2014-04-01
Za oknem wiosna, a w sercu czarna rozpacz… Stoisz przed otwartą szafą i nic, absolutnie nic nie pasuje! Co się stało? Po prostu na brzuchu, biodrach i w talii odłożyło się zimowe lenistwo… Czas na podjęcie radykalnych środków!
Jak zrzucić zbędne kilogramy
Pierwsze, co przychodzi na myśl, to dieta – najlepiej ostra i efektowna, która zapewni nam smukłą sylwetkę w miesiąc! Albo jeszcze lepiej – w tydzień! A do tego ostre ćwiczenia. Dla większości kobiet i mężczyzn to koszmarna perspektywa, a w dodatku efekty często znacznie różnią się odczekiwanych.
Garść obliczeń
Godzina intensywnej gimnastyki to wydatek energetyczny rzędu 400 kalorii, jeśli przez godzinę będziesz biegać ze stałą szybkością około 12 km/h, spalisz aż 1000 kalorii, mycie okien to zaledwie 260 kalorii na godzinę, a spokojny spacer – tylko 100 kalorii. Sprawdźmy jeszcze namiętny seks – prawie 400 kalorii – i szybką jazdę na rowerze – 660 kalorii. Na odmianę, aby stracić jeden kilogram, musimy spalić aż 7000 kalorii!
Do odchudzania należy podchodzić rozsądnie i nie oczekiwać błyskawicznych efektów. To truizm, ale tak często zapominany w pędzie do osiągnięcia idealnej sylwetki. Tylko połączenie właściwej diety (na przykład opracowanej przez dietetyków Ovo Studio na podstawie testów nietolerancji pokarmowej) i właściwie dobranych ćwiczeń fizycznych może zapewnić pożądany efekt.
Czy można zrobić coś jeszcze?
Ganbanyoku – japoński sposób na zbędne kilogramy i nie tylko
Ganbanyoku to japońska sauna skalna, wykorzystująca unikalne i potwierdzone badaniami klinicznymi właściwości płyt skalnych wytwarzanych z czarnej krzemionki wulkanicznej (Black Silica), wydobywanej tylko w nielicznych kamieniołomach na japońskiej wyspie Hokkaido. Podgrzewane do komfortowej dla leżącego na nich człowieka temperatury 42-44oC płyty skalne naturalnie emitują promienie podczerwone FIR (Far Infrared Rays), które wnikają w nasz organizm do głębokości 4 centymetrów i rozgrzewają go od środka – przyspieszają w ten sposób metabolizm, poprawiają ukrwienie i dotlenienie naszego ciała.
Dodatkowo podczas zabiegu Ganbanyoku płyty krzemionkowe uwalniają duże ilości jonów ujemnych, nazywanych witaminami z powietrza. Jest to zupełnie nowe doświadczenie dla ludzi przyzwyczajonych do używania sauny w jej tradycyjnej postaci.
Podczas 60 minut sesji Ganbanyoku ciało traci od 800 do nawet 1500 kalorii. Ciepło z sauny kamiennej wchodzi w głąb skóry trzy razy głębiej od ciepła sauny tradycyjnej, pobudzając i aktywując symultanicznie wiele przemian na poziomie komórkowym.
Wpływa to bezpośrednio na redukcję cellulitu. Po ogrzaniu tkanek skórnych do temperatury 37,8oC tłuszcz zaczyna wiązać się z cząsteczkami wody i w postaci tak zwanego potu perłowego usuwany jest z organizmu wraz z toksynami oraz metalami ciężkimi.
Często zdarza się, że niepowodzenia w odchudzaniu tradycyjnymi metodami powiązane są z zatruciem organizmu przez związki i złogi chemiczne. Tak więc usuwając je aktywnie w postaci potu perłowego w saunie skalnej polepszamy swoje szanse na utratę wagi. Dodatkowo pot perłowy oraz duże ilości sebum uwalniane podczas zabiegu wytwarzają tzw. płaszcz hydro-lipidowy zapewniający skórze wyjątkowa miękkość i elastyczność.
Jony ujemne emitowane przez skały Black Silica powodują rozbijanie kropli wody z powierzchni skóry na mniejsze, pojedyncze cząsteczki. W połączeniu z promieniami FIR tworzy to efekt wibracji, który podtrzymuje je w takim stanie, polepszając zdrowe i aktywne pocenie (łatwość interakcji pojedynczych cząstek wody z porami skóry).
Osoby poddające się zabiegowi Ganbanyoku korzystają ze specjalnie przygotowanych ubrań (yukata Spa), lekkich strojów bawełnianych lub komfortowo okryte są ręcznikiem. Sesja Ganbanyoku dla jednej osoby kosztuje 60 złotych, dla dwóch – jedynie 90 złotych. Ovo Studio (www.ovostudio.pl) jest jedynym miejscem w Warszawie, w którym można skorzystać z zabiegu.
Dysponuje pojedynczym oraz podwójnym (Złoty Medal Targów Invest Hotel 2013) łóżkiem Ganbanyoku, na którym oprócz tradycyjnego saunowania możemy także skorzystać z dodatkowych rytuałów SPA dla dwojga.
Nadesłał:
katarzyna.mitrowska
|
|