Podróż po Gruzji w białostockiej "Galerii na Płocie"


Podróż po Gruzji w białostockiej "Galerii na Płocie"
2017-09-25
Ulica Fabryczna w Białymstoku znów zmieniła oblicze – z malowniczych rozlewisk i trzcinowisk Czarnej Hańczy zabiera nas w inną podróż – po Gruzji. I to nie tylko w podróż fotograficzną, ale również kulinarną.

 

Zespół Szkół Społecznych  Fundacji Edukacji „Fabryczna 10” po raz kolejny przygotował niezwykłą wystawę fotografii. W piątkowy wieczór niewielka uliczka przed szkołą ożyła tłumem ludzi - przede  wszystkim młodzieży, ale też pasjonatów fotografii, koneserów sztuki i zwykłych przechodniów, zaintrygowanych artystycznym zamieszaniem. Tam znajduje się ogrodzenie, na którym raz w roku wywieszanych jest kilkadziesiąt zdjęć odbitych w dużym formacie.  Ale nie tylko - „ciąg dalszy” wystawy ma miejsce na II piętrze szkoły.

W tym roku galerię stanowią najnowsze prace białostockiego fotografika, a jedocześnie dobrego ducha i mózgu „Galerii na płocie” – Jarosława Skubicha, pracownika szkoły i właściciela studia Kuba Studio, prowadzącego kursy z rysunku na kierunki Architektura i Architektura Wnętrz. To on od początku był dyrektorem artystycznym i głównym organizatorem wystawy, wybierał i docierał do autorów prac oraz dbał o ich odpowiednią prezentację. Tym razem w „Galerii na płocie” zawisły jego zdjęcia.

- Tegoroczna wystawa to spojrzenie na świat pana Jarosława Skubicha,  czyli "Kuby"- osoby niezwykłej, której twórcze dotknięcie widać w każdym zakątku naszych szkół – mówi Ewa Drozdowska, dyrektorka ZSS przy Fabrycznej. - A ponieważ do Gruzji prowadzi wiele ścieżek z Polski i wiele jest związków między naszymi krajami - jest to dobry temat na opowieść. Na pewno warto włączyć go do naszych podróży małych i dużych.

Wystawę stanowi kilkadziesiąt fotografii – 47 zaprezentowanych na ogrodzeniu i 40 – na drugim piętrze szkoły, które autor wykonał podczas dwóch ostatnich podróży po malowniczej Gruzji.

- Pojechałem tam wraz z klubem podróżniczym Laurazja, organizatorem obu wypraw – wspomina Jarosław Skubich. - Zauroczył mnie ten kraj, a jego różnorodność usiłowałem oddać na zdjęciach – są tam więc wszechobecne góry, ale też wodospady, jeziora, zapory wodne, no i przede wszystkim zabytki architektury sakralnej. Ta wystawa to opowieść o całym kraju, ale szczególnie o regionie Swanetii, okolicach Tbilisi i Batumi. Ale także o ludziach, którzy są wyjątkowi. Przedstawiałem ich w różnych sytuacjach życiowych, takich jak chrzest, ślub czy gra w trik-traka. Jednak zdjęcia nie oddadzą ich niepowtarzalnej natury, ich trzeba po prostu poznać.

Uzupełnieniem wystawy była  prezentacja multimedialna zdjęć i film – „Gruzja z drona”, pokazany podczas towarzyszącego wystawie wieczoru gruzińskiego. Niewątpliwą atrakcją spotkania były specjały kuchni gruzińskiej, przygotowane przez białostockie bistro Chinkali, prowadzone przez rodowitego Gruzina.

- Prawdziwa kuchnia gruzińska to przede wszystkim specyficzne przyprawy, których nie ma w Polsce – mówi Nika Khivita, właściciel bistro. – Żaden cudzoziemiec nie przygotuje potraw tej kuchni tak, jak to zrobi rodowity Gruzin, który wkłada w gotowanie całą duszę i energię. Tak jak Gruzin nie przygotuje prawdziwego polskiego tatara. Tę kuchnię trzeba po prostu czuć-dlatego nasze potrawy przygotowuje kucharka, czystej krwi Gruzinka, która narodową sztukę kulinarną wyssała z mlekiem matki.

Podczas wieczoru można było spróbować kaukaskich specjałów, m.in. gruzińskich pierogów chinkali, nadziewanego bakłażana czy placka chaczapuri z farszem, a także specjalnego gruzińskiego ciasta.

 

"Galeria na płocie" została zainspirowana książką Jana Kamińskiego "Metafizyka prowincji" i powstała w 2005 roku. Wtedy na płocie przed szkołą zaprezentowano fotografie Piotra Malczewskiego. Rok później formułę wystawy powiększono o "Galerię na II piętrze". Od tego czasu swoje zdjęcia może pokazać każdy, kto tylko zainteresuje nimi organizatorów.

 

 

 

Nadesłał:

http://www.slosto.biaman.pl/
http://www.slosto.biaman.pl/

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl