Coface: Polska gospodarka napędzana konsumpcją i zapasami
Opublikowane w 30 maja br. przez Główny Urząd Statystyczny dane potwierdziły wysokie tempo rozwoju polskiej gospodarki, które zostało utrzymane w pierwszym kwartale tego roku.
Wzrost PKB na poziomie 5,2 proc. został zasilony głównie konsumpcją gospodarstw domowych (3 pkt. proc. wkładu we wzrost gospodarczy), jak również trwającym ożywieniem inwestycji w aktywa trwałe (0,9 pkt. proc. wkładu we wzrost) oraz znacznym przyrostem zapasów (1,9 pkt. proc. wkładu we wzrost). Roczna dynamika wzrostu inwestycji sięgnęła 8,1 proc., jednak bez współfinansowania ze środków unijnych nie odnotowalibyśmy tak wysokiego odbicia inwestycji.
Struktura wzrostu gospodarczego Polski potwierdza, że konsumpcja prywatna jest główną siłą napędową naszej gospodarki i przez ostatnie 3 lata zasilała przynajmniej połowę wzrostu PKB. Sprzyjająca sytuacja na rynku pracy ze stopą bezrobocia sięgającą wieloletnich minimów i rosnące wynagrodzenia powodują, że Polacy bardziej optymistycznie oceniają swoją bieżącą i przyszłą sytuację finansową. W rezultacie rosną zakupy zarówno produktów codziennej potrzeby, jak również dóbr trwałego użytku. W pierwszym kwartale tego roku dynamika sprzedaży detalicznej zwiększyła się o ponad 8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego, a pomimo, że efekt wprowadzenia wybranych wolnych niedziel był już widoczny w danych kwietniowych to roczna dynamika zmian nadal pozostaje dodatnia.
Na wysokie tempo wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale tego roku znaczący wpływ miał przyrost zapasów, który zasilił ponad 1/3 wzrostu PKB. Przedsiębiorstwa przygotowując się do dalszej poprawy koniunktury wykorzystywały dostępne moce produkcyjne, aby sprawnie i szybko odpowiadać na rosnący popyt krajowy i zagraniczny. Jednak wysoki wkład zapasów do wzrostu może być elementem ograniczającym jego dynamikę w kolejnych kwartałach. Ponadto, potwierdza słabnący popyt na naszym głównym kierunku eksportowym, czyli w strefie euro, w tym w Niemczech. Wskaźniki koniunktury w zachodniej Europie po osiągnięciu historycznie najwyższych wartości na początku tego roku zaczęły się obniżać w kolejnych miesiącach i jest to już zauważalne w słabnącej dynamice naszego eksportu. Obawy o wybuch wojny handlowej w obliczu rosnącego protekcjonizmu, ale także powrót ryzyka politycznego i jego gospodarczych konsekwencji we Włoszech (jednej z największych gospodarek strefy euro) powodują wzrost niepewności, która to ogranicza optymistyczny scenariusz rozwoju gospodarki globalnej.
Wysoki wzrost inwestycji w Polsce jest zasługą przyspieszenia wydatków inwestycyjnych po stronie sektora publicznego. Sprzyja temu dostępność środków z nowego budżetu UE, którego Polska pozostaje znacznym beneficjentem. W zeszłym roku inwestycje w aktywa trwałe wzrosły zwłaszcza w ostatnim kwartale 2017 r. W sektorze przedsiębiorstw (zatrudniających przynajmniej 50 osób) inwestycje zwiększyły się o 12,2 proc. w ostatnich trzech miesiącach zeszłego roku, ale głównie była to zasługa przedsiębiorstw publicznych, w których inwestycje wzrosły o ponad 50 proc. w tym czasie. Dane Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju potwierdzają przyspieszenie wydatkowania środków unijnych w zeszłym roku – wartość inwestycji w składanych wnioskach o dofinansowanie wzrosła o 85 proc., wartość podpisanych umów – o 143 proc., a wartość we wnioskach o płatności - o 162 proc. Jednak nawet wysoka dynamika inwestycji przedsiębiorstw publicznych w dużym stopniu jest rezultatem porównania do niskich wartości roku poprzedniego, a poziom nakładów nadal jest niski. Wzrost inwestycji firm prywatnych wciąż nie jest wysoki, a w ostatnim kwartale zeszłego roku zwiększyły się one o zaledwie 2,8 proc. r/r. Ponadto, wzrost był zasługą przyspieszenia inwestycji przedsiębiorstw z kapitałem zagranicznym, które wzrosły o 7,7 proc., natomiast w przedsiębiorstwach krajowych spadły o 2,9 proc. w tym samym czasie. Pomimo, że ostatnie dane o dynamice inwestycji nie zawierają szczegółowego podziału, należy przypuszczać, że inwestycje firm prywatnych dalej przyspieszyły, ale nadal nie jest to boom inwestycyjny. Przy dużym popycie krajowym i zagranicznym wykorzystanie mocy produkcyjnych sięga najwyższych poziomów w historii (82,8 proc. w pierwszym kwartale 2018). Z jednej strony motywuje to firmy do podjęcia nowych inwestycji w rozwój przedsiębiorstw, ale z drugiej strony stają one przed dylematem możliwości obsadzenia stanowisk pracy, gdy projekty już będą zrealizowane. Pomimo rosnącego napływu siły roboczej z zagranicy, braki kadrowe pozostaną znaczącą barierą w rozwoju przedsiębiorstw. Zazwyczaj inwestycje przynoszą wzrost mocy produkcyjnych dopiero po pewnym czasie, co z kolei stawia pod znakiem zapytania możliwości utrzymania się popytu w dłuższym terminie. Zwiększenie inwestycji publicznych wspiera także inwestycje w firmach prywatnych, zwłaszcza w branżach powiązanych z obsługą projektów budowlanych, jak budownictwo, produkcja materiałów budowlanych, produkcja maszyn i urządzeń czy urządzenia elektryczne lub branża chemiczna. W kolejnych kwartałach tego roku nadal będziemy notować wysoką dynamikę inwestycji, jednak wciąż będą dominowały nakłady sektora publicznego, zwłaszcza w obliczu zbliżających się wyborów samorządowych. Niemniej jednak największy wkład w tempo wzrostu gospodarczego w Polsce nadal będzie miała konsumpcja gospodarstw domowych.
Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Europie Środkowo-Wschodniej
Nadesłał:
Coface
|