W co zainwestować oszczędności?
Polacy mają ponad bilion złotych oszczędności, z czego ok. 95 proc. trzymanych jest w domu, wg Analizy Online. Tylko w ciągu marca i kwietnia z lokat oszczędnościowych zniknęło łącznie ok. 9,7 miliarda złotych. Wiele osób trzyma oszczędności w przysłowiowej „skarpecie”, bo nie wie, co dalej z ...
Polacy mają ponad bilion złotych oszczędności, z czego ok. 95 proc. trzymanych jest w domu, wg Analizy Online. Tylko w ciągu marca i kwietnia z lokat oszczędnościowych zniknęło łącznie ok. 9,7 miliarda złotych. Wiele osób trzyma oszczędności w przysłowiowej „skarpecie”, bo nie wie, co dalej z nimi zrobić i w co opłaca się zainwestować. Deweloperzy coraz częściej spotykają klientów, którzy kupują nieruchomości za gotówkę. To pokazuje, że inwestorzy szukają rozwiązań, które skutecznie zabezpiecza ich finansowa i pomogą pomnażać kapitał.
Rada Polityki Pieniężnej kilkukrotnie w ostatnim czasie obniżała poziom stóp procentowych. Stopa referencyjna wynosi obecnie 2,5 proc. To najniższy poziom w historii. Luzowanie polityki monetarnej z którym mamy do czynienia w ostatnich miesiącach przekłada się na niskie oprocentowanie tradycyjnych lokat bankowych. Inwestorzy coraz częściej wycofują zasoby i przenoszą do innych, bardziej opłacalnych, alternatywnych produktów finansowych. Ta sytuacja sprzyja inwestowaniu w wino i whisky oraz nieruchomości.
Dla osób posiadających spore oszczędności ciekawym rozwiązaniem jest zakup nieruchomości. Dużym zainteresowaniem cieszą się inwestycje zlokalizowane w miastach akademickich. Na korzyść tej formy inwestycji przemawiają niskie ceny mieszkań. Wg danych Metrohouse & Partnerzy S.A. stopa zwrotu z kupna mieszkania pod wynajem waha się między 3,86 – 5,08 proc.
- Coraz częściej mamy klientów, którzy za gotówkę kupują jedno, dwa lub nawet kilka mieszkań. Inwestorzy decydują się na mieszkanie 2-3 pokojowe usytuowane w sąsiedztwie ośrodków akademickich i z możliwością szybkiego dojazdu do centrum Poznania. Zarówno nasza inwestycja na Batorego jak i na Błażeja spełnia te wymogi. Inwestycje w nieruchomości zawsze należały do najbezpieczniejszych form lokowania kapitał, dlatego kiedy na rynkach finansowych mamy kryzys, inwestorzy szukają alternatyw w nieruchomościach– tłumaczy Bożena Taflińska-Tadeusz, wiceprezes Agencji Inwestycyjnej.
Ciekawą alternatywą do kupna mieszkań w centrum miasta jest inwestycja w dom, lub mieszkanie na przedmieściach. Od kilku lat obserwujemy trend migracji z miast na przedmieścia dlatego należy sądzić, że nieruchomości tam zlokalizowane, zwłaszcza w pobliżu sieci kolejowej oraz infrastruktury drogowej mają duży potencjał inwestycyjny. Zainteresowanie inwestorów zwiększa się także ze względu na niższe ceny tych nieruchomości w stosunku do tych zlokalizowanych w centrach aglomeracji.
– Kiedyś nie zdarzały nam się sytuacje by ktoś pod miastem kupował nieruchomość w celach inwestycyjnych. Dziś jest to coraz powszechniejsze, wiele osób wynajmuje nieruchomości na naszym osiedlu. Niższe ceny gruntów oraz dobra lokalizacja pozwala często na wyższą stopę zwrotu niż w przypadku mieszkań w miastach. Nie bez znaczenia są również koszty eksploatacji nieruchomości, które w przypadku naszej inwestycji są bardzo niskie– mówi Adam Wędrychowicz, przedstawiciel spółki Linea.
Dla osób, które nie dysponują tak dużym kapitałem korzystną inwestycją może okazać się rynek dóbr alternatywnych. Portfele oparte o zakup alkoholi, samochodów kolekcjonerskich czy dzieł sztuki są propozycja dla osób chcących zdywersyfikować swoje oszczędności. Wbrew obiegowej opinii aby zainwestować np. w whisky wcale nie trzeba być milionerem.
- W przypadku inwestycji w whisky w beczkach minimalną kwotą inwestycji jest 15 tysięcy złotych. Rekomendowany czas inwestycji to 2-5 lat. Rekomendowany czas trwania kontraktu to 2 do 5 lat. Realnie można liczyć na zysk będący 3-4 krotnością zysku z tradycyjnej lokaty- tłumaczy Krzysztof Maruszewski, prezes Stilnovisti, firmy posiadającej w Polsce największe doświadczenie w inwestowaniu w alkohole. Kryzys jest idealnym okresem na poszukiwanie niestandardowych form inwestycji, a jedną może być inwestowanie w sztukę. Spośród 30 największych transakcji w całej kilkusetletniej historii rynku sztuki aż dziesięć miało miejsce w latach 2010-11 (w tym sprzedaż najdroższego „Naga, zielone liście i popiersie" Pablo Picasso sprzedano za 106,5 mln USD)- dodaje.
Może okazać się, że w najbliższym roku lokaty bankowe nie będą chroniły nas przed inflacją. Dlatego należy poszukiwać innych sposobów inwestowania. Aby jednak chronić swój kapitał warto pomyśleć o jego odpowiedniej dywersyfikacji.
Nadesłał:
AlicjaDahlke
|
Wasze komentarze (1):
-
~debil, 2013-08-11 12:12:22
Pana ministra Rostowskiego oraz P.Belke trzeba w trybie pilnym zawiesc na diagnostyke glowy.