Czy warto podążać za modą?
Moda – słowo klucz elektryzujące ludzi od kilku wieków. Młodych, starych, kobiety i mężczyzn, bez względu na rasę, płeć czy tez status materialny przewija się ono często w rozmowach, słowie pisanym czy tez ekranach komputerów i tabletów.
Dlaczego tak bardzo intryguje ona ludzkość? Gdzie tkwi przyczyna podążania za trendami? Warto przyjrzeć się temu zagadnieniu, ponieważ może ono odsłonić wiele zakamarków ludzkiego umysłu, co, do których człowiek nie chciałby się przyznawać.
Wyjść należy od roli jaką w dzisiejszych czasach pełnia mass-media oraz internet. To właśnie one dyktują jak człowiek powinien się ubierać, gdzie bywać, co jeść, czego słuchać i co czytać, aby być „na fali”, „trendy” bądź „cool”. Okazuje się, że bez doradztwa właśnie tych przekaźników wiele osób nie wie, jaki ma kupić podkoszulek, koszulę, buty, czapkę czy też kurtkę.
Można to oczywiście traktować jako pójście na przysłowiową łatwiznę, ponieważ większość społeczeństwa nie ma wyczucia stylu, a także po prostu nie wie, jak zdefiniować siebie. Moda daje wówczas łatwe odpowiedzi na dręczące pytania jak i w co się ubrać. Okazuje się bowiem, iż to dzięki „zwalnianiu z myślenia” przeciętny odbiorca wiadomości modowych jest w stanie żyć w spokoju i nie zastanawiać się nad zakupami, kopiując jedynie wskazania odpowiednich „guru”.
Ktoś może jednak zadać pytanie – dlaczego moda istniała w czasach przed pojawieniem się Internetu, telewizji czy gazet? Jak to się stało, że już w XVI wiecznej Polsce istniały pewne stroje uważane za „trendy”, a inne były „passe”? Okazuje się, iż tutaj można mieć do czynienia z pewnego rodzaju instynktem stadnym. Jest on związany z naturalną potrzebą socjalizacji, a także identyfikacji z grupą. Tylko nieliczne jednostki są, bowiem w stanie znieść wzmożone zainteresowanie, jakie otacza osoby ubrane skrajnie różne od powszechnie obowiązujących kanonów.
Tu dojść można do wniosku, iż ubiór stanowi również pewien specyficzny „pancerz” czy też „kamuflaż” służący do ukrycia się w pewnym stopniu i wtopienia w tłum podobnych sobie. Ma to ten plus, iż unika się ciekawskich spojrzeń i jest się odbieranym, jako „swój”, co ma swoje plusy – brak zbędnych pytań, dociekania, dlaczego ta, a nie inaczej, a także oburzenia na niestosowność wkładanych ubrań.
Jeśli weźmie się do tego pod uwagę, iż tylko najsilniejsze psychicznie jednostki są w stanie odróżniać się od całego społeczeństwa, wówczas również można lepiej pojąć, dlaczego „moda” stała się tak popularna wśród ludzi.
Kolejną kwestią jest fakt, iż stanowi ona wygodne narzędzie dla producentów ubrań do ciągłego napędzania sprzedaży – przecież to, co wyprodukowali rok temu, może dziś już być zupełnie niemodne, a człowiek powinien kupić sobie zupełnie nowy zestaw ciuchów! Tajemnica poliszynela jest, bowiem współpraca wielu projektantów z firmami odzieżowymi w tym aspekcie…
Konkludując – moda to rzecz, do której można się dostosować bądź ją ignorować. Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy. Podążanie za modą daje komfort psychiczny a także zwalnia ze zbytniego zastanawiania się nad swoją garderobą. Minusem są z pewnością częste i dość duże wydatki.
Jeśli natomiast ktoś chce ignorować modę może spotkać się ze społecznym ostracyzmem tudzież po prostu niechęcią innego typu. W zamian za to ma jednak szanse wyrazić swój własny styl i ukazać prawdziwą twarz.
Nadesłał:
monrou
|