Gdzie kończy się przeziębienie, a zaczyna zapalenie zatok?
Wywiad z dr Grzegorzem Januszkiem - laryngologiem
Dreszcze, ból głowy, osłabienie i apatia, pierwsze kichnięcie… grypa czy może zwykłe przeziębienie? A może zapalenie zatok? Czy rzeczywiście potrzebujemy to wiedzieć już na samym początku infekcji, aby właściwie zareagować? I jak ta reakcja powinna wyglądać? O właściwym postępowaniu w pierwszych dniach choroby mówi Grzegorz Januszek specjalista otorynolaryngolog.
- Przeziębienie, ostre zapalenie błony śluzowej nosa - czy mamy tu do czynienia z wirusami, czy bakteriami?
- Większość, bo aż 90-95% infekcji górnych dróg oddechowych to zakażenia wirusowe. Znamy doskonale ich objawy, nie ma chyba na świecie człowieka, który nie byłby chociaż raz przeziębiony. A trzymając się nomenklatury medycznej, który nie miałby ostrego wirusowego zapalenia błony śluzowej nosa i zatok przynosowych. Ale, o ile część pacjentów wraca do zdrowia po przebyciu pierwszej fazy choroby, o tyle u pozostałych może rozwinąć się kolejna faza – ostre zapalenie powirusowe.
- Jak do tego nie dopuścić?
- W każdym przypadku należy szybko reagować. Szybka reakcja już na początku każdej choroby to dobra strategia. Pozwala zmobilizować naturalne mechanizmy obronne naszego organizmu i ułatwić im wykonanie ich zadania czyli zwalczenia infekcji. Obok tak oczywistych działań jak wypoczynek czy właściwe odżywianie i picie dużej ilości płynów możemy wspomagać się lekami. Zalecane są zarówno takie, które łagodzą objawy infekcji – ból, gorączkę jak i te które wspomagają błonę śluzową nosa w walce z infekcją. Dzięki temu zwiększamy szanse na to, że infekcja nie przejdzie w stan powirusowy, a już tym bardziej nie ulegnie przejściu w fazę zakażenia bakteryjnego.
Ten sposób postępowania jest zgodny z najnowszymi zaleceniami wydanymi przez europejski zespół ekspertów w dokumencie EPOS 2012. Opisano tam potwierdzone badaniami klinicznymi korzystne działanie leków przeciwbólowych, przeciwgorączkowych i przeciwzapalnych, płukania jam nosa roztworem soli fizjologicznej oraz fitoterapii.
- Co to takiego?
- Fitoterapia to inaczej terapia za pomocą leków pochodzenia roślinnego o skuteczności potwierdzonej w badaniach klinicznych. Jest więc to połączenia obecnych wymogów, czyli korzystania z medycyny opartej na faktach (EBM – Evidence Based Medicine), którym podlegają zarówno leki syntetyczne, jak i te pochodzenia naturalnego sięgając jednocześnie do tradycyjnej medycyny opartej na surowcach pochodzenia roślinnego. Przecież pierwsze znane ludziom leki to nic innego jak preparaty pochodzenia naturalnego, z tą różnicą, że kiedyś wierzyliśmy w działanie lecznicze danej rośliny na podstawie obserwacji. Dzisiaj fitoterapia to leki pochodzenia naturalnego o coraz lepiej wyjaśnionych i zbadanych mechanizmach działania. Zatem dzisiaj nie tylko wiemy, że dany lek roślinny działa, ale wiemy co działa w takim preparacie oraz jaki jest mechanizm tego działania. To bez wątpienia europejski trend, bo terapia z wykorzystaniem leków pochodzenia naturalnego weszła do Europejskich Wytycznych na temat Zapalenia Zatok Przynosowych w 2012 roku (EPOS 2012). Wcześniejsza edycja EPOS 2007 nie wskazywała fitoterapii jako leczenia pierwszego rzutu w przypadku infekcji wirusowej powszechnie nazywanej przeziębieniem.
- Wracając do samego przeziębienia – jak się przed nim bronić?
- Jak już wspomniałem, pierwsze dni infekcji są szczególnie istotne dla rozwoju choroby. Lekarzowi powinno zależeć na tym, aby pacjent szybko wrócił do zdrowia, dlatego warto sięgać po zestaw leków, które podane przy pierwszych objawach przeziębienia powstrzymają rozwój infekcji wirusowej w ciągu 5-7 dni. Krótko mówiąc, aby uniknąć długiego zwolnienia lekarskiego wspomniany zestaw leków powinien zawierać:
- niesterydowy lek przeciwzapalny lub paracetamol, aby zmniejszyć ogólny dyskomfort oraz zwalczyć ból,
- obkurczające krople do nosa lub preparat z pseudoefedryną (ale uwaga! - podawane jedynie przez kilka dni i przy braku przeciwwskazań), aby zmniejszyć obrzęk błony śluzowej, udrożnić nos i poprawić nasze samopoczucie. Jeszcze raz przypomnę, że ważne jest odstawienie tych kropli po kilku dniach, ponieważ przy dłuższym ich stosowaniu grozi nam bardzo trudny do wyleczenia polekowy nieżyt nosa!
- lek rozrzedzający zalegającą wydzielinę, np. lek pochodzenia naturalnego. Zwracam tu jednak uwagę aby był to lek, którego działanie potwierdzone jest w badaniach klinicznych. Dla lekarzy, ale także samych pacjentów badania oznaczają gwarancję skuteczności i bezpieczeństwa, zweryfikowaną w procesie rejestracji przez Urząd Rejestracji Leków.
Leki roślinne o potwierdzonej skuteczności klinicznie działają nie tylko na objawy – zwalczają również przyczynę zapalenia zatok przynosowych. Dzięki potwierdzonemu działaniu wirusostatycznemu oraz przeciwzapalnemu, przywracają prawidłowe funkcjonowanie nosa i zatok likwidując stan zapalny. Rozrzedzając zalegającą wydzielinę ułatwiają jej usunięcie. Zazwyczaj są to produkty złożone, czyli zawierające w swym składzie kilka roślin. Ich odpowiednie kombinacje dają możliwość przyniesienia ulgi pacjentom, cierpiącym z powodu przeziębienia.
- A co z innymi preparatami np. tzw. „suplementami diety”?
- Suplementy diety nie są lekami. Choć czasami bywają sprzedawane w aptekach, to nie podlegają rygorom rejestracyjnym właściwym lekom. Oznacza to, że musimy z większą ostrożnością podchodzić do obietnic składanych przez ich producentów, a dotyczących skuteczności ich działania.
Jednak co najważniejsze – proszę dbać o siebie i nie chorować. A po leki sięgać wtedy, gdy są konieczne i – sprawdzone!
Materiały Prasowe Bionorica Więcej informacji o leczeniu zatok znajdziecie Państwo na www.leczzatoki.pl. Mecenasem serwisu jest Bionorica Polska Sp. z o.o
Nadesłał:
Centrum Prasowe Lensomai Communication
|