Gdzie się podziała radość ?
Fryderyk Schiller autor „Ody do radości”, która stała się hymnem Unii Europejskiej w swym utworze twierdzi, że radość jest w splocie rąk. Według starożytnych Egipcjan po śmierci będziemy rozliczni właśnie z tego ile radości żeśmy zaznali i ile daliśmy innym.
Wiele osób uważa, że radość jest związana z dzieciństwem i kończy się wraz z nim. Odczuwanie radości w sytuacji gdy mas media informują nas nieustanie o problemach gospodarczych, społecznych i demograficznych całego świata, a i życie codzienne jest pełne trosk i niepokojów o jutro jest bardzo trudne. Winna jest też nasza kultura, w której normalnością jest codzienne narzekanie i właściwie tylko dzieci są zdolne do beztroskiego śmiechu.
Czy radość przystoi dorosłemu
Wilhelm Reich austriacki psychiatra i psychoanalityk udowodnił, że istnieje wzorzec napięcia mięśniowego, który broni przed przeżywaniem trudnych uczuć. Wśród tych uczuć znajduje się również radość. Mamy naturalną zdolność do przyjmowania masek i nie uzewnętrzniania naszych uczuć. Trudno się więc dziwić faktowi, że czasami niektórzy specjalnie kupują dzieciom prezenty, aby doświadczyć w swojej obecności czystej nieskrępowanej radości. Dzieci cieszą się całym ciałem, zachwycając się ogromem piękna całego świata. Dorośli tylko czasami używają komputerowych emotikonów.
Przepis na radość
W dzieciństwie, aby dziecko nauczyło się przeżywać radość musi czuć się bezpiecznie, jeśli rodzice nie zapewnią poczucia stabilizacji i atmosfery wolnej od lęku dziecko nigdy nie nauczy się szczerze śmiać. Poczucie szczęścia w dzieciństwie zapewnia, to że dziecko nie choruje i staję się szczęśliwym dorosłym.
Rodzice więc muszą pamiętać, że są pierwszymi nauczycielami wszelkich uczuć tak, że radości. Jeśli rodzice są wiecznie stroskani, sfrustrowani, zmęczeni i narzekają. Uczą swoje dziecko takiego sposobu zachowania. Małe dzieci uwielbiają cieszyć się razem ze swoimi rodzicami. Może to być wspólne czytanie książek, zabawy w gry planszowe czy wspólne spędzanie niedzielnych poranków przed telewizorem oglądając ulubione bajki. Sposobów na radość u dziecka jest wiele, ale wszystkie mają wspólny mianownik potrzeba na to czasu i chęci. Jeśli jesteśmy dorosłymi ponurakami będzie nam trudno nauczyć się radości na pewno pomoże nam w tym ukochana osoba. Jeśli jesteś samotnikiem na pewno pomocne będą kabarety czy komedie i obowiązkowe urlopy w miłym granie.
Radość jest w nas, a nie zasobności portfela
Podstawowym błędem jaki popełniają ludzie jest myślenie, że aby być szczęśliwym i radosnym należy być bogatym. Taki mit promuje telewizja, która szczęście sprowadza do posiadania nowego tabletu, telefonu komórkowego czy żakietu. Tymczasem predyspozycja do przeżywania radości tkwi w nas, w naszej osobowości, a nie w zasobności portfela. Psychologowie wręcz zwracają uwagę ,że po osiągnięciu sukcesu finansowego przychodzi zmęczenie i przemęczenie. Radość tkwi w nas, a umiejętności jej dostrzegania w drobnych codziennych przyjemnościach musimy się nauczyć i nie kupimy jej za żadne pieniądze.
Radość jako efekt uporządkowanego życia
W całym naszym cyklu życia przeżywamy różne sytuacje, niektóre z nich są bolesne i traumatyczne na przykład śmierć rodziców czy kogoś bliskiego, a i codzienność przynosi nam mniejsze tragedie. Konieczne jest więc świadomość tego, że wszystkie emocje jakie nas spotykają należy przeżyć w sposób prawdziwy. Nieprzeżyte emocje prowadzą do zablokowania naszej energii życiowej. Wszystkie emocje należy w pozytywny sposób przewartościować i odnaleźć w nich sens.
Należy zdać sobie sprawę, że aby żyć i radzić sobie z przeciwnościami losu musimy doświadczać radości.
Nadesłał:
Gabriela Przystupa
|