Na termomodernizację potrzeba 200 mld złotych
W ciągu 10 lat kwota dotacji na termomodernizację polskich domów sięgnie nawet 30 miliardów złotych. Rządowa inicjatywa może stać się katalizatorem niezbędnych inwestycji w budownictwo mieszkaniowe, o ile termomodernizacja odbywać się będzie w sposób kompleksowy.
Rządowy program „Czyste powietrze”, którego celem jest walka ze smogiem, został przyjęty w kwietniu 2017 roku. Przyczyną złej jakości powietrza w dużej mierze jest niski poziom efektywności energetycznej domów jednorodzinnych, co przekłada się na duże zapotrzebowanie na energię. Dotacje mają zachęcić Polaków do inwestycji w energooszczędność.
Błędne koło
Wśród priorytetów znajduje się walka z ubóstwem energetycznym. Duża energochłonność budynków to wysokie koszty eksploatacyjne, a więc części społeczeństwa zwyczajnie nie stać na ogrzanie budynku o tak złym bilansie energetycznym. Inwestycje w poprawę efektywności energetycznej przełożą się na spadek kosztów ogrzewania, a więc ograniczą tzw. ubóstwo energetyczne. Z raportu „Barometr zdrowych domów 2017” przeprowadzonego na zlecenie Grupy VELUX wynika, że 26 proc. gospodarstw domowych zmaga się z problemem niedogrzania. Z kolei badanie „Budownictwo energooszczędne oczami Polaków” pokazuje, że aż 1/4 Polaków jest niezadowolona z poziomu zużycia energii w ich domu lub mieszkaniu. Zgodnie z zapowiedzią Piotra Woźnego, pełnomocnika rządu odpowiedzialnego za program „Czyste powietrze”, trwają prace nad projektem pilotażowym ustawy o wspieraniu remontów i termomodernizacji wśród najuboższych dla dwóch gmin w Małopolsce i na Śląsku. Na ten cel będzie przeznaczone 180 mln zł.
Zapowiadane 30 miliardów na termomodernizację budynków w całej Polsce w ciągu 10 lat to jednak kropla w morzu potrzeb. Eksperci uważają, że zaproponowany program to dopiero początek, ponieważ na poprawę bilansu energetycznego budynków potrzeba 200 mld. Termomodernizacja jest jednak niezbędna. Oprócz wyraźnego spadku kosztów eksploatacyjnych i ograniczenia ubóstwa energetycznego, tego typu inwestycja znacząco ograniczy emisję zanieczyszczeń i wpłynie na poprawę stanu zdrowia Polaków. Dziś aż 12 proc. zgonów w Polsce jest spowodowanych chorobami układu oddechowego, których przyczyną jest zła jakość powietrza.
Dotować, ale we właściwej kolejności
Według najnowszego badania CBOS 45 proc. Polaków uznaje ograniczenie dostępności złej jakości węgla za kluczowe działania w celu zmniejszenia smogu. Niemal tyle samo (44 proc.) opowiada się za dopłatami dla najuboższych na wymianę kotłów oraz do opału (35 proc.). Tymczasem wymiana kotła bez uprzedniej poprawy efektywności energetycznej budynku powoduje wzrost kosztów ogrzewania. W nowych kotłach stosuje się wysokiej jakości drogie paliwa, a przez nieocieplone ściany i stare okna nadal ucieka ciepło – sama wymiana kotła jest więc rozwiązaniem krótkotrwałym i pogłębia zjawisko ubóstwa energetycznego. - Bardzo istotną kwestią jest właściwa kolejność termomodernizacji, ponieważ tylko ona gwarantuje optymalny bilans energetyczny budynku, a tym samym skutecznie ogranicza smog i zmniejsza koszty ogrzewania – mówi Piotr Pawlak, ekspert kampanii Nie trać energii z firmy ROCKWOOL. – W nowym budownictwie dbałość o energochłonność jest standardem. Problemem są budynki starsze, a w Polsce jest ich aż 3,6 mln - to na nich powinny być skoncentrowane wysiłki związane z termomodernizacją. To zresztą długofalowy proces. Do realizacji tego planu potrzebne jest wsparcie rządowe, ale i skupienie różnych środowisk, także producentów, na pogłębianiu społecznej świadomości na temat zrównoważonego rozwoju i poprawy efektywności energetycznej. Ważne, że rząd wykonał ten pierwszy krok i dostrzegł potencjał termomodernizacji. Teraz ważne jest, by procedury uzyskania wsparcia były proste i przejrzyste, dostosowane do możliwości właścicieli domów - dodaje Piotr Pawlak.
Kompleksowa termomodernizacja
Jak zatem powinna wyglądać termomodernizacja? Pierwszym krokiem jest termoizolacja ścian zewnętrznych, dachu, stropu nad nieogrzewaną piwnicą lub podłogi na gruncie, wymiana stolarki okiennej i drzwi. Kolejnym istotnym działaniem jest optymalizacja pracy istniejących instalacji wewnętrznych, m.in. poprzez montaż rekuperatora, który odzyskuje ciepło z wentylacji mechanicznej, a także modernizację systemu ogrzewania. – Ważnym elementem tego etapu jest zadbanie o możliwość regulacji temperatury na grzejnikach, aby dostosować jej wysokość w poszczególnych pomieszczeniach do sposobu ich użytkowania oraz naszego trybu życia. Mamy tendencję do przegrzewania pomieszczeń, co nie tylko niekorzystnie odbija się na naszym portfelu, ale również zdrowiu i samopoczuciu – tłumaczy Aleksandra Stępniak z firmy Danfoss Poland. - Trzeba pamiętać, że jeden stopień Celsjusza mniej, to do 6 proc. oszczędności energii cieplnej – dodaje. Dopiero na końcu powinna mieć miejsce wymiana źródła ciepła i wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, takich jak panele fotowoltaiczne czy solary. Termomodernizacja przyniesie oczekiwany skutek ekologiczny, społeczny i ekonomiczny tylko wtedy, kiedy zostanie przeprowadzona w sposób kompleksowy i przemyślany.
Wysokie rachunki nie tylko za ogrzewanie
Jako społeczeństwo płacimy wysoki rachunek za zaniedbania względem efektywności energetycznej budynków w postaci tzw. niskiej emisji, głównej przyczyny smogu. Kluczowe jest długofalowe myślenie o konsekwencjach – również w kontekście budowy domu. Zła jakość powietrza ma bezpośredni wpływ na nasze zdrowie. - Czas najwyższy uświadomić Polakom, że smog jest przyczyną wielu hospitalizacji, których można by uniknąć. Doświadczenia innych krajów wskazują, że działania edukacyjne, choć niezbędne, nie są jednak wystarczające i konieczne są motywacje finansowe promujące odpowiednie postawy i rozwiązania – ocenia Tadeusz Zielonka, lekarz pulmonolog, wykładowca akademicki.
Nadesłał:
Publikacja_EUROPE
|