Rusza Dyskusyjny Klub Filmowy w SLO STO przy Fabrycznej
Woody Allen, Bergman, Fellini, ale też ambitne kino historyczne – w Społecznym Liceum STO przy Fabrycznej w Białymstoku rusza szkolny DKF i zajęcia z filmu historycznego.
To sposób szkoły na uatrakcyjnienie programu nauczania i rozwijanie zainteresowań młodzieży. Uczniowie tej placówki od dawna aktywnie uczestniczą w życiu kulturalnym, również tym, związanym z X muzą.
- Biorą udział w filmowych pokazach z cyklu "Kino na temat" i we wszystkich ważnych wydarzeniach, m.in. premierach filmów, przy czym nacisk kładziony jest zawsze na kino ambitne – mówi Marta Białobrzeska, polonistka w SLO STO i opiekunka klubu. - Pomysł utworzenia Dyskusyjnego Klubu Filmowego pojawił się w związku z zapotrzebowaniem młodych ludzi na zajęcia, podczas których omawia się wybitne i ważne dzieła polskiej i światowej kinematografii, poznaje arkana sztuki filmowej, dyskutuje o wartościach artystycznych i ideowych dzieł.
Spotkania DKF-u będą odbywały dwa razy w miesiącu, po lekcjach. Do pierwszego dojdzie w najbliższy piątek.
- Wybór filmów nie jest przypadkowy - zaczynamy od kina gatunków – mówi Marta Białobrzeska. - Na pierwszy ogień bierzemy "Casablancę" - nietypowy melodramat. Następnie przejdziemy do kina autorskiego – takich reżyserów jak, Bergman, Fellini, Linch, Almodovar, Allen, Spielberg, Holland, Benson, Annaud itd. Nie zabraknie również mistrzów Polskiej Szkoły Filmowej - Wajdy i Polańskiego. W planach są też dyskusje nad filmami prezentującymi pewne postawy wobec świata, podejmującymi ważne problemy współczesności -np. "Dług" Krauzego.
O ostatecznym kształcie listy omawianych dzieł zadecydują uczniowie.
- Większość młodych ludzi ogląda filmy bezrefleksyjnie. Sięga przy tym po dzieła „modne”, o których się mówi. Zajęcia szkolnego DKF-u pozwolą poznać dobre filmy uznanych reżyserów. Dyskusja z kolei pozwoli na wyodrębnienie ważnych problemów poruszanych w filmach. Ich odbiór stanie się przez to głębszy - uważa Kuba Zadykowicz, licealista.
Jego kolega Damian Woźniak dodaje:
- Nie tylko poznamy dzieła uznanych twórców, dzieła ważne i wybitne, ale nauczymy się w nich dostrzegać wartości artystyczne. Dyskusja o filmach pomoże nam lepiej zrozumieć tę dziedzinę twórczości artystycznej, sprawi, że będziemy otwarci na przesłanie innych dzieł, z którymi się zetkniemy.
Szkoła ma też odrębną propozycję dla uczniów zainteresowanych filmem historycznym – do nich adresowane są zajęcia „Film historyczny - patriotyzm; mit, a rzeczywistość historyczna".
- To pomysł na konfrontację postawy dzisiejszej młodzieży z postawą ich rówieśników z przeszłości – mówi Marek Dawidziuk, historyk i opiekun zajęć.- Chodziło o to, by uczniowie mogli zobaczyć, jak zachowywali się i jakich musieli dokonywać wyborów ich rówieśnicy z przeszłości - głównie z czasów II wojny i okresu komunizmu w PRL-u - jak oni rozumieli patriotyzm i czy wiązał się on z ofiarą z ich strony. To oczywiście punkt wyjścia, bo bardziej kluczowe jest pytanie: jak ja rozumiem patriotyzm, poświęcenie, wierność zobowiązaniom, składanym deklaracjom? Gdzie leży granica między koniecznymi w życiu kompromisami, a zatraceniem siebie i zdradą własnych wartości?
Celem spotkań nie jest dawanie gotowych odpowiedzi, a raczej pokazanie możliwych wyborów i ich konsekwencji.
- Chodzi o to, by uczniom wskazać dobre wzorce, zmusić do zastanowienia się. Po to, by kiedyś w przyszłości mogli dokonywać świadomych wyborów – daje Marek Dawidziuk. .
Podczas pierwszych, wtorkowych zajęć uczniowie obejrzeli film "Ja jedna zginę. Inka 1946" - o dziewczynie sanitariuszce z oddziału żołnierzy wyklętych, służącej na Białostocczyźnie i skazanej w 1946 r. na karę śmierci.
- Chciałem obejrzeć film, by lepiej poznać życie tej bohaterki – mówi Wojtek Więckowski. - Wiem, że była odważna, ale jakim była człowiekiem? Czy może być wzorem dla naszego pokolenia, czy tylko pozostanie opowieścią z dawnych lat?
Zajęcia są dobrowolne, a o wyborze filmów decyduje i opiekun, i uczniowie z ciekawymi propozycjami.
- Wiele dzisiejszych filmów nawiązuje w swej treści do realiów historycznych – ocenia Jakub Zadykowicz. - Zdarza się jednak, że informacje w nich zawarte nie zawsze są wiarygodne. Te zajęcia pomogą nam odróżnić prawdę od fałszu i wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Nadesłał:
Masz-Media
|