"Dodekafonia" już w sprzedaży
„Dodekafonia” jest po „Pile tango” pierwszą od blisko pięciu lat autorską płytą Strachów. Gorzka, przygnębiająca i boleśnie prawdziwa jest najnowsza płyta Strachów Na Lachy „Dodekafonia”. Właściwie powinno się ją oceniać nie w kategoriach muzycznych, a literacko-społecznych.
„Śpiewam już tylko o Polsce i o złej miłości złe piosenki o złym systemie/ Polska przychodzi do mnie tylko po autograf dla miłości zaś jestem złudzeniem” – wyznaje w otwierającym płytę utworze „Chory na wszystko” Krzysztof Grabaż Grabowski – lider Strachów, poeta, wokalista i gitarzysta. I to wyznanie naznacza cały album.
Tak więc Grabaż śpiewa o Polsce i „złej miłości”. Śpiewa o Polsce ubabranej w IPN-owskie teczki, Polsce brudnej i szarej, Polsce ziejącej nienawiścią na forach internetowych, Polsce nietolerancyjnej, Polsce pijanych kierowców, Polsce, w której zawsze rację mają prawdziwi patrioci i prawdziwi katolicy, Polsce, gdzie „nocą śmieją się widły/ Lipcem płonie stodoła”. Grabaż – który jak przyznał w wywiadzie, nie może żyć bez ojczyzny i poza nią – nie zgadza się na Polskę, z powodu której jest „chory na wszystko”.
Grabaż wyśpiewuje na „Dodekafonii” to, co mu leży na sercu i wątrobie. Mocne słowa, lecz warto się w nie uważnie wsłuchać, żeby w pamięci nie pozostało wyłącznie „Żyję w kraju, w którym wszyscy chcą mnie zrobić w chuja/ Za moją kasę” („Żyję w kraju”). Wsłuchać się, a potem pomyśleć o Polsce. I o sobie także.
Świetna, choć bardzo smutna płyta.
Adam Topola - SalonKulturalny.pl
Nadesłał:
puella
|