Zagrajmy w grę
Blisko 20 000 osób deklaruje, że lubi profil „Nie oglądam telewizji” na Facebooku. Wśród alternatyw, proponowane są na FB miejsca związane z książkami, teatrem i… grami.
Czy wolny czas, którego nie zabiera telewizja, rzeczywiście lubimy poświęcać na zabawy pod hasłem „GRA”? A jeśli tak, to na jakie: komputerowe, terenowe, a może „planszówki”?
Odpowiedzi poszukał TNS OBOP, który w 2011 roku zadał reprezentatywnej grupie Polaków w wieku 15 lat i więcej pytanie: w co grasz? Okazało się, że najchętniej wybieraną platformą jest PC, na którym gra 15% spośród 35% respondentów; 13% do wirtualnej zabawy wybiera z kolei komórkę. Natomiast po 7% badanych (czyli po ok. 2 miliony osób) wybiera odpowiednio tzw. sieciówki i gry planszowe. Zwiększone zainteresowanie grami, głównie wśród młodych ludzi, zauważa także Magdalena Jedlińska z największego sklepu z grami Rebel: Z roku na rok sprzedajemy coraz więcej gier planszowych zarówno dla dzieci jak i dorosłych osób. Obecnie dużym zainteresowaniem cieszy się gra „Mały Książę" oraz nawiązująca do naszej krajowej rzeczywistości "Polska: w budowie" firmy Trefl. Wyraźnie widać, że odradza się moda na gry planszowe, a ich wybór jest naprawdę spory. W tej chwili w ofercie mamy około 3000 tytułów – dodaje Jedlińska.
Dodatkowo, niemal w każdym większym mieście jest jakieś publiczne miejsce: pub, kawiarnia czy klub, które skupia miłośników gier planszowych. Tygodniowo odwiedza nas ok. 60 – 70 graczy, a członkami naszego klubu jest kilkaset osób – mówi Tomasz Bulzacki – prezes Klubu Gier AGRESOR na wydziale Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej: Oczywiście jak we wszystkich dziedzinach życia, tak i w grach panują swoiste „mody”. Jak coś nas naprawdę wciągnie, to zdarza się, że potrafimy w to grać nawet przez kilka miesięcy – dodaje prezes.
Dlaczego jedna gra, mimo atrakcyjnego opakowania i nierzadko reklamowego wsparcia, leży na półce, a inna jest niemal natychmiast rozchwytywana? Żeby gra została dobrze przyjęta przez odbiorców, musi spełniać pewne kryteria. Wydając rokrocznie na polski rynek ok. 90 gier na wszystkie nasze rynki, dokładnie badamy potrzeby potencjalnych odbiorców, na bieżąco śledzimy trendy, ale tak naprawdę do czasu dystrybucji gry nigdy nie możemy w 100% być pewni jak zostanie ona przyjęta - mówi Jacek Zdybel z firmy Trefl SA. Z naszym ostatnim dzieckiem, planszówką „Polska: w budowie”, trafiliśmy jednak w sedno! Nie myliliśmy się sądząc, że gra rodzinna (wiek: 8+), która polega na planowaniu, zarządzaniu korporacjami budującymi drogi, mosty czy autostrady w polskiej rzeczywistości okaże się strzałem w dziesiątkę - dodaje przedstawiciel Trefla, wydawcy gry.
Gry planszowe stały się dzisiaj takim samym elementem kultury jak wyjście ze znajomymi do kina czy na imprezę. Są modne, integrują, budują relacje, odciągają od komputerów. Chińczyk, Monopoly i Scrabble zostały zastąpione zupełnie nową generacją gier planszowych. Często brak w nich kostek, gry oparte są na planowaniu, nie losowych rzutach. To jak przesiadka z komputera ZX Spectrum z lat 80-tych na najnowszego iPada czy Xboxa. Gry to w tej chwili prawdziwy przemysł. Co rok, organizowanych jest w Polsce kilkanaście dużych imprez z nimi związanych, w których uczestniczy nawet kilka tysięcy graczy. Na co dzień do dyspozycji miłośników planszówek jest ogólnopolski magazyn poświęcony grom planszowym, zaś w Internecie na „planszówkoholików” czekają dziesiątki serwisów i blogów poświęconych tej formie rozrywki – mówi Piotr Milewski, autor gry „Polska: w budowie”.
Może w tym wiosenno-letnim okresie dziecięcych świąt i tzw. okazji, warto rozważyć zakup ciekawej gry, w którą będzie można zagrać z dzieckiem zamiast sięgać po pilot. Pod warunkiem, że jeszcze mamy telewizor.