Rynek samochodów używanych w 2020 roku - analiza
W 2020 roku polscy kierowcy dużo chętniej sięgali po coraz droższe modele aut używanych, w tym rozwiązania z napędem elektrycznym i hybrydowym. Jednak globalna sytuacja związana z pandemią COVID-19 była zaskoczeniem nawet dla bardzo dobrze prosperujących firm handlujących samochodami z drugiej ręki.
Analizę sytuacji na rynku samochodów używanych w 2020 roku z perspektywy firm nimi handlujących można przedstawić w dwóch wersjach – nie uwzględniając wybuchu pandemii oraz skupiając się na aktualnych skutkach globalnego kryzysu epidemiologicznego.
Jak mówi Jacek Fijołek, twórca platformy CarForFriend.pl zajmującej się internetowym doradztwem oraz dostawą pojazdów używanych w Polsce, Niemczech i Czechach, gdyby analizować branżę z pominięciem trwającej pandemii, w mijającym roku na rynku samochodów używanych odnotowano zwiększającą się popularność aut posiadających napędy alternatywne, czyli elektrycznych lub hybrydowych: „W tym roku samochody z alternatywnymi napędami zyskują coraz większą rzeszę użytkowników. Zaczęły być one stałym elementem rynku motoryzacyjnego, co potwierdzają również nasze wyniki sprzedaży. Widać w nich rosnący procent zainteresowania autami elektrycznymi, hybrydowymi lub wodorowymi. W 2020 roku sprzedaż tego typu pojazdów wyniosła około 5%. Choć odsetek może wydawać się niewielki, już teraz wiemy, że samochodów z napędami alternatywnymi będzie przybywało, a ich sprzedaż sięgnie od 10 do 15%. Tendencja ta porównywalna jest do tej związanej z modą na samochody z LPG.”.
Sprzedaż w czasach zarazy
Rozważając skutki pandemii COVID-19 w branży samochodów używanych, tendencje sprzedażowe związane z popularnością poszczególnych napędów przestają mieć większe znaczenie. Według twórcy CarForFriend.pl, w takim wypadku najważniejsza jest całkowita liczba sprzedanych aut oraz ich wartość: „Przez panujący kryzys epidemiologiczny pojawiło się wiele ograniczeń w życiu codziennym, które wpłynęły nie tylko na sam rynek samochodów używanych, lecz również na całą branżę motoryzacyjną. Zaraza odcisnęła największe i najboleśniejsze piętno na produkcji nowych modeli aut – z racji ograniczeń, przez pewien czas produkcja nowych samochodów całkowicie stanęła, co przyniosło oczywiste straty dla wszystkich producentów. Z drugiej jednak strony, przez ograniczenie w przemieszczaniu się transportem publicznym, wiele osób sięgnęło ponownie po samochody lub dokupiło kolejne, co doprowadziło do skokowego przyrostu przychodów ze sprzedaży pojazdów. W konsekwencji, te wszystkie aspekty się zrównoważyły, dzięki czemu pomimo oczywistych spadków, nie będą one aż tak drastyczne jak przewidywano – zamiast 30%, sięgnęły one maksymalnie 10 - 15% w skali całego roku”.
Kto wygrał, a kto stracił?
Oprócz produkcji nowych pojazdów, problemy przez globalny kryzys epidemiologiczny miały również firmy zajmujące się tradycyjną sprzedażą samochodów. Jak tłumaczy Jacek Fijołek, twórca CarForFriend.pl, największe straty ponoszą przedsiębiorcy, którzy opierali swój dotychczasowy biznes tylko na formie face2face, nie będąc otwartym na nowoczesne rozwiązania marketingowe i nie potrafiąc szybko zareagować na postępujące zmiany na rynku: „Przez ostatnie pół roku dokonała się kompletna rewolucja pod względem dokonywania zakupów internetowych. Dla konsumentów z Polski, jak i z całego świata, sklepy internetowe aktualnie stanowią podstawowe źródło decyzji zakupowych. Dzięki dopasowaniu się do panujących ograniczeń, wygodnej formie oraz łatwości i szybkości w dokonywaniu transakcji, za pomocą komputera lub telefonu można zamówić obecnie niemal każdy produkt. Dotyczy to również branży motoryzacyjnej i rynku samochodów używanych. Dzięki temu, my - jako firma zajmująca się internetową sprzedażą samochodów „z drugiej ręki” - wygraliśmy los na loterii, idealnie trafiając swoją formą w ten wyjątkowo specyficzny czas. I w tym roku pomimo kryzysu, sprzedaliśmy o 40% więcej samochodów niż w ubiegłym roku.”
Już nie prestiżowe
Jakie samochody kupowane były w 2020 roku? Oprócz wcześniej wspomnianej rosnącej popularności pojazdów posiadających alternatywne napędy, najchętniej kupowane były samochody rodzinne – kombi, VAN oraz SUVy. „Tego typu decyzje zakupowe podyktowane były problematycznymi ograniczeniami w transporcie publicznym oraz strachem przed wirusem. Przez to transport rodziny stał się dla nas bardzo ważny. Poszukując bezpieczeństwa i wygody, ludzie po prostu podporządkowali swoje wymagania dotyczące samochodów do warunków stworzonych przez pandemię.” – wyjaśnia Jacek Fijołek, twórca CarForFriend.pl.
Jak wskazuje również ekspert z firmy CarForFriend.pl, przez te wszystkie zachodzące zmiany, samochody przestały być wyznacznikiem prestiżu i stały się podstawowym narzędziem codziennego, domowego użytku: „Dziś ceny tak zwanych aut prestiżowych zaczynają się od 200 tysięcy złotych w górę. Jeszcze 5 lat temu, ich miejsce zajmowały samochody za 50 tysięcy złotych. Samochód nie pełni już funkcji podkreślającej status społeczny, stając się po prostu codziennym narzędziem transportu, kupowanym za 20 tysięcy złotych. Taka suma podobna jest do tej wydawanej na wyposażenie wnętrza lub zakup komputera czy lepszego sprzętu AGD/RTV”.
Perspektywa na nowy rok
Na co musi być przygotowany rynek samochodów używanych w 2021? Według twórcy sklepu internetowego CarForFriend.pl, z pewnością najbardziej pożądanymi samochodami przez polskich kierowców nadal będą SUV’y, ale także hybrydy i auta elektryczne. Oprócz tego, zwiększy się także sprzedaż samochodów używanych w kanale internetowym – zwłaszcza z racji panującej pandemii koronawirusa.
Jacek Fijołek z CarForFriend.pl zwraca również uwagę na nową normę emisji spalin Euro 6d, która zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2021 roku. Zmniejsza ona dopuszczalną emisję CO2 w transporcie średnio do 95 g/km. Pojazdy nie spełniające wprowadzonych w życie norm, nie będą mogły zostać zarejestrowane oraz dopuszczone do użytku.
Nadesłał:
GutPR
|