Jak nauczyć dziecko oszczędzania
Wrzesień to dobry moment na wprowadzenie dziecka w świat finansów. Wraz z początkiem roku szkolnego, wkracza bowiem w nowy etap swojego życia, w którym uczy się regularnej pracy i podejmowania decyzji.
Warto więc zadbać, by wraz z umiejętnością czytania i pisania nasza pociecha potrafiła także gospodarować swoimi oszczędnościami. To bowiem bezcenna wiedza w dorosłym życiu.
Pierwszym krokiem do nauczenia dziecka odpowiedzialności finansowej jest dawanie mu kieszonkowego. Przystępując do jego przekazywania, należy jednak ustalić kilka kwestii: ile powinno ono wynosić, w jaki sposób powinno być zarządzane i w jakiej formie ma je otrzymywać.
Krok 1: wysokość kieszonkowego
Wysokość kwoty kieszonkowego powinna przede wszystkim zależeć od stanu budżetu naszej rodziny. Warto jednak pamiętać, by traktować je jako sposób na nauczenie rozsądnego gospodarowania pieniędzmi a nie narzędzie kontroli. Czasem lepiej więc dać więcej, niż mniej. Mniejsza kwota z pewnością ułatwi kontrolę nad pociechą i ograniczy jego mniej lub bardziej trafione decyzje. W ten sposób nie nauczymy go odpowiedzialności finansowej.
Ustalając z kolei większą kwotę kieszonkowego, dajemy mu możliwość decydowania i wyciągania wniosków z nietrafionych wyborów. Można ją przeznaczyć na różne cele, podczas gdy mniejsza zostanie bardzo szybko wydana na bieżącą zachciankę dziecka. Dobrze, by dziecko mogło kupić rzeczy, które jemu wydają się absolutnie niezbędne i jeszcze coś zaoszczędzić. Kwota kieszonkowego nie może być jednak zbyt wysoka, bo może dać dziecku wrażenie, że jego zasoby są niewyczerpalne.
Krok 2: nauka niezależności czy brak odpowiedzialności
Ustalenie sposobu zarządzania pieniędzmi i formą ich przekazywania powinno w dużej mierze należeć do dziecka. Ważne, by wiedziało, że pieniądze z kieszonkowego należą tylko do niego. Jeśli chce przeznaczyć pieniądze na coś, co naszym zdaniem jest bezsensowne, możemy wyrazić delikatnie swoje zdanie, ale jednocześnie dać przyzwolenie na taki wybór. W się brać odpowiedzialność za swoje decyzje. Jeśli wyda pieniądze na coś, co okaże się nietrafionym ten sposób dziecko uczy zakupem, następnym razem zastanowi się przed podjęciem podobnego wyboru.
W dawaniu dziecku kieszonkowego bardzo ważna jest także konsekwencja. Jeśli dziecko wyda wcześniej wszystkie pieniądze musi mieć świadomość, że nie dostanie więcej aż do następnego kieszonkowego. Interweniować powinniśmy w momencie, gdy dziecko przeznacza kieszonkowe na rzeczy niezgodne z naszymi zasadami: używki czy nieodpowiednie dla dziecka zabawki czy przedmioty.
Krok 3: jak zachęcić do oszczędzania
Dając dziecku kieszonkowe zawsze warto zachęcać do odkładania jakiejś jego części. Nie może to jednak być przymus, bo dziecko będzie to odbierać jako częściową konfiskatę kieszonkowego niż dobrowolny wybór. Zachętą do odkładania środków będzie przedstawienie mu dodatkowych korzyści: odsetek od zaoszczędzonych pieniędzy i perspektywy zrealizowania w określonym terminie wymarzonego zakupu. Istotne jest także, by cel oszczędzania nie był za bardzo odległy, w przeciwnym razie, nasz młody oszczędzający szybko się zniechęci. Warto pamiętać, że kilkukrotne mówienie o oszczędzaniu na przyszłe wykształcenie czy samochód, który będzie mógł sobie kupić za 15 lat jest zbyt abstrakcyjne i mało motywujące. Dzieci mają bowiem inne wyczucie czasu niż dorośli, dlatego oszczędzanie będzie dla nich korzystne wtedy, gdy w miarę szybko będą mogły zobaczyć jego efekty.
Najlepszym przykładem nauczenia dziecka rozsądnego zarządzania finansami jesteśmy my sami. Żadne dobre rady i mądre słowa nie zdziałają tyle, co dobry przykład. Dziecko jest świetnym obserwatorem, dlatego warto prowadzić takie życie, w którym pieniądz odgrywa właściwą rolę.
Praktyczne rady, jak nauczyć dziecko oszczędzania |
|
|
|
|
|
Nadesłał:
pr@zarowkamarketing.pl
|