Mrowino pod spodem
Ponad 7 metrów pod ziemią trzeba było umieścić niektóre fragmenty nowej kanalizacji w miejscowości Mrowino, gmina Rokietnica. Oddano tam właśnie pierwszy, ponad kilometrowy odcinek.
W przyszłym roku skanalizowane ma być niemal całe Mrowino. Czy uda się teraz przekonać mieszkańców do budowania indywidualnych przyłączy?
Do kanału sanitarnego zbudowanego wzdłuż ulicy Ogrodowej w Mrowinie może się przyłączyć ok. 70 gospodarstw domowych. Do tej pory korzystali z szamb, płacąc za to o wiele więcej niż za powierzanie ścieków kanalizacji. Chcąc z szamb zrezygnować, muszą zainwestować w budowę przyłączy, bo sieć doprowadzona została tylko do granicy prywatnych nieruchomości. Z pewnością do kanalizacji podłączona zostanie znajdująca się tam szkoła. Inwestycja wymusi rozwój gminy, bo na tym terenie znajdują się działki budowlane.
– Do tej pory mieszkańcy Mrowina skarżyli się, że gmina dba o uzbrojenie terenów przeznaczonych pod rozwój, zapominając o tych, co żyją tu od dawna. Teraz mogą wreszcie zrezygnować z szamb – mówi Arkadiusz Klapiński, zastępca wójta Rokietnicy, mieszkaniec Rokietnicy. Nie wiadomo jednak, kiedy uda się przekonać wszystkich mieszkańców, że budowa indywidualnych przyłączy ma sens.
– Czekają na nas teraz kolejne etapy kanalizowania Mrowina, oczywiście z wyjątkiem odległych siedzib, bo to nie byłoby opłacalne. Jesteśmy gotowi do tych działań, mamy wszelkie pozwolenia. Kiedy tylko uda się załatwić finansowanie, ogłosimy przetarg. Jeśli aura pozwoli, możemy ruszać z budową pod koniec zimy – informuje Bogdan Małecki, prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Rokietnicy.
Budowa kanalizacji kosztowała 800 tysięcy zł. Z tego 662 tysiące to unijna dotacja, pozostała suma pochodzi z budżetu PUK-u. Dalsze etapy będą bez porównania droższe. Mówi się o wydaniu 6 milionów zł. Dla wykonawców zawsze niewiadomą jest to, co znajdą pod ziemią. Pod ulicą Ogrodową natknęli się na wody podziemne zalewające wykop. Trzeba było stosować igłofiltry, co opóźniło oddanie urządzeń do użytku. PUK, które zbudowało kanalizację, wyłożyło też 80 tysięcy zł na budowę nawierzchni na całej szerokości ulicy.
– Nie mogliśmy zostawić mieszkańców z wąskim paskiem nowego asfaltu – podkreśla prezes Bogdan Małecki.