Zaplanować i skonsultować, by wygodnie zamieszkać
W dzisiejszych czasach zdobycie upragnionego mieszkania bywa nie lada wyzwaniem. Kiedy jednak stajemy się szczęśliwymi posiadaczami własnego M, nie oznacza to wcale końca zmartwień.
Przychodzi czas na rozwiązywanie kolejnych problemów: jak funkcjonalnie, a jednocześnie zgodnie z indywidualnymi gustami zaaranżować powierzchnię? Jak dostosować zastany projekt do własnych pomysłów? Jeśli dorzucimy do tego bogactwo dostępnych na rynku materiałów wykończeniowych i dodatków oraz różnorodność podsuwanych przez media trendów, nie dziwi fakt, że ten etap bywa równie kłopotliwy.
- Z moich obserwacji wynika, że najwięcej problemów przysparza organizacja kuchni oraz łazienki – mówi architekt Ilona Biernacka z pracowni Archimetria, która w każdą niedzielę przez kilka godzin udziela bezpłatnych porad klientom podwrocławskiego Parku Handlowego Bielany. – Ludzie coraz chętniej eksperymentują i są otwarci na nowości, ale z drugiej strony czują się zagubieni w bogactwie wzorów i materiałów. Nie są pewni, czy całość będzie spójna i zgodna z ich oczekiwaniami.
Między pionem a pomysłem
Łazienka może być problematycznym pomieszczeniem z kilku względów. Idąc po poradę, klienci Parku Handlowego Bielany często zabierają rzut mieszkania, gdzie podstawowe rzeczy są już założone, ale końcowy efekt jest mało funkcjonalny i niezadowalający. Muszą dopasowywać własną wizję do istniejących pionów kanalizacyjnych i rozkładu rur. Okazuje się więc, że tam, gdzie oni widzieliby umywalkę z pralką i lustrem, w projekcie przewidziano miejsce na toaletę. Problemem jest takie zaaranżowanie przestrzeni, by w dobrym układzie zmieścić np. wannę i pralkę, a jednocześnie sprytnie schować suszarkę do ubrań. Wyzwaniem jest wydzielenie łazienki na poddaszu, bo tutaj lawirować trzeba z wysokościami, z dostępem do pionu i ustawieniem choćby prysznica. Pojawiają się też pytania, jakie formaty i kolory kafli dobierać, jak je łączyć ze sobą, gdzie rozmieścić oświetlenie i co najlepiej wyeksponować światłem, a co ukryć?
- Podobne problemy mamy też w kuchni, którą wyposażamy w wiele sprzętów. Jesteśmy więc ograniczeni istniejącymi podłączeniami prądu , gazu, wody, czy choćby usytuowaniem komina, do którego możemy podłączyć okap kuchenny. Nie zawsze mamy tę komfortową sytuację, w której możemy zmienić układ podłączeń, dostosowując je do naszej wizji zabudowy. Często szukamy kompromisu, dbając o zachowanie właściwego ciągu technologicznego, aby wygodnie nam się pracowało, jednocześnie wprowadzając konieczne zmiany w instalacjach – podkreśla Ilona Biernacka. Ale to nie jedyne kłopoty, z którymi zgłaszają się do niej klienci. Bardzo popularne stało się łączenie kuchni z salonem, co generuje kolejne pytania: w jaki sposób „odciąć” wizualnie kuchnię? Wyspą? Gdzie ma się kończyć jedna, a zaczynać druga część? Jak zaaranżować wnętrze i dobrać meble? Czy pod styl salonu? Czy w kuchni kłaść kafle, a w salonie panele? Wbrew pozorom nie jest to łatwa sprawa.
Przestrzeń czyni różnicę
Każdy z nas posiada – choćby tylko w ogólnym zarysie – wizję idealnego mieszkania czy domu. Im więcej jednak czasu spędzamy na planowaniu, szukaniu inspiracji w kolorowych magazynach czy w programach wnętrzarskich, tym bardziej popadamy we frustrację spowodowaną nadmiarem propozycji i modnych trendów. – Ludzie bardzo mocno angażują się w projektowanie własnego mieszkania, często chcą mieć takie wnętrza, jakie zobaczyli w gazecie. Ale powinniśmy pamiętać, że punktem wyjścia nie są nowinki, lecz to, co my lubimy, co jest nam najbliższe. Dopiero wychodząc z takiego założenia, mamy szansę stworzyć wnętrze wpisujące się w modne trendy, czerpiące z nowinek, ale dostosowane do naszej osobowości, potrzeb i stylu życia – zaznacza właścicielka pracowni architektonicznej.
Jakie trendy są obecnie najchętniej wykorzystywane? Po pierwsze: dążenie do większej przestrzeni. Coraz chętniej rezygnujemy ze ścian, łączymy poszczególne elementy mieszkania. I tu pojawia się pytanie do architekta: co można wyburzyć w mieszkaniu, co zrobić z otrzymaną przestrzenią? Bywa i tak, że przywiązujemy się mocno do zastanej rzeczywistości, przez co brakuje nam spojrzenia z boku. Dopiero rozmowa z inną osobą otwiera nam oczy na nowe rozwiązania. – Pamiętam konsultację z panią, która chciała przebudować dwupokojowe mieszkanie na trzy pokoje. Wyzwanie było tym większe, że nie miała to być totalna rewolucja, a jedynie wykorzystanie tego, co już było na miejscu. Musiałyśmy na bieżąco wymyślić takie rozwiązanie, by spełniało jej oczekiwania, a jednocześnie by ten układ był funkcjonalny. Dzięki przestawieniu ścianek i przesunięciu kuchni powstały trzy pokoje, każde pomieszczenie było doświetlone, odpowiednio dopasowałyśmy lóżko i szafy – opowiada Ilona Biernacka.
To właśnie wykorzystanie światła jest drugim ważnym obecnie trendem. I nie chodzi tu jedynie o światło naturalne, ale przede wszystkim o odpowiednie podświetlanie wnęk, schodów itp. Jak mówi Ilona Biernacka, oświetlenie ledowe coraz chętniej wykorzystywane jest przez klientów, tradycyjne rozwiązania odchodzą powoli do lamusa.
Klątwa nadmiaru
Podczas darmowych konsultacji klienci Parku Handlowego Bielany pytają również o to, jak ożywić wnętrze i dodać mu nowy blask – co warto dać na ścianę i jak wykorzystywać dodatki czy barwy. Okazuje się, że Polacy coraz chętniej sięgają po kolor – i chociaż wciąż popularne są spokojne pastele, beże, szarości, biele i brązy, to przybywa osób zainteresowanych mocniejszymi barwnymi akcentami, zwłaszcza w mieszkaniach nowoczesnych. W naszych domach pojawia się więc czerwień, fiolet, turkus łączony z brązem, a nawet żółć. Bawimy się farbami i tapetami, choć wciąż np. tapety dekoracyjne to niewielka część rynku. Rośnie za to zainteresowanie fototapetami, a przodują w tym ludzie młodzi, którzy chętnie umieszczają na ścianie motyw żółtej taksówki czy czarno-białą fotografię.
Zwracamy też uwagę na dodatki (od wazonu po dywan) i na to, by tworzyły przemyślaną całość. To kolejny problem, z którym ludzie zgłaszają się po poradę. - Chcą stworzyć piękne wnętrze, scalić mieszkanie w określonym stylu, ale w grę wchodzi tak dużo różnych elementów, że zaczynają się zastanawiać, czy jedna rzecz pasuje do drugiej. Przynoszą czasem próbki materiałów i kolorów, chcą się upewnić, czy dobrze wybrali – mówi Ilona Biernacka. – Zastanawiają się, czy jeśli cały dom urządzony jest w określonej kolorystyce, to czy mogą na przykład w jednym pokoju od tego odejść i jak to zrobić? Podpowiadam wtedy, że można w takim wypadku zastosować kolory pokrewne lub zaakcentować np. jedną ze ścian tapetą lub kolorem na zasadzie kontrastu. Można również, pozostając przy kolorystyce reszty mieszkania, zastosować kontrastowe dodatki, które nadadzą pomieszczeniu niepowtarzalny charakter dostosowany do funkcji, a jednak nadal pozostanie ono częścią spójnej całości. Dodatki są bardzo wdzięcznym elementem w projektowaniu wnętrz. Możemy za ich pomocą ożywić i urozmaicić przestrzeń, a na dodatek po kilku latach wymienić je na inne, zyskując zupełnie nowe wnętrze. Zawsze jednak warto pamiętać o tym, by zaprojektowane wnętrza były wygodne, jak najbardziej funkcjonalne i utrzymane w jednolitym stylu. I żeby były odbiciem naszych potrzeb, a nie najnowszych wnętrzarskich pomysłów.
Nadesłał:
izastraczek
|