców, którzy „patrzyli przez swoje dziwne teleskopy na cudowne gwiazdy, tak odległe, że nikt oprócz nich nie umiał ich dostrzec”.
Poezja powinna zadziwiać i zaskakiwać czytelnika, ale proza przecież także może to robić. A powieść szkockiego pisarza Daniela Kaldera „Dziwne teleskopy” (wydawnictwo Czarne) zadziwia. Przede wszystkim tematem i sposobem, w jaki go przedstawia.
Kalder (ur. 1974) dziesięć lat spędził w byłym ZSRR i to doświadczenie owocuje teraz napisanymi przezeń książkami. W „Zagubionym kosmonaucie. Zapiskach antyturysty ” trochę drwiąco, ale też do bólu szczerze opisał swoje podróże po zapomnianych rejonach Kraju Rad – Kałmucji, Tatarstanu, Mari El czy Udmurcji. Podobnym stylem pisane są również „Dziwne teleskopy”, będące połączeniem powieści i reportażu, literackiej fikcji i dziennikarskich faktów.
Tym razem Daniel Kalder wybrał się w mniej egzotyczne rejony, lecz bohaterowie jego książki są tak samo niesamowici, jak w „Zagubionym kosmonaucie”. Oto autor opisuje swoje spotkania z diggersem Wadimem, który jest tajemniczym badaczem moskiewskich podziemi. Na Ukrainie Kalder mieszka u popa Grigorija, ojca czternaściorga dzieci, a przy tym praktykującego egzorcysty, zaś pod biegunem znajduje najwyższy na świecie drewniany budynek zbudowany przez rosyjskiego gangstera Mikołaja Satjugina. Najwięcej miejsca w swej książce poświęca jednak Kalder niejakiemu Wissarionowi, byłem milicjantowi z drogówki, który uważa się za współczesnego Chrystusa i odcięty od świata mieszka w syberyjskiej wiosce w otoczeniu swoich wyznawców. Sekta wissarionów to w „Dziwnych teleskopach” najbardziej charakterystyczny symbol pogubienia społeczeństwa postsowieckiej Rosji.
Szkocki pisarz pokazuje Rosję zupełnie nieznaną, nawet jej rodowitym mieszkańcom. Rosję wizjonerów, odmieńców czy wręcz szaleńców, którzy „patrzyli przez swoje dziwne teleskopy na cudowne gwiazdy, tak odległe, że nikt oprócz nich nie umiał ich dostrzec”. Obraz tego świata zderzony jest z brytyjską powściągliwością, dystansem i czarnym humorem autora. W ten sposób, za sprawą bohaterów książki i samego Kaldera, „Dziwne teleskopy” stają się częścią owego innego świata, który chwilami jest straszny, chwilami zabawny i na pewno intrygujący.
Nadesłał:
puella
|