Jubileuszowa wymiana ZSS ST0 w Białymstoku z niemiecką szkołą
Praktyczna nauka języka, poznawanie innych kultur, interesujące przyjaźnie - uczniowie z Zespołu Szkół Społecznych STO przy Fabrycznej od lat współpracują ze szkołą z Hachenburga w Nadrenii. W tym roku goszczą niemieckich uczniów po raz 10.
- Początki były trudne - obawa przed wielką niewiadomą, długa podróż, nowa szkoła i niepewność czy uda się komunikacja językowa - opowiada Beata Łodyga nauczycielka języka niemieckiego i koordynatorka wymiany. - Rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania, zaowocowała nawiązaniem kontaktów i interesujących przyjaźni. Te dziesięć lat to mnóstwo pracy i przygotowań, ale i ogromna satysfakcja, kiedy mimo zmęczenia podróżą widzę radość na twarzach uczniów i słyszę pytania o kolejną wymianę.
Program tegorocznej jubileuszowej wymiany jest szczególnie atrakcyjny. Jeszcze w maju młodzież ze szkoły przy Fabrycznej pojechała do
Niemiec. Podczas kilkudniowego pobytu - poza nauką języka- uczniowie zwiedzali niemieckie miasta, m.in. Kolonię i Berlin, widzieli parlament i przyglądali się pracy tamtejszego browaru. Ale uczestniczyli też w zajęciach artystycznych, sportowych, spotkaniach przy grillu.
- Lepiej poznałam kulturę Niemiec i codzienne życie wspaniałych niemieckich rodzin – opowiada Agnieszka Polecka ze szkoły przy Fabrycznej. - Liczne zajęcia i wycieczki po pięknej okolicy to niezapomniane wrażenia. Przywołują zapach trawy w hachenburdzkim parku czy woń tradycyjnych niemieckich potraw. Moim zdaniem, wymiany to najbardziej skuteczny i motywujący sposób nauki języka, a także poznawania walorów Niemiec.
Na początku czerwca obie grupy - niemiecka i polska przyjechały do Polski. W programie jest zwiedzanie pałacu w Wilanowie, a także gdańskiej starówki i zamku w Malborku.
- Podoba mi się, że jest tutaj tak spokojnie i wszędzie jest o wiele czyściej niż w Niemczech – mówi Marie Muller, uczennica Realschule w Hachenburgu. - Warszawa jest jeszcze piękniejsza niż Berlin, gdzie tak dużo ludzi żyje w ciągłym pośpiechu. W Polsce wszystko toczy się wolniej.
Josephine Isack jeździ na wymiany, bo ciekawi ją poznawanie innych zwyczajów i nawiązywanie nowych przyjaźni:
- Więź pomiędzy uczniami jest coraz silniejsza, co jest wyjątkowym doświadczeniem. Poza tym Polska to piękny kraj.
Jednak większość czasu uczniowie spędzają na Podlasiu, w gronie rodzin, u których mieszkają i w szkole przy Fabrycznej. Biorą udział w warsztatach artystycznych w galerii im Sleńdzińskich, malują ikony w Muzeum w Supraślu i zwiedzają Białystok – w nietypowy sposób, bo poprzez udział w grze terenowej, przygotowanej przez białostockich uczniów.
Podczas wymian uczniowie mieszkają u zagranicznych rodzin - poznają ich tryb życia, panujące tam relacje i stosunki. Uczniowie obu partnerskich szkół zachwalają gościnność gospodarzy i podkreślają, że wspomnienia z wyjazdów pozostają na całe życie:
- Zadziwiające, że prawdziwe przyjaźnie mogą się tak pięknie zawiązać pomiędzy ludźmi z różnych krajów - mówi Zita Steinmann. - Przyjechałam do Polski po raz drugi, ponieważ bardzo dobrze rozumiem się z moją koleżanką z wymiany i z pozostałymi uczniami. Polecam udział w wymianach, każdemu, bo to same korzyści.
Alica Forster była na wymianie po raz pierwszy:
- Jestem pod wielkim wrażeniem. Moja rodzina goszcząca jest kochana i zabawna, pasujemy do siebie i jestem szczęśliwa, że mogłam ją poznać. Polska i Białystok podobają mi się bardzo.
Wymiana trwa już od dziewięciu lat, bo dyrekcja szkoły przy Fabrycznej przywiązuje ogromną wagę do takiego praktycznego wsparcia nauki języków.
- Zorganizowanie wymiany to duże przedsięwzięcie i jestem pełna podziwu dla organizatorek, jak znakomicie koordynują wszystkie działania - mówi dyrektor ZSS STO przy Fabrycznej, Ewa Drozdowska. - Ale satysfakcja jest też bardzo duża, gdy widzi się jak współpracują ze sobą uczniowie i ile wiedzy praktycznej językowej zyskują w trakcie takich spotkań. Mam nadzieję więc, że organizatorki z obu stron granicy nadal będą miały ochotę kontynuować lekcje języka i kultury w praktyce.