Młodzi przedsiębiorcy szczerze o budowaniu swojego biznesu w czasach pandemii
Pandemia, w przypadku sushi z dostawą, niespodziewanie zadziałała na korzyść biznesu, szybki pomysł na otwarcie restauracji i wszystkie ręce na pokład. Gdy po licznych przygodach, właściciele Yatta Sushi kończyli remont lokalu w centrum Sopotu, na ostatniej prostej do otwarcia wydarzyła się awaria.
Koniec sierpnia, piątek, upalny dzień i nadzieja, że nareszcie otworzy się wyczekany lokal serwujący świetne jakościowo sushi i kuchnię japońską. Nic bardziej mylnego - w końcu zazwyczaj, gdy coś może pójść nie tak - to najpewniej pójdzie. Gdy prawie wszystko w restauracji Yatta Sushi w Sopocie było już gotowe, nagle wydarzyła się awaria i pojawił się ogień, który przyniósł ze sobą mnóstwo skutków: czasowych, finansowych, komunikacyjnych. Właściciele lokalu jednak absolutnie się nie załamują, wyciągają wnioski i po prostu działają, choć oczywiście nie od razu tak było. Pierwszym, co poczuł Zespół, był oczywiście smutek, szok i moment zrezygnowania.
Nie jest łatwo patrzeć, jak efekty wielu miesięcy ciężkiej pracy, dosłownie idą z dymem. Pomysł na lokal wpadł nam do głowy w lutym, gdy po zaskakująco dobrym sezonie w czasie pandemii, Yatta stawała się coraz bardziej popularna, a my każdego dnia otrzymywaliśmy słowa wsparcia i zachwytu smakiem naszych dań. Daliśmy sobie niewiele czasu na znalezienie lokalu, remont i wszystkie inne niezbędne prace - byliśmy ogromnie zmotywowani! Planowaliśmy otworzyć lokal pod koniec lata i w ostatniej chwili okazało się, że nie będzie to możliwe - mówi Maciej Jabłoński, współwłaściciel Yatta Sushi.
Był to kluczowy moment. Wcześniejsze piętrzące się kwestie formalne, opóźnienia w dostawach materiałów, również przez to, że właściciele zdecydowali się na użycie kamienia sprowadzanego z południa Europy, a także komplikacje po stronie ekipy remontowej, były niewielką przeszkodą w porównaniu do końcowego etapu prac.
Były chwile, w których wydawało się nam, że po prostu to się nie uda. Jeśli chcemy wierzyć w znaki na niebie i ziemi, to one do nas nie mówiły - one krzyczały! A my uparliśmy się, że Yatta powstanie. I powstanie. Z opóźnieniem, którego nie było w żadnym planie, ale liczymy się z tym, że nie wszystko możemy zaplanować. Możemy za to po prostu robić swoje - dodaje Filip Herba.
W restauracji Yatta Sushi, dokładnie 27 sierpnia, wydarzyła się awaria, która poskutkowała pojawieniem się ognia, a co za tym idzie - zniszczeniami części lokalu, dopiero przecież wyremontowanego.
Całe szczęście, sytuację szybko udało się opanować, a żaden z członków zespołu nie ucierpiał. To było dla nas najważniejsze. Biznes biznesem, ale każde miejsce tworzą ludzie. I dla nas, nasi ludzie to nie tylko pracownicy, ale po prostu osoby, o które dbamy i się troszczymy. Jesteśmy w stanie znieść, że otwarcie opóźni się o jakieś dwa miesiące, ale nie znieślibyśmy, gdyby komukolwiek z naszej ekipy stała się krzywda. Zwłaszcza, że na tę usterkę żadne z nas nie miało żadnego wpływu, a niestety - błąd podwykonawcy. Dużo mówi też to, że jesteśmy na tyle zgrani i zżyci, że pomimo komplikacji i opóźnień, cały zespół czeka na otwarcie i pozostaje bez zmian - opowiada Maciej Jabłoński.
Bezpieczeństwo przyszłych gości lokalu stacjonarnego i pracowników jest dla nas najważniejsze, dlatego postanowiliśmy przeprowadzić dodatkowe ekspertyzy budynku i zatrudnić specjalnych doradców technicznych, aby w 100% mieć pewność, że odbudowa instalacji będzie zrealizowana profesjonalnie pod każdym względem. Ta sytuacja pokazała nam, że jeden ludzki błąd może wpłynąć na cały biznes. Nie poddajemy się i mimo przeszkód pracujemy, aby otwarcie Yatta Sushi odbyło się jak najszybciej, bo przecież wszystko, co robimy, robimy dla naszych gości - analizuje Filip Herba.
Najgorszy kryzys został już w dużej mierze zażegnany, jednak najbliższe dni są dla Yatty przełomowe, a w lokalu wciąż trwają prace remontowe, aby goście w dniu otwarcia mogli w końcu spróbować prawdziwie japońskich smaków w centrum Sopotu.
Jesteśmy bardzo wdzięczni za wsparcie, które nieustannie do nas płynie. Wiemy, że nasi goście czekają na otwarcie równie mocno, co my. To daje nam dodatkową dawkę motywacji i siły. Zwłaszcza w kryzysowych momentach, docenia się to podwójnie. Teraz też wiemy, że naprawdę - co nas nie zabije, to nas wzmocni. A my otworzymy nasz lokal tak mocni, jak nigdy, tworząc miejsce, w którym goście będą czuli się jak najlepiej. Liczymy jednak na odrobinę cierpliwości, bo czeka nas jeszcze dużo pracy - kończą właściciele lokalu.
Oficjalne otwarcie Yatta Sushi planowane jest na przełomie października i listopada.
Adres: Grunwaldzka 12/16, 81-759 Sopot
Telefon: 58 716 50 62
Nadesłał:
Ewaquiam
|