Nie śmiećcie w lasach
Las nie zaśmieca się sam, to ludzie wyrzucają tu odpadki, często doskonale wiedząc, że jest to niezgodne z prawem i szkodzi roślinom i zwierzętom.
Las nie zaśmieca się sam, to ludzie wyrzucają tu odpadki, często doskonale wiedząc, że jest to niezgodne z prawem i szkodzi roślinom i zwierzętom. Za wyrzucanie śmieci do lasu grozi mandat karny w wysokości nawet do 500 zł. Jednak mimo kar, leśnicy wciąż nie nadążają ze sprzątaniem. W uświadamianiu jak szkodliwe jest zaśmiecanie środowiska, w którym żyjemy pomagają organizowane corocznie akcje jak „Sprzątanie Świata”, czy „Czysty Las”, w których udział biorą nasi najmłodsi obywatele, ucząc się i dając dobry przykład starszym jak należy postępować.
Niewielu wie jednak, że ze względu na potencjalne zagrożenia dzieci nie powinny i nie mogą brac czynnego udziału w sprzątaniu lasów. Owszem można urządzić dla nich pogawędkę, specjalną lekcję, pokazać zaśmiecony las i uświadomić im zagrożenia związane ze śmieceniem, ale pod żadnym pozorem (i słusznie!) nie należy dopuszczać ich do samych śmieci.
Nadleśnictwo Antonin – jak wszystkie w kraju – także boryka się z nielegalnymi składowiskami odpadów. – Zjawisko jest statystycznie niewielkie, ale bardzo dolegliwe – mówi antoniński nadleśniczy Adam Całka – koszt uprzątnięcia takiego wysypiska to kilka tysięcy złotych, bo tego zwyczajnie nie można zrobić ani własnymi siłami, ani w czynie społecznym – dodaje nadleśniczy i podkreśla, że prawdziwym kluczem do zlikwidowania bądź zmarginalizowania tego zjawiska jest nie tylko nieuchronna kara, ale również edukacja.
O kary jest (i będzie) znacznie łatwiej, bo lasy doskonalą system monitoringu i coraz trudniej jest i będzie wyrzucić do lasu odpady, uniknąwszy oka kamery.
Edukacja z kolei to uświadamianie wszystkim zagrożeń wynikających z zaśmiecania lasu i korzyści z jego zachowania w czystości.
Stąd też współpraca jaką antonińskie lasy nawiązały z ostrowskim ZOiGO „MZO” S.A. Ostrowska spółka od lat prowadzi akcja edukacyjne dla dzieci i młodzieży, organizując specjalne lekcje, konkursy i wiele innych wydarzeń mających na celu wzrost świadomości ekologicznej. Teraz wraz z lasami planuje rozszerzenie swej edukacyjnej misji na nowe tereny.
Dotychczasowy koszt samego wywozu śmieci poniesiony przez nadleśnictwo to 23 391,35 zł. Oczywiście jest to tylko część poniesionych kosztów. Do tego dochodzą koszty zwożenia śmieci z lasu, pracownicy, sprzęt ciężki – koparki itp., co łącznie daje kwotę 50 000 zł. Największe wysypiska śmieci zlikwidowano w leśnictwie Czarnylas oraz Strugi. – dane Nadleśnictwa Antonin
Przykładem takiej współpracy jest wspólne sprzątanie nielegalnego wysypiska w podantonińskim Mariaku.
– Nie robimy tego – rzecz jasna – charytatywnie – podkreśla prezes MZO, Andrzej Strykowski – wiemy, że każdy nagłośniony przypadek, uświadomienie zagrożeń przyczyni się do ograniczenia zjawiska. To z kolei przełoży się na mniejszą ilość trudnych przypadków, z którą żadna organizacja do czynienia mieć nie lubi.