2015-10-09
Przygotowywana przez Ministerstwo Gospodarki nowelizacja ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych miała w założeniu m.in. usprawnić weryfikację kontrahentów.
W projekcie znalazła się też jednak kontrowersyjna propozycja wprowadzenia prawa do zgłoszenia sprzeciwu wobec wpisu do rejestru dłużników. Eksperci wskazują, że jeśli nowela wejdzie w życie, to wymiana informacji gospodarczych będzie droższa i bardziej czasochłonna.
Jak ocenia resort gospodarki, obecnie w Polsce brakuje kompleksowego i pełnego systemu informacji o wiarygodności płatniczej, a dotyczące kondycji finansowej firm oraz konsumentów dane są rozsiane po różnych bazach danych. Ulepszenie działania systemu umożliwić ma nowela ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych. W efekcie poprawie ulec miałyby m.in. możliwości weryfikacji potencjalnych kontrahentów.
W uzasadnieniu projektu nowelizacji Ministerstwo Gospodarki zaznaczyło, że jego celem jest zmniejszenie kosztów i ułatwienie dostępu do informacji nt. wiarygodności płatniczej oraz wzmocnienie ochrony dłużników przed niesłusznym wpisem do rejestru.
„Celem proponowanych zmian jest stworzenie w miarę powszechnego, niedrogiego w użytkowaniu i sprawnego systemu wymiany informacji o wiarygodności płatniczej. Taki system będzie stanowił skuteczny mechanizm obniżania ryzyka działalności gospodarczej. Stąd kluczowe będą uregulowania dotyczące podstaw wpisu, weryfikacji jego wiarygodności i rozszerzenia podstaw usunięcia informacji z rejestrów” – można przeczytać w uzasadnieniu projektu.
Prawo do blokowania wpisu?
Jedną z przewidzianych zmian jest wprowadzenie nowej instytucji – prawa do zgłoszenia sprzeciwu. Tego typu zgłoszenie w efekcie praktycznie „z automatu” skutkowałoby blokadą wpisu do bazy danych – rejestru dłużników.
„Wejście w życie propozycji resortu gospodarki doprowadzi do skomplikowania procesu przekazywania informacji do biur informacji gospodarczej. Niewykluczone, że prawo do zgłaszania sprzeciwu byłoby także wykorzystywane do – w pełni świadomych – nadużyć. Skutkiem ubocznym zmian byłby z kolei wzrost nakładów pracy i kosztów poszczególnych biur. W konsekwencji wzrosną więc również koszty ponoszone przez podmioty dochodzące należności” – komentuje Rafał Kufieta, prawnik z Kancelarii Prawnej Rafał Kufieta.
Zgodnie z projektem resortu gospodarki, kwestię zasadności sprzeciwu dłużnika rozstrzygać ma wierzyciel oraz następnie biuro informacji gospodarczej, co może być trudne w praktyce do realizacji.
Jak wyjaśnia Rafał Kufieta, już w obecnym systemie prawnym istnieją elementy umożliwiające dosyć skuteczną ochronę praw dłużników. Taką funkcję pełni przede wszystkim obowiązek przekazania – poprzez bezpośrednie doręczenie lub listem poleconym – wezwania do zapłaty, w którym zapisane jest ostrzeżenie dotyczące zamierzenia przekazania danych dłużnika do biura informacji gospodarczej. Za przekazanie nieprawdziwej informacji do biura grozi natomiast odpowiedzialność karna, w tym grzywna na poziomie do nawet 30 tys. zł.
Ministerstwo odrzuca wątpliwości
W czasie konsultacji społecznych negatywnie propozycję wprowadzenia prawa do sprzeciwu oceniły m.in. Konfederacja Lewiatan, Krajowa Rada Radców Prawnych oraz Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych. Ministerstwo Gospodarki odrzuciło kierowane przez stronę społeczną uwagi i zastrzeżenia.
„Wprowadzenie prawa do wniesienia sprzeciwu przesądziła Rada Ministrów przyjmując założenia. W ocenie MG sprzeciw niewiele różni się od obecnych rozwiązań, przewidujących kwestionowanie przez dłużnika prawdziwości informacji gospodarczej” – stwierdził w oficjalnym dokumencie resort gospodarki.
Zdaniem Rafała Kufiety, chociaż w przygotowanym projekcie znajduje się sporo sensownych propozycji zmian, które mogłyby pozytywnie wpłynąć na obrót informacjami gospodarczymi, to planowane wprowadzenie prawa do zgłaszania sprzeciwu przyniesie więcej szkód niż pożytku.
„Ministerstwu Gospodarki najprawdopodobniej nie uda się jednak wdrożyć zmian w bieżącej kadencji Sejmu, ponieważ zostało już w zasadzie tylko jedno posiedzenie parlamentu” – dodaje Rafał Kufieta.
Wprowadzenie kontrowersyjnych zmian przewiduje – przygotowany przez resort gospodarki – projekt ustawy (z 16 czerwca 2015 r.) o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych oraz niektórych innych ustaw. Większość nowych przepisów miałaby wejść w życie już 1 stycznia 2016 r.