Jesienne porządki na dachu.
Do początku kalendarzowej zimy pozostało już tylko parę tygodni. Zanim spadnie pierwszy śnieg zadbajmy o porządek na dachu i drożność rynien.
Jesienne porządki na dachu
Do początku kalendarzowej zimy pozostało już tylko parę tygodni. Zanim spadnie pierwszy śnieg zadbajmy o porządek na dachu i drożność rynien.
W budownictwie, jak w każdej dziedzinie życia, lepiej być zapobiegliwym niż zmagać się ze skutkami. Jak ważne bywa sprawdzenie i przygotowanie dachu przed zimą doskonale wiedzą ci, którym niedrożność rynien zeszpeciła elewację zewnętrzną lub przyczyniła się do powstania wilgoci w budynku. Drobne zaniedbanie jesienią okazało się niezwykle brzemienne w skutkach, dlatego już dziś warto poświęcić trochę czasu na tak istotną czynność, jaką bez wątpienia jest sprawdzenie połaci dachu i udrożnienie systemu rynnowego.
Jak się do tego zabrać?
Dach pokryty blachodachówką nie należy do bardzo wymagających, jednak coroczny przegląd i mycie połaci raz na 5 lat, to oprócz dobrej powłoki, najlepsza gwarancja na to, że będziemy się nim cieszyć przez dobre kilkadziesiąt lat. Podczas jesiennych oględzin szczególną uwagę zwróćmy na te najbardziej newralgiczne miejsca, do których należą okolice komina oraz pozostałe obróbki. Jeśli zauważymy jakieś ubytki, takie miejsce wystarczy oczyścić i zamalować farbą zaprawkową w kolorze pokrycia.
W przypadku rynien najważniejszym jest usunięcie z nich wszystkiego, co może powodować niedrożność. Uwagę należy zwrócić przede wszystkim na suche liście czy gałęzie. Nie ma co liczyć, że obfite jesienne deszcze przepłuczą rynnę i wyręczą nas z obowiązku. „ Drobne gałęzie, liście czy nawet ptasie pióra i piasek, kiedy nasiąkną wodą, będą powodowały zatory. Jeśli nie usuniemy ich z rynien i nie zapewnimy w ten sposób drożności, system rynnowy nie będzie spełniał swojej roli, czego efektem może być przelewanie się wody opadowej przez rynnę”– mówi Sławomir Góraj, ekspert Grupy Pruszyński.
Do czyszczenia rynien nie należy używać żadnych ostrych narzędzi czy szczotek. Najlepszą metodą – tak jak przy myciu połaci dachowej - jest usuwanie zanieczyszczeń przy pomocy strumienia wody pod ciśnieniem. W ten sposób nie tylko udrażniamy rynnę, ale sprawdzamy również szczelność całego systemu. Szczelność zaś to kwestia nadzwyczaj istotna, gdyż kapiąca z rynny woda opadowa zagraża nie tylko estetyce naszej elewacji - może również osłabić fundamenty budynku, jeśli wilgoć przeniknie przez ściany. Nie są to jednak jedyne niebezpieczeństwa
„Zanieczyszczenia w rynnach spowodują zaleganie w nich wody, która zimą zamarznie, a nagromadzony w rynnach lód znacznie obciąży rynny. To z kolei może doprowadzić do obluzowania, a nawet oberwania rynien” – wyjaśnia Sławomir Góraj. - Jeśli do tego dojdzie, trzeba będzie pomyśleć o gruntownej naprawie lub wymianie całego systemu.
Jesienne porządki na dachu, to kwestia o której warto pamiętać, gdyż konsekwencje wieloletnich zaniedbań mogą być poważne i kosztowne. W przypadku obaw przed pracami na wysokości można skorzystać z usług wyspecjalizowanej ekipy. Jeśli jednak robimy to samodzielnie, to bezwzględnie trzeba pamiętać o zasadach bezpieczeństwa (odpowiednie obuwie, stabilna drabina, pasy bezpieczeństwa) i pomocy drugiej osoby.
Dopiszmy zatem sprzątanie na dachu do listy obowiązkowych, jesiennych prac, by następna wiosna nie przyniosła żadnych niemiłych niespodzianek.
Nadesłał:
k.czernielewska@synergymedia.pl
|