Żywność zamiast trafić do ubogich znalazła się w… świątecznych paczkach pracowników spółdzielni


Żywność zamiast trafić do ubogich znalazła się w… świątecznych paczkach pracowników spółdzielni
2010-12-18
Mleko, ser żółty, płatki i konserwy otrzymali w pracownicy Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

W obdarowaniu żywnością, nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pochodziła ona z Tarnobrzeskiego Banku Żywności i miała trafić do potrzebujących, którzy wezmą udział w przygotowywanej przez pracowników spółdzielni wigilii.


W Tarnobrzegu dystrybucją żywności wydawanej w ramach programu pomocy żywnościowej, zajmuje się Bank Żywności. Czesław Łuszczki, prezes banku przypomina, że owszem w ostatnich dniach wydał Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowe dokładnie 2 tony i 464 kilogramów żywności. – O produkty wystąpili związkowcy ze spółdzielni, którzy organizują coroczną wigilię dla potrzebujących spółdzielców a także paczki – przypomniał Czesław Łuszczki.

Kiedy prezes zapoznał się z tematem, nie krył zaskoczenia i nerwów. – Jest to żywność, która miała dotrzeć wyłącznie na wigilię oraz do paczek, jakie będą robione dla uczestników wieczerzy – dodał. – To skandal, że ktoś rozdaje artykuły spożywcze, pomiędzy pracowników. To ma być pomoc dla potrzebujących, a pracownicy spółdzielni, raczej do tej grupy nie należą. Natychmiast wyjaśniam sprawę.

Kto rozprowadził?

Organizatorem corocznego spotkania wigilijnego dla samotnych i potrzebujących spółdzielców, które w tym roku odbędzie się 24 grudnia o godzinie 11 jest Środowiskowy Dom Kultury działający przy Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Krystyna Woźniak, kierownik Środowiskowego Domu Kultury stwierdziła, że ona za żywność nie odpowiada. Podała przy tym imię i nazwisko innej pracownicy. Lecz ani ta, ani żadna inna pracownica, wczoraj nie była już dla nas uchwytna. Dlatego poinformowaliśmy o sprawie Tomasza Lenarda, prezesa Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Jestem w drodze do Krakowa, ale już mój zastępca powiedział, że zaszła taka sytuacja – przyznał prezes Lenard. – Nie wiem, kto zarządza żywnością, bo nie mogę wiedzieć wszystkiego. Uważam, że przyczyną zamieszania są źle zinterpretowane zasady, jakie zostały ustalone.

Nadesłał:

Rafal

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl