Jak samorządy mogą zbyć grunty?
Rynek nieruchomości gruntowych odczuł skutki kryzysu, co wpłynęło zwłaszcza na sytuację gmin. Mimo to cześć podmiotów publicznych potrafiła w tym czasie sprzedawać swoje działki. Czego pozostałe samorządy mogą się od nich nauczyć?
Inwestorzy wykazywali w ostatnich miesiącach znaczną powściągliwość. Woleli zachować płynność finansową niż zamrażać środki poprzez zakup ziemi. Dla jednostek samorządu terytorialnego oznaczało to większe, niż zwykle, trudności ze znalezieniem nabywców. Te same uwarunkowania dotyczyły również innych podmiotów publicznych. Większość zdecydowała ostrożnie planować budżet i założyć, że sprzedaż gruntów do końca 2012 roku nie przyniesie zadowalających rezultatów. Część agencji rządowych i samorządów jednak z powodzeniem zbywała nieruchomości gruntowe i przyciągała inwestycje.
Szanse sprzedaży
Instytucje publiczne, do których należą zarówno jednostki samorządu terytorialnego, jak i Agencja Nieruchomości Rolnych oraz Agencja Mienia Wojskowego, są dysponentami największej części gruntów wystawionych na sprzedaż. W aktualnej sytuacji publiczna oferta jest głównym składnikiem podaży krajowego rynku nieruchomości gruntowych. Gminy i agencje w stosunku do podmiotów prywatnych mają poważne ograniczenia wynikające z ustawy o gospodarce nieruchomościami i Prawa zamówień publicznych. Z drugiej strony większe są również ich możliwości promowania inwestycji i negocjowania jej warunków z ewentualnymi nabywcami. Jednostki samorządu terytorialnego są tu w pozycji uprzywilejowanej, ze względu na możliwość modyfikowania planów zagospodarowania przestrzennego. Oczywiście muszą w ten sposób osiągnąć podwójny cel: zyskać fundusze i przyczynić się do rozwoju regionu. Agencje rządowe chcą natomiast jedynie zbyć majątek, poprawiając jednocześnie stan swojego budżetu. Wydaje się, że szanse wszystkich podmiotów zbywających grunty powinny być wyrównane. - Grunty wystawione na sprzedaż szukają nabywcy przeważnie od kilku miesięcy do dwóch lat. Najdłużej trwa to w przypadku nieruchomości gminnych, mówi Grzegorz Rutkowski, prezes spółki AukcjeZiemi.pl.
Ceny gruntów
Wszystkie instytucje publiczne zobowiązane są do skorzystania z usług rzeczoznawcy majątkowego nim zdecydują się wystawić grunt do sprzedaży w formie przetargu. Zarówno dla gminy, jak i Agencji Mienia Wojskowego czy Agencji Nieruchomości Rolnych oznacza to konieczność poniesienia dodatkowych kosztów. Z góry zostaje określona również kwota od, której może rozpocząć się przetarg. Podmioty prywatne mogą zaniżyć cenę poniżej poziomu wartości rynkowej (i tym samym określonej przez rzeczoznawców dla podmiotów publicznych). Pozwala im to znaleźć nabywcę szybciej. Sytuacja gmin, miast, agencji rządowych oraz innych podmiotów publicznych pozostaje natomiast taka sama. Nie mogą sprzedać poniżej ceny rynkowej.
Szukanie nabywców
Wśród jednostek samorządu terytorialnego jedynie nieliczne mogą pochwalić się wysokimi przychodami ze sprzedaży gruntów i oddawania ich w użytkowanie wieczyste. Może to częściowo wynikać z polityki gmin i miast, które poprzestają na wskazanych ustawowo metodach promocji i informowania potencjalnych kupców o wystawionych do przetargu gruntach. Mogą jednak okazać się niewystarczające. Zbigniew Prokopczuk, dyrektor Zespołu Gospodarki Nieruchomościami i Marketingu Agencji Mienia Wojskowego, nie kryje, że duża w tym zasługa Internetu: Najłatwiej jest dotrzeć do potencjalnego nabywcy wykorzystując Internet. Przygotowaliśmy naszą stronę internetową jako rzetelne źródło informacji o oferowanych nieruchomościach. Współpracujemy również z renomowanymi portalami branżowymi. Przejrzysta informacja na stronie www i dbałość urzędników o odpowiednią promocję wystarczają, aby zapewnić stabilny przychód ze sprzedaży nieruchomości. Podobnie postępują (dotychczas nieliczne) jednostki samorządu terytorialnego, którym zależy na przyciągnięciu inwestycji. Specjaliści w urzędach zdają sobie sprawę, że Biuletyn Informacji Publicznej jest koniecznym, ale niewystarczającym środkiem informacyjnym. Gminy, które konkurują na rynku z podmiotami prywatnymi i chcą wyjść z tej rywalizacji z korzyścią dla swoich budżetów, muszą poświęcić więcej uwagi działaniom promocyjnym.
Nadesłał:
Paweł Kajetanowicz
|