Święto Brzozy – magiczne i pouczające
Witali wiosnę z łabędziami, pili brzozowy sok, a przy okazji świetnie się bawili i sporo nauczyli . Uczniowie Zespołu Szkół Społecznych STO przy Fabrycznej wzięli udział w Święcie Brzozy w Poczopku koło Szudziałowa.
-Jest najwspanialszym drzewem, wyróżniającym się nie tylko wyglądem, ale i właściwościami leczniczymi. Leczy las, zabliźniając szybko jego rany, leczy człowieka swą energią, pożytkami i niepowtarzalną urodą. Aż dziw, że nie miała dotąd swego święta - zachwalają brzozę organizatorzy obchodów z Nadleśnictwa Krynki.
Z samego rana w sobotę ponad setka uczniów ZSS STO wyjechała do Poczopka, by uczcić brzozowe święto.
- Wiosna tak bardzo spóźniła się w tym roku, że warto było powitać ją w wyjątkowy sposób w dodatku na łonie natury - dodaje Maria Błoch, uczennica szkoły przy Fabrycznej. - Wypad za miasto to też świetna odskocznia od nauki, choć i tam nauczyliśmy się wielu ciekawych rzeczy .
Wszystko rozpoczęło się barwnym widowiskiem – powitaniem wiosny z ptakami, połączonym z przepowiedniami pogody na lato. Głównymi aktorami tego spektaklu były bociany i łabędzie, które przezimowały w zagrodzie obok nadleśnictwa. Leśnicy w asyście Brzozowej Pani i grajka przenieśli cztery łabędzie nad pobliski zalew, gdzie ptaki zażyły pierwszej kąpieli. Sposób w jaki weszły do wody stał się podstawą przepowiedni pogody na najbliższy rok.
- Lato będzie łagodne i mokre, spodziewajmy się sporo słońca. Potem przyjdzie ciepła jesień, a po niej krótka, ale wyjątkowo mroźna zima – zapowiedział nadleśniczy Włodziemierz Sieradzki po krótkiej konsultacji ze specjalistami z Centrum Prognoz Starożytnych w Atenach.
Święto było też okazją do poznania zalet brzozy. Uczestnicy dowiedzieli się m.in., jak należy pozyskiwać i pić sok z tego drzewa.
- Pierwszy raz piłam brzozowy sok – mówi Gabrysia Pendras, pierwszoklasistka. - Smak jest oryginalny. Myślałam ,że będzie słodki, okazało się jednak ,że nie.
- Poznaliśmy lecznicze właściwościach tego soku - to wspaniałe lekarstwo na wiosenne osłabienie, ale ponoć warto go pić przez cały – dodaje jej koleżanka Natalka Ferdyn.
Były też warsztaty z wypalania dziegciu i kręcenia wyrobów z brzozowego chrustu.
- Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy o zastosowaniu dziegciu i sposobie jego wytwarzania. Również seminarium o leczniczych właściwościach lasu okazało całkiem interesujące – opowiada Maciek Małyszko.
- A mnie zainteresowała sucha destylacja drewna, o której bardzo ciekawie opowiadał przewodnik wtrąca Gabrysia Hanusiak.
Młodzież dowiedziała się też wiele o dawnych zwyczajach podlaskiej wsi, była świadkiem pieczenia „busłowych łap” i poznawał rośliny, jakie uprawiali biedni ludzie na przednówku. A wszystko odbywało się w bajkowej scenerii wśród drzew, ptaków i zwierzaków.
- Na szczęście dla dzieci, szkoła to nie tylko ławki i tablica, ale też tzw. praca w terenie, czyli wycieczki, warsztaty na uczelniach, spektakle teatralne i seanse w kinie, koncerty i zielona szkoła – dodaje dyrektor Drozdowska . - Wydaje się, że te formy pracy intensywniej i skuteczniej uczą niż przyswajanie wiedzy z kart podręcznika. Liczymy więc, że uczestnictwo w Święcie Brzozy przyniesie praktyczną wiedzę z biologii i ekologii, która jest bardzo potrzebna młodym ludziom czasami zbyt długo zanurzonym w świecie internetu. I stanie się tradycją szkoły.
Nadesłał:
Masz-Media
|