Naukowcy, kolekcjonerzy i złodzieje - w pogoni za Noblem
Prestiż, sława i pieniądze – to wszystko dzięki nagrodzie, która od ponad 100 lat pozwala wyłonić największe umysły współczesnego świata. Historia Nagrody Nobla wnosi również wiele nurtujących wątków do dziejów światowej numizmatyki.
Medale pod młotek
Wśród pasjonatów numizmatyki znajdzie się wielu, którzy są w stanie zapłacić horrendalne sumy, aby zdobyć upragniony medal noblowski. - „Nie sposób prześledzić historii każdego odznaczenia z osobna. Wiele z nich zaginęło, niektóre zostały skradzione. Co jakiś czas jednak, pojawia się szansa dla kolekcjonerów na zdobycie jednego z nich, oczywiście za wysoką stawkę. W ubiegłym roku medal odkrywcy DNA – Francisa Cricka został kupiony na aukcji za sumę 2,27 miliona dolarów przez właściciela firmy biomedycznej. Nie tak dawno, bo w czerwcu 2014 roku sprzedano - również na aukcji - za 329 tys. dolarów medal angielskiego fizyka Jamesa Chadwicka. Znaczącą cenę - ponad milion dolarów - osiągnął w marcu tego roku medal w kategorii pokojowej, odebrany w 1936 roku przez Carlosa Saavendra Lamasa. Co ciekawe, medal ten został wcześniej odnaleziony w pewnym lombardzie, gdzieś w Ameryce Południowej. Tylko dwa razy w historii, medal noblowski w kategorii pokojowej był przedmiotem aukcji, jednak w 1985 roku, podczas pierwszej z nich został sprzedany za „zaledwie” 17 tys. dolarów” – komentuje Adam Zieliński, Dyrektor Zarządzający Skarbnicy Narodowej.
Dla pokoju i braterstwa ludzi
Od pierwszej emisji, czyli od 1901 roku, medal Pokojowej Nagrody Nobla powstaje w Mennicy Norweskiej w Kongsbergu, położonym 90 km od Oslo. Jej intrygująca historia sięga pierwszej połowy XVII wieku, kiedy na tym terenie odkryto złoża srebra. Mennica w Kongsbergu rozpoczęła swoją działalność już w 1686 roku. Od tego czasu stała się głównym centrum menniczym Norwegii. W 2003 współwłaścicielem mennicy w Kongsbergu stała się Mennica Fińska oraz Grupa Samlerhuset, którą w Polsce reprezentuje Skarbnica Narodowa. Tym, co znacząco odróżnia medale w poszczególnych kategoriach jest motyw przedstawiony na rewersie. Pokojowy Nobel, zaprojektowany przez Gustawa Vigelanda, przedstawia sylwetki trzech mężczyzn, którzy trzymają się za ramiona. Towarzyszy im inskrypcja: PRO ACE ET FRATERNITATE GENTIUM, która w wolnym tłumaczeniu oznacza: DLA POKOJU I BRATERSTWA LUDZI. – „Na początku wszystkie medale były wykonane w całości z 23-karatowego złota. Od 1980 roku każdy z nich wybijany jest z 18-karatowego zielonego złota i platerowany 24-karatowym czystym kruszcem. Właśnie taki medal otrzymał Lech Wałęsa w 1983 roku. Dziś egzemplarz ten znajduje się na Jasnej Górze, gdzie został złożony jako wotum w sanktuarium” – dodaje Adam Zieliński.
Kunszt wykonania
Dotychczas wyłoniono w sumie 876 laureatów, a każdy z nich otrzymał wraz z wyróżnieniem indywidualny medal. Najwięcej, bo aż 196 odznaczeń uzyskali zwycięzcy w dziedzinie fizyki. - „Oprócz medalu przyznawanego w „najmłodszej” z kategorii – ekonomii, wygląd pozostałych nie zmienił się od ponad 100 lat. Obecnie funkcjonuje pięć wzorów, z których powstają medale noblowskie - każdy z innym rewersem. Niemniej jednak, już na pierwszy rzut oka można zauważyć niuanse, różniące awers z wizerunkiem Alfreda Nobla na medalu przyznawanym w kategorii pokojowej od pozostałych. Inskrypcja, zawierająca imię, nazwisko oraz datę urodzin i śmierci fundatora tworzy na nim napis otokowy. Podobnie jest w przypadku odznaczenia w dziedzinie nauk ekonomicznych, zaprojektowanym przez Gunvora Svenssona-Lundqvista w 1968 roku. Z kolei na medalu w kategorii pokojowej i ekonomii, w odróżnieniu od innych, nazwisko laureata wygrawerowane zostało na rancie” – mówi Adam Zieliński. Wzory medali noblowskich przyznawanych w kategorii medycyny, fizyki i chemii oraz literatury zostały wykonane przez tego samego projektanta – Erika Lindberga. Stąd wizerunek fundatora na awersie każdego z nich jest identyczny. Wygrawerowany napis, dedykowany laureatowi znajduje się na rewersie. Ze względu na miejsce pochodzenia artysty, te odznaczenia są często nazywane „szwedzkimi”.
Ku chwale nauki
W opowieściach o noblowskich odznaczeniach nie można zapomnieć o najsłynniejszym epizodzie, owianym wieloma tajemnicami. - „Najciekawsza historia z medalami noblowskimi w roli głównej rozegrała się podczas II wojny światowej. Aby uniknąć konfiskaty odznaczeń noblowskich niemieckich naukowców Maxa von Laue’a i Jamesa Francka, medale wysłano na przechowanie do Kopenhagi. Znalazły one schronienie w funkcjonującym już Instytucie Nielsa Bohra, który otwarcie wypowiadał się przeciwko polityce nazistów. Kiedy w 1940 roku wojska niemieckie najechały Danię, węgierski chemik pracujący w instytucie - George de Hevesy podjął się zaskakującego kroku. Naukowiec rozpuścił oba egzemplarze w tzw. „wodzie królewskiej” będącej mieszaniną kwasu solnego i azotowego. Cały skomplikowany proces udało się przeprowadzić przed przybyciem nazistów, a kolbę z płynem ukryto na półce w laboratorium. Dzięki osiągnięciom nauki udało się wówczas uchronić medale. Po wojnie złoto odzyskano, a medale zostały wybite ponownie. George de Hevesy również otrzymał Nagrodę Nobla, trzy lata po tych wydarzeniach za dokonania w dziedzinie chemii” - opowiada Adam Zieliński.
Pokusa dla złodzieja, ale czy tak cenna?
Medale noblowskie, przede wszystkim ze względu na swoją wartość symboliczną, stają się częstym i popularnym łupem dla złodziei. - „10 lat temu skradziono medal Rabindranatha Tagore’a, indyjskiego poety i pisarza. Odznaczenie przyznane w dziedzinie literatury w 1913 roku było pierwszym w historii medalem noblowskim dla laureata niepochodzącego z Europy. Do dziś nie wiadomo, co z nim się stało. To nie jedyny przypadek kradzieży odznaczenia noblowskiego, choć wśród znanych mi opowieści to najsłynniejszy epizod bez pozytywnego zakończenia. W 2007 roku skradziono medal amerykańskiego fizyka Ernesta Lawrence’a z Uniwersytetu w Kalifornii. Miejscowe służby odkryły jednak, że za tym występkiem stoi student, a medal szybko wrócił na swoje miejsce” - dodaje Adam Zieliński.
Nie wszystko złoto, co się świeci
Zarówno w przypadku zaginięcia jak i kradzieży, laureat bądź jego najbliżsi mogą wystąpić do Komisji Noblowskiej z prośbą o wydanie repliki medalu, jednak ta wykonywana jest z brązu i platerowana złotem. – „Medal polskiego noblisty – Henryka Sienkiewicza, najprawdopodobniej zaginął w czasie Powstania Warszawskiego. Kilka lat temu rodzina pisarza uzyskała od Komisji Noblowskiej replikę medalu, która obecnie stała się elementem tymczasowej ekspozycji Muzeum Literackiego w Poznaniu. Z kolei oryginalny medal Wisławy Szymborskiej znajduje się w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego - Collegium Maius. Rok temu obok oryginału pojawiła się reprodukcja medalu wykonana przez studenta krakowskiej ASP, oficjalnie zatwierdzona przez Komisję Noblowską. Po co jednak uczelni dwa egzemplarze medalu? Wszystko z myślą o osobach słabo widzących i niewidomych. Reprodukcja medalu jest znacznie większa od oryginału, dzięki czemu również osoby z problemami wzrokowymi mogą zapoznać się szczegółowo ze specyfiką medalu otrzymanego przez Polkę w dziedzinie literatury” - mówi Adam Zieliński.
Ponad stuletnia historia medali noblowskich to intrygująca opowieść numizmatyczna, w której nie brakuje niewyjaśnionych epizodów z sensacją w tle. Każdy naukowiec, mistrz pióra, ekonomista czy działacz społeczny chce go mieć. Nie chodzi tu o wartość materialną, ale o ponadczasowy symbol, który pokazuje postęp i siłę wynikające z ludzkiej inteligencji i kreatywności.
Nadesłał:
UnicornMedia
|