Thales chce zdywersyfikować działalność w Polsce i postawić na sektor obronny


2013-09-06
Kielce, 05.09.2013 (ISBnews) - Thales Polska, którego dotychczasowa działalność koncentruje się prawie wyłącznie w obszarze transportu kolejowego, chce zdywersyfikować swoją działalność, osiągając 60% w obszarze "defence" i 40% w zakresie cywilnym, powiedział ISBnews dyrektor ds. klientów kluczowych w obszarze Obronność i Bezpieczeństwo w Thales Polska Mariusz Marczewski. Na cięcia w polskim budżecie na obronność spółka patrzy z dużym niepokojem, jeśli te miałyby powtarzać się w kolejnych latach.

"Thales Polska jest obecny przede wszystkim w obszarze sygnalingu kolejowego i to będziemy utrzymywać i rozwijać. Mamy też plany, by rozwinąć 'odnogę' wojskową i inne sfery, jak kontrola ruchu lotniczego, drogowego, systemy sterowania ruchem" - powiedział ISBnews Marczewski.

Dodał, że cała grupa Thales koncentruje 60% działalności w obszarze "defence", a 40% w obszarze cywilnym. "My byśmy też tak chcieli, ale na razie 90-kilka procent jest w obszarze cywilnym, jeżeli chodzi o Thales Polska" - podkreślił.

Według Marczewskiego, Thales chce rozwijać się na polskim rynku m.in. w zakresie komunikacji i optoelektroniki.

"Na rynku optoelektroniki zdajemy sobie sprawę z bardzo poważnej pozycji PCO z Polskiego Holdingu Obronnego, niemniej jednak są obszary, w których potrafimy dostarczyć produkty bardzo potrzebne, których PCO jeszcze nie ma" - powiedział.

Marczewski podkreślił jednak, że Thales nie wyklucza współpracy na polskim rynku z PCO ani innymi podmiotami i prowadzi rozmowy z wieloma potencjalnymi partnerami.

Thales stara się wychodzić naprzeciw programom Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) ze swoją ofertą.

"Najważniejszym przez nas promowanym projektem jest obrona powietrzna. Zaproponowaliśmy MON pewną koncepcję w zakresie obrony powietrznej i antyrakietowej" - powiedział Marczewski.

W kontekście niedawno przyjętego ograniczenia budżetu na obronność podkreślił, że z braku zawartych dużych kontraktów nie będzie to miało istotnego wpływu na Thales Polska ani całą Grupę.

"Tegoroczne obcięcie budżetu nas nie niepokoi, bo nie mamy zawartych dużych kontraktów, natomiast gdyby to miało się utrzymać, to nas to szalenie niepokoi. Sądzimy jednak, że jest to jednorazowe obcięcie" - powiedział Marczewski.

Jednym z ważniejszych kontraktów dla Grupy Thales w Polsce może być dostawa bezzałogowych statków latających, na które spodziewany jest przetarg. Thales oczekuje na wymagania MON w kwestii tych maszyn - jeśli spełni je produkowany prze Grupę Watchkeeper, z pewnością wystartuje ona w przetargu.

Marczewski uważa, że dla Grupy Thales produkcja bezzałogowych statków latających, zwanych popularnie dronami, to obecnie jeden z wiodących kierunków dla obok technologii przestrzeni kosmicznej.

"Także nasze siły zbrojne są bardzo zainteresowane tego rodzaju statkami. A gdy Watchkeeper otrzyma certyfikat cywilny, nie tylko wojsko będzie mogło z niego korzystać. Nada się do celów obserwacyjnych np. w straży granicznej. Rynek tego rodzaju pojazdów jest dziś bardzo perspektywiczny" - podsumował Marczewski.

Grupa Thales, z siedzibą we Francji, działa w ponad 56 krajach i zatrudnia ok. 65 tys. pracowników. Jest światowym liderem w systemach informacji o kluczowym znaczeniu dla obronności i bezpieczeństwa, lotnictwa oraz transportu.


źródło: ISBnews

Nadesłał:

iwonamichalowska

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl