Bal na sto procent
Do matury pozostało już mniej niż 100 dni. Pierwsze styczniowe studniówki za nami. Jak co roku czerń to królowa balu. Jest kilka niezawodnych sposobów, by sukienka nie była nie była zwykłą małą czarną!
Kabaretki w kwiaty, wzorzyste rajstopy, a może efektowne pióra? Prostą czarną sukienkę można ubarwić na wiele sposobów. Klasyka nie jest nudą! Okazja, jaką jest bal studniówkowy, wymaga kreacji stonowanych, dyktowanych nutą skromności. Bawią się przecież dwa pokolenia – maturzyści pod czujnym okiem grona pedagogicznego. Taki bal to nie dyskoteka, nie trzeba więc przesadnie obnażać ciała. Subtelność jest cnotą, a tradycyjna mała czarna długości do kolana lub tuż przed nim to synonim wdzięku.
Studniówkową modę zdominowały kiedyś długie, balowe suknie z tafty, rozkloszowane i zakrywające kostki. - Teraz ten trend przemija. Propozycje dla maturzystek są bardziej dziewczęce i z pewnością bardziej praktyczne. Sukienka na jedno ramię, z dekoltem a’la woda, czy w fasonie ołówka pozwala na dopełnienie wizerunku odważnymi dodatkami - mówi Piotr Berliński, Dyrektor Zarządzający marki Every Nature. Nieśmiertelna mała czarna, może błyszczeć w świetle odpowiedniej biżuterii, ekscentrycznych dużych kamieni lub jasnych korali. Znakomicie prezentuje się w zestawieniu z żółtymi rajstopami i małą żółtą torebką. Dlaczego nie granatowe lub fioletowe długie kuszące rękawiczki? Klasyczna sukienka w połączeniu z klasyką dawnych balów i obowiązku noszenia rękawiczek lub stylowego wachlarza nabiera dzisiaj nowego wymiaru. Krótka, prosta sukienka, hołdując zasadzie Coco Chanel ta o wiele za krótka spódniczka była o wiele za długo za krótka, jest zwyczajnie wygodna, kobieca i zadziorna. Jednocześnie nie traci nic z elegancji niezmiennie wymaganej na balach studniówkowych.
Podwiązka… i co jeszcze?
Dzisiaj czerwona podwiązka to podstawa. Każda dziewczyna powinna ją mieć na swoim pierwszym balu. Kiedyś służyła do przytrzymania pończochy, aktualnie wypełnia listę przedmaturalnych przesądów. Stanowi już tradycyjny element stroju maturzystki. Ma przynieść szczęście podobnie jak czerwone majtki, zarówno kobiece, jak i męskie. Magia tego, w co trzeba wierzyć lub choćby do czego się stosować, by pozytywnie zdać najważniejszy w życiu egzamin, jest niezwykle silna. To kulturowa presja, którą maturzyści sami podtrzymują, by mieć spokojne sumienie i więcej wiary w swoje umiejętności. Oprócz bielizny ważny jest również pożyczony długopis. Podobno dotknięcie z zaskoczenia kolana dyrektora na balu studniówkowym sprawi, że komisja egzaminacyjna będzie bardziej przychylna. Pozostaje jeszcze kwestia fryzury. Sto dni przed maturą nie należy ścinać włosów. Dziewczyny z długimi włosami mogą poszaleć z ułożeniem ciekawej fryzury. Mała czarna sukienka daje wolną rękę w komponowaniu stroju z różnorodnymi elementami: spinkami, piórami, brokatem. Pozwala również na odrobinę fryzjerskiego szaleństwa. Burza loków, włosy wysoko upięte z błyszczącymi ozdobami znakomicie dopełnią studniówkową kreację.
Więcej o modzie – tej studniówkowej i nie tylko – na www.everynature.pl
Nadesłał:
magdalena.majcherska@zarowkamarketing.pl
|