Nowe kartridże z tuszami deklasują uzupełniane
Według raportu PC World, uzupełnione tuszem kartridże drukują mniej stron, częściej się psują i powodują problemy w druku. Konsumenci, kierując się przy zakupie jedynie ceną, zapominają o problemach, jakie wiążą się z wyborem tańszego rozwiązania.
Kiedy w drukarce skończy się tusz, jej właściciel może zdecydować się na jedno z wielu rozwiązań. W zależności od swoich możliwości finansowych, kupuje oryginalny tusz, zamiennik lub uzupełnia obecny kartridż. Rozwiązania te, oprócz ceny, różni jakość i wydajność druku.
Najtańszym rozwiązaniem jest zakup zestawu do uzupełniania kartridżów, który zawiera pojemnik z tuszem, specjalne strzykawki oraz przyrząd do kontroli przepływu powietrza w kartridżu. Operacja uzupełnienia tuszu może być dla wielu ludzi dość skomplikowana. Przy braku odpowiednich umiejętności można doprowadzić do wycieku tuszu lub nawet bezpowrotnego uszkodzenia kartridża. Jest to więc najmniej kosztowne, ale i najbardziej skomplikowane i ryzykowne rozwiązanie.
Inną możliwością jest uzupełnienie tuszu w profesjonalnych punktach świadczących usługi tego typu. Zwolenników tego rozwiązania również czekają złe wieści. Hewlett Packard przeprowadził test, który wykazał, że tusze tak uzupełniane wykazują znacznie gorszą jakość i wydajność niż oryginalne. W trakcie druku znacznie częściej występowały wśród nich problemy z cieknięciem i pojawianiem się smug na wydruku. Oprócz tego, tusze uzupełniane pozwalają na druk średnio dwukrotnie mniejszej ilości stron. Ponadto, co czwarty testowany uzupełniony w profesjonalnym punkcie kartridż po dostarczeniu do domu był niezdatny do użytku. Uzupełnianie tuszu jest więc rozwiązaniem tanim, ale bardzo często zawodnym.
Właściciel drukarki może zdecydować się też na zakup oryginalnego tuszu lub zamiennika. Wbrew opiniom, które można znaleźć w Internecie, oferują one identyczną jakość wydruku. Co istotne, zamienniki często są bardziej wydajne od oryginalnych tuszy. Znaczna różnica w cenie wynika głównie z braku firmowania zamienników markową nazwą produktu. Według szacunków firmy Gartner, sprzedaż oryginalnych tuszy i tonerów w trakcie kryzysu finansowego spadła nawet o 30%, czyniąc z zamienników najchętniej kupowany towar na rynku.
- Obecnie dobre zamienniki praktycznie niczym nie różnią się od tuszy oferowanych przez producentów drukarek. Zarówno jedni, jak i drudzy używają dokładnie tych samych części do produkcji kartridżów, a także dokładnie tych samych tuszy. Mimo to, cena zamiennika może być nawet dwukrotnie niższa niż tuszu oryginalnego.– tłumaczy Dariusz Hartmann, właściciel sklepu internetowego z tuszami i zamiennikami, www.e-atramenty.pl.
Producenci obu typów kartridżów zabezpieczają niektóre modele specjalnymi chipami, które uniemożliwiają uzupełnienie pojemnika. Właściciel takiego kartridża może oddać go do skupu używanych części do drukarek, z których odkupują je producenci tuszy i poddają regeneracji. Zabieg ten polega na sprawdzeniu elektroniki kartridża, specjalnym czyszczeniu pojemnika i uzupełnieniu go na nowo oraz wymianie chipu. Regenerowane tusze są tańsze od nowych. Cała procedura jest wynikiem silnej konkurencji na rynku, przez którą producenci zmuszeni są do ograniczania możliwości uzupełniania tuszu na rzecz zwiększania jego wydajności.
Przed podjęciem decyzji, co zrobić po wyczerpaniu tuszu, powinniśmy sobie zadać pytanie, ile jesteśmy w stanie wydać na materiały eksploatacyjne w dłuższym okresie czasu. Jak się okazuje, wybór najtańszej opcji niesie ze sobą wiele konsekwencji, które mogą przyczynić się do konieczności zakupu nowego kartridża. Pewność jakości zapewniają nam producenci oryginalnych tuszy, lecz cena ich towarów dla wielu może być zdecydowanie zbyt wygórowana. Najbardziej optymalnym wyborem pozostaje korzystanie z zamienników tuszy, które oferują taką samą lub wyższą jakość co tusze oryginalne, ale po niższej cenie.