Wspominamy Sir Johna Templetona


2012-12-10
29 listopada bieżącego roku przypada setna rocznica urodzin Sir Johna Templetona – inwestora, który miał znaczący wpływ na moją karierę zarządzającego portfelami inwestycyjnymi i którego niezwykle podziwiam jako człowieka.

Sir Johna Templetona poznałem ponad trzydzieści lat temu, gdy pracowałem jako analityk dla biura maklerskiego w Hongkongu. Kilkakrotnie podróżowałem wówczas do Nassau na prezentacje dla zespołów zarządzających portfelami Templetona i poznaliśmy się właśnie przy jednej z takich okazji.

 Pewnego dnia, Sir John Templeton zaproponował mi kierowanie nową grupą ds. rynków wschodzących, którą właśnie tworzył i o której mówił z ogromnym entuzjazmem. Natychmiast zdecydowałem się stawić czoła temu wyzwaniu. Była to dla mnie znakomita okazja, by zacząć działać globalnie zamiast koncentrować się wyłącznie na Tajwanie (gdzie zarządzałem wówczas pierwszą lokalną spółką zarządzającą inwestycjami), a w tamtym okresie było bardzo niewielu innych zarządzających portfelami specjalizujących się w globalnych rynkach wschodzących lub wręcz nie było ich wcale. Możliwości były zatem imponujące!  W tym roku, grupa, o której mowa i która dziś nosi nazwę Templeton Emerging Markets Group, obchodzi 25-lecie swej działalności. Rynki niewątpliwie bardzo zmieniły się na przestrzeni lat, ale kluczowe założenia naszej filozofii inwestycyjnej nadal odzwierciedlają ponadczasowy punkt widzenia Sir Johna Templetona.

Tym, co zawsze uważałem za jedną z najbardziej interesujących cech Sir Johna Templetona, było umiłowanie prostoty w życiu i w pracy, choć był niewątpliwie człowiekiem zamożnym. Nie wydawał dużo i wprost nie znosił marnotrawstwa. Przykładowo, zamiast wyrzucać zapisany notatnik, zwykle wycinał kartki i pisał na ich czystych stronach zamiast kupować nowy notes. Postępował ekologicznie w czasach, gdy nikt jeszcze nie mówił o recyklingu!

Jego skromność widoczna była także w organizacji przestrzeni biurowej. W początkowym okresie naszej współpracy, biuro Templetona mieściło się na poddaszu niewielkiego centrum handlowego w Nassau. Pamiętam, jak na umówione spotkanie przyjechali inwestorzy z Japonii, którzy byli zaszokowani jego skromnym biurem, mając świadomość jak wielkim kapitałem wówczas zarządzał.

Zaradność była jednym z fundamentów stylu pracy Sir Johna Templetona. Stale czytał i zgłębiał swą wiedzę, by móc podejmować decyzje na podstawie jak największej ilości informacji.

Od Sir Johna Templetona nauczyłem się wielu rzeczy, ale za najważniejszą z jego lekcji uważam lekcję pokory. Zawsze powtarzał, że nie mając w sobie pokory, nie będziemy w stanie się uczyć i dostosowywać do zmieniających się warunków. Nie ograniczał się do mówienia na ten temat, ale sam był przykładem dla innych. Takie podejście staram się odwzorować we własnym życiu.

Nadesłał:

an@thpr.pl

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl