Rowerowe wakacje? Zadbaj o oświetlenie!
Zwolenników rowerowych wakacji przybywa z roku na rok. Jeżeli planujesz urlop na dwóch kółkach, zadbaj o bezpieczeństwo na drodze. Podpowiadamy, co zrobić, by zawsze widzieć i być widocznym.
Coraz chętniej decydujemy się na aktywne wakacje. Najłatwiejszym i najtańszym sposobem na niezapomniany urlop jest rower. Jednak, by czerpać z podróży największą przyjemność, trzeba się do niej dobrze przygotować. Podstawą jest oświetlenie jednośladu. To ono zapewni bezpieczeństwo nam
i towarzyszom podróży.
1. Przegląd
Każdy pojazd sprawdzamy zawsze przed wyruszeniem w trasę i rower nie stanowi wyjątku. Taki przegląd powinien uwzględniać także oświetlenie, które sprawdzimy na różne sposoby w zależności od jego rodzaju.
– Lampki odblaskowe możemy przetestować światłem latarki, kierując strumień w ich stronę. Dobrej jakości odblaski powinny rzucać się w oczy z odległości kilkudziesięciu metrów – mówi Cyprian Lemiech, ekspert ds. oświetlenia przenośnego w firmie Mactronic. – Istotne dla bezpieczeństwa są też lampki bateryjne lub akumulatorowe na przód i tył roweru. Te powinny zapewniać szeroki kąt padania światła na drogę, doskonały komfort widzenia, wodoodporność i dostatecznie długi czas pracy.
Warto wybrać się na próbną jazdę po zmroku i zwrócić uwagę, czy lampki (przednia i tylna) nie przygasają, nie przerywają pracy na wybojach i oświetlają drogę w dostatecznej odległości. Istotne jest też to, jak lampki reagują na kontakt z wodą. Ulewny deszcz znacząco pogarsza widoczność na drodze. W tym przypadku brak oświetlenia roweru oznacza niebezpieczeństwo dla rowerzysty.
2. Wybieramy lampkę
Co jeżeli trzeba kupić nową lampkę lub cały zestaw oświetlenia? Warto zwracać uwagę na kilka podstawowych cech, które sprawią, że sprzęt sprawdzi się na każdym wakacyjnym szlaku. Pierwszym jest dostatecznie długi czas pracy lampki.
– Dobre modele oświetlenia posiadają kilka trybów świecenia, które pozwalają zaoszczędzić energię baterii – tłumaczy Cyprian Lemiech. - Mocne lampki oferujące 200, 400, a nawet 500 lumenów strumienia świetlnego nie muszą zawsze pracować na pełnej mocy. Są też modele, które same dostosowują moc świecenia do otoczenia.
Drugą cechą jest mocowanie lampki. Na tyle mocne, by oświetlenie nie przesuwało się na kierownicy i nie spadało ze sztycy siodełka. To szczególnie istotne, jeżeli planujemy jazdę po wyboistym terenie. W ten sposób nie zniszczymy ani nie zgubimy lampki. Trzecią ważną cechą jest optymalne rozproszenie generowanego światła. Takie, by wokół najjaśniejszego punktu pojawiła się odrobinę ciemniejsza otoczka, która oświetli pobocze.
3. W drogę!
Kiedy rower jest już dobrze oświetlony, pamiętamy o zabraniu niezbędnych akcesoriów. To przede wszystkim baterie, które w drodze sprawdzą się lepiej od akumulatorów. Zapakowane w oryginalne opakowania są łatwiejsze do przewożenia, można je łatwo wymieniać i dokupić w większość małych sklepów w niemal każdym zakątku świata. Przede wszystkim nie wymagają ładowania, a w podróży może być ciężko o dostęp do gniazdka z prądem. Tak przygotowani możemy ruszać ku wakacyjnej, rowerowej przygodzie.
Nadesłał:
PREXPERT
|