Europa oszczędza dzięki importowi równoległemu
W styczniu 2013 r. zaprezentowano w Parlamencie Europejskim dwa raporty dotyczące importu równoległego produktów leczniczych. Wynika z nich, że dzięki tej formie obrotu służba zdrowia i pacjenci oszczędzają każdego roku setki milionów euro.
Wnioski z pierwszego z prezentowanych raportów, zatytułowanego Import równoległy produktów leczniczych w Danii, Niemczech, Szwecji i Wielkiej Brytanii w latach 2004 - 2009. Analiza oszczędności, przedstawił profesor Kjeld Møller, renomowany duński ekonomista specjalizujący się w temacie ochrony zdrowia. Dodatkowe cenne informacje zapewnił raport sporządzony przez Europejskie Stowarzyszenie Firm Euro - Farmaceutycznych (EAEPC), uwzględniający dane za 2011r. na rynkach: francuskim, irlandzkim, włoskim, łotewskim, holenderskim i polskim.
Oba raporty zwracają uwagę zarówno na oszczędności bezpośrednie, wynikające z różnicy pomiędzy ceną leku sprowadzonego przez importera i ceną leku wprowadzonego na rynek przez producenta, jak i oszczędności pośrednie, będące skutkiem obniżenia cen leków przez producentów w odpowiedzi na import równoległy. Eksperci podkreślają, że rocznie handel równoległy preparatami leczniczymi zapewnia w 10 analizowanych krajach członkowskich oszczędność na poziomie 0,5 mld euro.
Raporty jasno pokazały, jak ogromną wartość dla europejskiego rynku farmaceutycznego ma handel równoległy. Jest to szczególnie istotne w dobie kryzysu finansowego, gdy europejskie systemy opieki zdrowotnej pilnie szukają oszczędności, a pacjenci ograniczają wydatki na leki. Bezpośrednie oszczędności wynikające z importu równoległego wzrosły szczególnie w Niemczech, gdzie w 2009r. wyniosły już 189 mln euro. W Wielkiej Brytanii było to 65,2 mln euro, natomiast w Szwecji i Danii po 17 mln euro. Również we Francji oszczędności bezpośrednie wzrosły niemal dwukrotnie w latach 2010 - 2011, a w Holandii wyniosły w 2011r. 12,75 mln euro.
Polscy importerzy równolegli zrzeszeni w Stowarzyszeniu Importerów Równoległych Produktów Leczniczych (SIRPL) przyznają, że oszczędności dla budżetu państwa i pacjentów mogłyby być znacznie większe, gdyby procedura umieszczania leków z importu równoległego na listach refundacyjnych była łatwiejsza. Przed wejściem w życie nowych przepisów refundacyjnych pacjenci mogli nabywać leki z importu równoległego w ramach tzw. refundacji ułomnej. Dzięki temu rynek importu równoległego rósł, a pacjenci mogli oszczędzać na lekach - podkreśla Sławomir Bernaciak, prezes InPharm, członka SIRPL. Niestety, nowa ustawa zniosła refundację ułomną, nie uwzględniając przy tym specyfiki importu równoległego, co znacząco ograniczyło możliwość dostępu do list refundacyjnych dla szerokiej gamy sprowadzanych produktów. SIRPL szacuje, że import równoległy mógłby zapewnić NFZ ok. 6 mln oszczędności.
Nadesłał:
metropolis
|