2011-03-31
Sprzyjające warunki pogodowe, świetne humory i zacięta, mimo wszystko, rywalizacja – towarzyszyły zawodom narciarskim o Puchar Prezesa RAFAKO, które odbyły się 5 marca w Kasinie Wielkiej.
Już po raz trzeci rafakowcy rywalizowali o Puchar Prezesa RAFAKO w Narciarstwie Alpejskim. W zawodach wzięło udział 13 kobiet i 39 mężczyzn. Tegoroczna impreza była jednak szczególna już ze względu na miejsce, w jakim się odbywała. Kasina Wielka jest bowiem rodzinną miejscowością Justyny Kowalczyk, najwybitniejszej polskiej biegaczki narciarskiej, którą sponsoruje raciborska firma. Ponadto w dniu, w którym pracownicy rywalizowali na stoku, Justyna Kowalczyk wywalczyła brązowy medal Mistrzostw Świata w biegu na 30 km. - Właśnie tu, na Śnieżnicy Justyna przygotowywała się w przerwie świątecznej do Tour de Ski. Nie zjeżdżała jednak ze stoku, ale 10 razy dziennie wbiegała pod górę. To był jej trening – motywował zawodników tuż przed startem Stanisław Mrowca, pierwszy trener Justyny Kowalczyk.
Nieprzypadkowo zawody o Puchar Prezesa RAFAKO rozgrywane są właśnie w tej dyscyplinie sportu. Od wielu już lat firma uczestniczy w branżowych imprezach narciarskich, m.in. Mistrzostwach Polski Energetyków w Narciarstwie Alpejskim, dlatego wśród pracowników firmy jest wielu zapalonych narciarzy. - Chodzi tu przede wszystkim o integrację załogi. W dzisiejszym zabieganym świecie więzi ludzkie zanikają, ponieważ coraz częściej kontaktujemy się ze sobą za pomocą internetu czy telefonów. Od czasu do czasu trzeba przełamać te sztuczne bariery. Ludzie muszą się spotkać osobiście, porozmawiać. To również jest niezbędny element do tego, żeby móc efektywniej pracować – mówi Wiesław Różacki, prezes zarządu i dyrektor generalny RAFAKO S.A., który także od wielu lat jeździ na nartach. - Specjalizujemy się w produkcji urządzeń dla energetyki przemysłowej, które pracują w bardzo wysokich temperaturach. Sporty zimowe na zasadzie kontrastu wkomponowują się w naszą działalność i uzupełniają nasz wizerunek – dodaje prezes.
Krzysztof Burek, wiceprezes RAFAKO S.A. podkreśla, że zawody to przede wszystkim dobra zabawa, ale nie brakuje również emocji związanych z rywalizacją. - W tym roku spotykamy się w bardzo ciekawym miejscu, związanym z naszą mistrzynią Justyną Kowalczyk, więc klimat tej sportowej imprezy jest tym bardziej szczególny – mówi wiceprezes Krzysztof Burek.
Wśród pracowników RAFAKO entuzjastów narciarstwa nie brakuje. Janusz Rydzak, jak sam mówi, na nartach jeździ niemal od kołyski. - Najpierw jako małe dziecko miałem drewniane nartki i chodziłem na nich dookoła domu. Potem były już coraz nowocześniejsze i lepsze modele. Do dziś chętnie uprawiam ten sport, na tyle na ile pozwoli na to czas. Tego typu imprezy są świetnym pomysłem na integrację i polecam je z całego serca – mówi Janusz Rydzak.
Zawody jako dobrą zabawę i aktywny wypoczynek potraktował też Grzegorz Śmieja, który od 15 lat jeździ na nartach. - Takie imprezy to przede wszystkim świetny sposób na integrację pracowników. Niedawno media donosiły o propozycji udzielania urlopów zapobiegających zawodowemu wypaleniu się. Uważam, że najlepiej zwalczyć je na stoku – twierdzi pan Grzegorz.
- Na nartach jeżdżę od wielu lat, ale w slalomach biorę udział tylko podczas takich zawodów jak te. Potrzebna jest tu pewna technika, której nigdy nie ćwiczyłem. Jednak trasa zjazdu była dobrze przygotowana i poradziłem sobie – mówi Marian Cebo, kierownik działu sprzedaży w RAFAKO.
W zawodach chętnie brały udział również panie. - Miałam trochę obaw, ale jeździło mi się bardzo dobrze. Panuje tu bardzo sympatyczna atmosfera. Ludzie są świetni – przekonuje Daria Fleger.
W klasyfikacji mężczyzn Puchar Prezesa RAFAKO w Narciarstwie Alpejskim zdobył Krzysztof Matysek. Drugie miejsce zajął Łukasz Kocurek, a trzecie – Grzegorz Ginalski. Wśród kobiet najlepsza była Joanna Tekely-Cieślik, dla której było to już trzecie trofeum. - Zwycięstwo zawsze jest niespodzianką. Za każdym razem trzeba dać z siebie wszystko. Chwila nieuwagi może sprawić, że wypadnie się z trasy. Jednak najważniejsza jest atmosfera zawodów. Jest sympatycznie i o to w tym chodzi – podsumowała zwyciężczyni.
- Nigdy wcześniej tu nie byłam i jestem mile zaskoczona. Stok jest super. Jednak traktuję tę imprezę bardziej jak zabawę niż rywalizację. Wraz z kilkoma innymi osobami przyjechałam tu z oddziału RAFAKO z Pszczyny. Na co dzień nie mamy ze sobą kontaktu, jest więc okazja, by się poznać – mówi Katarzyna Skrzypiec, która zdobyła srebrny medal.
Tuż za nią, na trzecim miejscu podium, uplasowała się Anna Grudzińska. - Jestem oczarowana Kasiną Wielką i mam nadzieję, że jeszcze tu wrócę. To mój pierwszy udział w takich zawodach i oceniam to pozytywnie. Cała impreza bardzo mi się podoba. Atmosfera jest przyjazna, w ogóle nie czuje się konkurencji. Chętnie wezmę udział w następnych – zapewniła zawodniczka.
Zwycięzcy odebrali puchary i nagrody z rąk prezesa Wiesława Różackiego oraz Stanisława Mrowcy.
- Takie imprezy na pewno służą integracji załogi i propagowaniu aktywności fizycznej. Mamy w firmie wielu gorących wielbicieli narciarstwa. Należy do nich prezes naszej firmy, który dał dobry przykład, sam biorąc udział w zawodach. Nie wypadało mu oczywiście zdobyć własnego pucharu, ale zajął pewne miejsce w czołówce. W tym roku mistrzostwa organizowane były z większym rozmachem i bardziej profesjonalnie niż w przypadku poprzednich dwóch edycji. Tak się również złożyło, że w ten weekend wypadały ostatki, zawody podsumowaliśmy więc świetną zabawą - podsumowuje Piotr Karaś, kierownik Zespołu Promocji Produktu w RAFAKO.
Nadesłał:
Adventure Media
|
|