Młodzi ściągają wszystko
Ściągania „pirackich plików” z internetu nie uznają za kradzież. Nic złego nie widzą w ściąganiu w szkole, prawie połowa przyznaje, że ściągała podczas ostatniego egzaminu, a ściągi potrafią schować chyba wszędzie. To wyniki badania wśród nastolatków w serwisie społecznościowym Epuls.pl.
W badaniu, które zostało przeprowadzone w dniach 11-13 maja br. wzięło udział ponad 21 tysięcy użytkowników Epuls.pl. Ankietowani odpowiadali na pytania dotyczące kwestii ściągania szkolnego oraz ściągania plików z sieci. Równo 51 procent respondentów nie uważa ściągania plików objętych prawami autorskimi za kradzież, odmiennego zdania było 29,2 procent, a brak opinii na ten temat zadeklarowało 19,8 procent ankietowanych. Ponad 21 procent nastolatków za naganne określiło ściąganie w szkole. Nic złego nie widzi w takim postępowaniu 63,3 procent, a 15,1 procent nie ma zdania na ten temat. Jednocześnie czterech na dziesięciu badanych przyznało się do ściągania podczas ostatniego egzaminu.
Życiowa zaradność czy zwykłe oszustwo?
Podczas ankiety młodzi dzielili się też swoimi doświadczeniami w ściąganiu. Pomysłowość nastolatków w ukrywaniu ściąg nie zna granic. Części garderoby, odwrotna strona etykiety na butelce, chusteczki higieniczne, etui na okulary czy ortopedyczny stabilizator na kolano to już standardowe lokalizacje ściąg. Coraz częściej młodzi wykorzystują też zdobycze techniki. Odpowiedzi nagrane na komórce, odsłuchiwane przez słuchawkę lub zdjęcia pomocniczych materiałów wyświetlane na ekranach telefonów to nowsze techniki. I choć od lat trwa dyskusja nad ściąganiem w szkołach, ruszają kolejne akcje, które mają walczyć z tym zjawiskiem, wydaje się jednak, że efektów nie widać. Ciche przyzwolenie na ściąganie ciągle istnieje i to nie tylko wśród młodzieży, ale także dorosłych. Opinia, że „ściąganie to oszustwo względem siebie, nie względem systemu” wyrażona przez jednego z uczestników ankiety Epulsa wydaje się ciągle odosobnioną.
Nie jest też zaskoczeniem fakt, że tylko co trzeci z najmłodszych internautów uważa ściąganie plików objętych prawami autorskimi za kradzież. To i tak więcej niż wykazały podobne badania przeprowadzone wśród dorosłych Polaków, z których tylko jeden na pięciu nie akceptuje takiego postępowania. Zaskakiwać natomiast może jasno wyrobiona opinia wśród młodzieży. Zaledwie 19,8 procent młodych ludzi nie miało zdania na ten temat podczas gdy w badaniu Millward Brown SMG/KRC brak zdania deklarowało aż 44 procent ankietowanych dorosłych.
Sonda przeprowadzona przez Epuls.pl jest wyrazem zmian jakie zachodzą w serwisie, który zyskał ostatnio nowy wizerunek i funkcje. „Zmiany dotyczą też charakteru serwisu. Jesteśmy największą i najstarszą platformą komunikacyjną dla młodych użytkowników internetu. Chcemy wspierać młodzieżowe inicjatywy, zachęcać nastolatków do odważnego wypowiadania się na ważne, także trudne tematy i wsłuchiwać się w ich głos, ale mamy też ambicje kreować określone działania i wpływać na postawy. Już teraz współpracujemy z organizacją Ponton zajmującą się edukacją seksualną, pomagamy młodym muzykom, a w najbliższym czasie zorganizujemy dużą akcję związaną z wyborami do Parlamentu Europejskiego” - podkreśla Michał Dyrda, Brand Manager serwisu Epuls.pl
Więcej informacji:
Epuls.pl to najstarszy i największy w Polsce serwis społecznościowy dla młodzieży. Liczba zarejestrowanych użytkowników przekracza 3 miliony. Według ostatnich badań Megapanel PBI/Gemius (za luty 2009) Epuls.pl odwiedza blisko 960 000 użytkowników. Marka należy do firmy Pixelate Ventures, mającej w swoim portfolio także serwisy Stylio.pl i Story.pl. W październiku ubiegłego roku firma Pixelate Ventures została kupiona przez wydawnictwo G+J Polska, będące częścią grupy Gruner+Jahr - największego wydawcy magazynów w Europie.
Nadesłał:
PRS
|