Czym jest piec ekologiczny?
Refundacje kosztów wymiany pieców opalanych węglem i drewnem na bardziej ekologiczne są od lat przewidziane w miejskich kasach. Wciąż jednak kwestia zamiany na bardziej ekologiczny system ogrzewania budzi emocje – dlaczego?
Poprawa jakości atmosfery miejskiej jest w interesie każdego mieszkańca większych ośrodków. Są tego świadomi również miejscy radni, którzy – oczywiście w różnym stopniu – przewidzieli tego typu wydatki w rocznym planie finansowym danego miasta. Wymiana pieców opalanych węglem lub drewnem na bardziej ekologiczne rozwiązania lub rezygnacja z utrzymywania przydomowych kotłowni starego typu na korzyść przyłączenia do miejskich ciepłowni wiąże się ze sporymi wydatkami, dlatego pojawił się pomysł dopłat z miejskiej kasy do tego typu przedsięwzięć.
Jak na razie wszystko jest jasne: rezygnujemy z pieców starego typu, decydujemy się na ogrzewanie na przykład gazem ziemnym i za to możemy uzyskać konkretną dopłatę. Jest ona różna dla poszczególnych ośrodków miejskich, w większości nie przekracza ona połowy poniesionych kosztów. Jednak również w przypadku pieców opalanych węglem, ale zbudowanych w nowy sposób, ilość zanieczyszczeń wyrzucanych do atmosfery jest znikoma. Skąd ta różnica?
Wszystko przez nowy system działania tego typu urządzeń. Tak zwane kotły węglowe dolnego spalania czy kotły podajnikowe, umiejętnie eksploatowane, nie emitują do atmosfery szkodliwych substancji, takich jak tlenki węgla, azotu, siarki czy sadzy. Niestety polskie prawo, w tej kwestii nieunormowane, nie przychodzi z pomocą zwolennikom starych-nowych rozwiązań. Ale czy wszędzie w Polsce?
System dopłat do wymiany sposobów ogrzewania jest rozliczany najczęściej w sposób następujący: refundowane są koszty zlikwidowania starego pieca, zakupu i instalacji nowego. Nie podlegają dopłacie stosowne pozwolenia, jakie trzeba przy tej okazji uzyskać. Kocioł gazowy, jeśli tylko spełnia podstawowe funkcje, jest akceptowany przez urzędników odpowiedzialnych za weryfikację prawdziwości poniesionych kosztów. Rzecz w tym, że wspomniane wyżej kotły mają osiągi w zakresie produkcji spalin na tym samym, albo wyższym poziomie.
Są tego świadomi włodarze Gliwic, gdzie kryteria ewentualnych refundacji są określone nad wyraz jasno: sprawność powyżej 80%, emisja zanieczyszczeń – tlenek węgla poniżej 1200mg/m³, emisja pyłu poniżej 125mg/m³, emisja zanieczyszczeń organicznych poniżej 75mg/m³. Może wzorem Gliwic powinny pójść kolejne miasta, w których kwestia osiągów nowego źródła ogrzewania nie jest tak klarownie postawiona?
Nadesłał:
ggraper
|