Ponad 1000 godzin pracy nad projektem „Making cities vibe” w Katowickiej
Październik 2020 jest czwartym miesiącem prac nad powstającym w Galerii Katowickiej projektem Katarzyny Meres. Nad obrazem „Making cities vibe" artystka spędziła już ponad 1000 godzin.
Październik 2020 jest czwartym miesiącem prac nad powstającym w Galerii Katowickiej projektem Katarzyny Meres. Nad obrazem „Making cities vibe" artystka spędziła już ponad 1000 godzin. Aktualnie dokładane są kolejne warstwy farby olejnej - docelowo będzie ich od 40 do 50, w obraz wpisany został kolejny wizerunek muzy - Leny, a artystka podjęła współpracę z amerykańską organizacją Jameslist.org. Bieżące postępy prac można podziwiać w Katowickiej co tydzień, od środy do soboty.
Projekt Katarzyny Meres powstaje w niezwykle rzadkiej, wywodzącej się ze średniowiecza, technice realizmu przed-klasycznego, a sama autorka jest jedną z niewielu kobiet na świecie tworzących w tym stylu. Jego tajniki zgłębiała podczas intensywnego treningu malarskiego na holenderskiej wyspie Texel. Jedną z głównych zasad malowania tą metodą jest dbałość o najdrobniejsze detale. Dlatego też, mimo trwających od ponad 1000 godzin prac, uzyskanie docelowego efektu wymaga jeszcze czasu. Jak informuje artystka, finalny kształt poszczególnych elementów widoczny będzie dopiero po całkowitym ukończeniu dzieła. Jednak już teraz, niemal codziennie, podglądać można kolejne etapy jego powstawania.
- Zmierzam do uzyskania finalnej wersji obrazu „Making cities vibe" i z ogromną przyjemnością dzielę się efektami z gośćmi Galerii Katowickiej. Oczywiście serdecznie zapraszam wszystkich Państwa, którzy obserwują moją działalność lub chcieliby poznać jej szczegóły do rozmowy i osobistego obejrzenia powstającej kompozycji - zachęca malarka.
Postępy w pracach nad „Making cities vibe"
W obecnej fazie procesu twórczego artystce towarzyszy 8-letnia Lena. Młoda modelka zainspirowała Katarzynę Meres do uzupełnienia widoku o nieplanowane wcześniej komponenty.
- Sylwetka dziewczynki pojawia się na moim obrazie dwukrotnie: na pierwszym planie - przy balustradzie wewnątrz Galerii Katowickiej - oraz w jego centralnym punkcie. Z czasem, gdy Lena opowiedziała mi o swojej pasji, jaką jest jeździectwo oraz o ukochanym zwierzęciu, jej postać została wmalowana w dzieło po raz drugi - tym razem na grzbiecie konia, przebiegającego przez ulicę 3-ego Maja - informuje artystka. Zapewnia też, że współpraca układa się świetnie - Lena uważnie obserwuje postępy, zadaje pytania, a dzięki udziałowi w projekcie Lena, zdaniem jej mamy, staje się coraz bardziej pewna siebie.
Katarzyna Meres na międzynarodowym rynku sztuki
W ostatnim czasie Katarzyna Meres połączyła siły z amerykańską organizacją Jameslist.org. Stowarzyszenie zajmuje się m.in. zdalną reprezentacją medialną malarki na całym świecie czy aranżowaniem licytacji jej prac. Dodatkowo, w ramach wspólnych działań, przynajmniej raz w tygodniu udostępniany jest około dwugodzinny live z Katowickiej. Dotychczasowe nagrania zobaczyło ponad 18 000 osób.
Nadesłał:
Open Media
|