L. Dorn już nie w PiSie


L. Dorn już nie w PiSie
2008-10-22
Ludwik Dorn nie jest już w PiS-ie. Wczoraj został usunięty. Oficjalny powód: brak lojalności wobec partii i obrażanie kolegów. Nieoficjalny: za niezależność wobec przewodniczącego Jarosława Kaczyńskiego.

- Pozostanę PiS-owcem na wygnaniu. Do PiS-u wrócę - mówił podczas konferencji prasowej w Sejmie. Zapowiedział, że odwoła się od decyzji o usunięciu do sądu koleżeńskiego. Jak porzucona, lecz wciąż kochająca żona, przekonywał, że będzie nadal działał dla dobra partii. Żeby nie było wątpliwości, wyjaśnił, że chodzi o "uzdrowień- cze przesilenie". Szansą dla PiS-u ma być "ruch egzekucji praw", czyli działania niezadowolonych z przywództwa członków.

Wczoraj Dorn wystąpił po raz ostatni przed kierownictwem PiS-u. Podkreślał, że nawet jeśli zapadnie decyzja o jego wykluczeniu, pozostanie PiS-owskim patriotą. Nie zmiękczył jednak serc kolegów. Za wyrzuceniem współtwórcy PiS z partii głosowało 32 członków zarządu. Tylko Tomasz Dudziński był przeciw. Dwie osoby wstrzymały się od głosu: Maks Kraczkowski i Krzysztof Michałkiewicz. Zbigniew Ziobro i Marek Suski nie wzięli udziału w głosowaniu. Jak tłumaczył później dziennikarzom przewodniczący Zarządu Głównego Joachim Brudziński, Suski i Ziobro są "w osobistym i pozapolitycznym sporze z Ludwikiem Dornem". Zdaniem byłego marszałka Sejmu, wynik byłby inny, gdyby głosowanie było tajne. Koledzy bali się wycięcia z list wyborczych i marginalizacji. - Nie mam do nich o to żalu. Chociaż uważam, że popełniono polityczny błąd - mówił Dorn. Innego zdania był jednak sam Jarosław Kaczyński, który twierdził, że Dorn błądzi. - Mówił, że wpisuje się w ataki na formację, która powinna się umocnić , żeby realizować swoje cele, a nie - jak chce PO - łagodnieć i słabnąć - relacjonuje jeden z uczestników spotkania.

Zarzuty wobec Dorna przedstawił na zarządzie Karol Karski - rzecznik partyjnej dyscypliny. Przypominał wypowiedzi byłego wicepremiera na blogu i w mediach, w których miał atakować PiS, m.in. porównanie relacji w partii do sułtana i gromady eunuchów. Dorn tłumaczył, że określenie "eunuchowie" miało tylko podtekst polityczny i nie rozumie, jak mogło być zrozumiane w inny sposób. Nic nie pomogło. Dorn z członka zawieszonego stał się wygnańcem.

Nadesłał:

Antyprecel informacyjny
http://www.cos.ponadto.info

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl