Co dalej z e-aptekami?
1 stycznia 2012 roku w życie weszła kontrowersyjna ustawa dotycząca całkowitego zakazu reklamowania aptek. Wprowadziła spore zmiany na całym rynku farmaceutycznym, uderzając przede wszystkim w działalność aptek internetowych.
Zmiany w ustawie Prawo Farmaceutyczne wprowadziły całkowity zakaz reklamowania aptek i punktów aptecznych. Reforma okazała się najbardziej dotkliwa dla właścicieli aptek internetowych. Nowa ustawa nie jest równoznaczna z zakazem prowadzenia e-aptek, jednak nałożyła na nie liczne ograniczenia. Warto wiedzieć, jakie działania w świetle nowej ustawy są uznawane za działalność reklamową.
Strona internetowa nie jest uznana za reklamę, ale tylko pod warunkiem, że nie zawiera żadnych zachęt do stosowania produktu i skorzystania z usług konkretnego punktu. Ze stron aptek internetowych musiały więc zniknąć wszelkie oznaczenia promocji, wyprzedaży, informacje o programach lojalnościowych oraz kody rabatowe. To samo dotyczy newsletterów oraz ewentualnej działalności na serwisach społecznościowych – powinny mieć one charakter wyłącznie informacyjny. Płatne linki sponsorowane są stosowane na zdecydowanie mniejszą skalę, tylko przez wybrane podmioty i wyłącznie na słowa ogólne związane z samą apteką internetową.
Pozbawienie e-aptek tak wielu możliwości promocji może spowodować liczne zmiany na rynku farmaceutycznym jeszcze w tym roku. Wejście nowych podmiotów na rynek stanie się znacznie trudniejsze, co spowoduje zahamowanie przyrostu nowych aptek. Konsekwencją ustawy może być też wzrost cen produktów i obniżenie konkurencyjności. Obecne regulacje promują liderów i zmniejszają szansę na sukces nowych, dopiero powstałych witryn, które bez możliwości reklamy mogą zostać niezauważone przez potencjalnych klientów. Przewiduje się, że z prowadzenia aptek internetowych wycofa się coraz więcej aptek tradycyjnych.
Zapis dotyczący zakazu reklamy punktów aptecznych wciąż wzbudza wiele kontrowersji. Już w pierwszych dwóch tygodniach stycznia ponad 30 witryn (na 170 działających na rynku) wyłączyło swoje strony internetowe. Kara za złamanie przepisów przez aptekę wynosi 50 tysięcy złotych - dla wielu przedsiębiorców może to oznaczać koniec działalności. Ze względu na skomplikowane przepisy i małą wartość, rynek e-aptek jest obecnie jednym z najtrudniejszych w polskim handlu internetowym.
Więcej informacji w artykule Grzegorza Głowiaka „Apteka internetowa a zakaz reklamy aptek” dostępnym w najnowszym numerze miesięcznika OSOZ.
Iwona Suwara
Nadesłał:
katal
|